Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Bereźnicki
Jacek Bereźnicki
|

Oskładkowanie umów. Wiceminister pracy zapowiada składki ZUS od każdej umowy

0
Podziel się:

Autorzy ustawy obniżającej wiek emerytalny zdają sobie sprawę z wysokich kosztów tej reformy, stąd pomysł na radykalne poszerzenie zakresu ozusowania pracy.

Oskładkowanie umów. Wiceminister pracy zapowiada składki ZUS od każdej umowy
(Piotr Kamionka/REPORTER)

Pełne składki ZUS od każdego rodzaju umowy - o pracę, dzieło lub zlecenie, a także pełne oskładkowanie samozatrudnionych zapowiada wiceminister pracy Marcin Zieleniecki w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".

Aktualizacja 15:17

Głównym celem tego posunięcia ma być ściągnięcie dodatkowych 5-8 mld zł do kasy ZUS-u na pokrycie kosztów obniżenia wieku emerytalnego, które resort pracy szacuje na 3-7 mld zł rocznie.

- Trzeba pójść dalej w kierunku zrównania różnych umów pod względem wysokości płaconych od nich składek na ubezpieczenia emerytalno-rentowe - postuluje wiceminister pracy w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". Jak przekonuje, odprowadzanie składek ZUS od wszystkich przychodów leży w interesie każdego ubezpieczonego. - Państwo powinno zmuszać obywateli do przezorności - mówi Zieleniecki.

Zalecenia, by wprowadzić zmiany w przepisach prawa pracy i prawa ubezpieczeń społecznych, które przyniosłyby efekt w postaci zwiększenia przychodów Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, zapisano w uzasadnieniu projektu ustawy obniżającej wiek emerytalny, który w Sejmie w poniedziałek złożyła Kancelaria Prezydenta. Prezydencki projekt zakłada obniżenie wieku emerytalnego do 65 lat w przypadku mężczyzn oraz 60 lat w przypadku kobiet.

"Jeżeli chodzi o działania legislacyjne w obszarze prawa ubezpieczeń społecznych to powinny one mieć na celu zrównanie kosztów ubezpieczenia społecznego dla różnych kategorii osób podlegających obowiązkowo ubezpieczeniu emerytalnemu i rentowym z tytułu wykonywania pracy zarobkowej" - napisano w uzasadnieniu do prezydenckiego projektu.

Inną propozycją zmian zmierzających do zwiększenia wpływów do FUS, którą zawarto w prezydenckim projekcie, jest wprowadzenie zasady kumulacji różnych tytułów ubezpieczenia w miejsce zasady hierarchizacji różnych tytułów ubezpieczenia.

Zwiększenie wpływów z tytułu składek ma według prezydenta nastąpić także dzięki "wyeliminowaniu nieprawidłowości", takich jak stosowanie umów cywilnoprawnych i samozatrudnienia zamiast umów o pracę, czy też uciekanie - nawet częściowe - w szarą strefę.

Jeśli plany przedstawione przez wiceministra Zielenieckiego miałyby być zrealizowane, pełny wymiar składek na ZUS nie tylko byłby odprowadzany od każdego rodzaju umowy, ale także byłby płacony przez jednego przedsiębiorcę kilka razy, jeśli oprócz działalności gospodarczej utrzymuje się także z umów zleceń lub o dzieło.

Szacuje się, że na umowach cywilnoprawnych pracuje w Polsce ok. 1,3 mln osób. W przypadku umów o dzieło, od których nie odprowadza się składek ZUS takich pracowników jest ok. pół miliona.

Zieleniecki chce także, by samozatrudnieni płacili składki ZUS od pełnego przychodu, a nie - tak jak obecnie - w zryczałtowanym wymiarze (1030 zł). Liczbę samozatrudnionych w Polsce szacuje się na półtora miliona osób.

- Skoro składki ZUS mają być płacone od przychodu, to w rzeczywistości jest to pomysł zlikwidowania działalności gospodarczej - komentuje propozycje wiceministra pracy Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. - Pomysł jest skrajnie głupi, on by się skończył za 2-3 lata dużymi podwyżkami podatków ludzi, a w efekcie kolejną falą emigracji młodych ludzi - stwierdza.

Aleksander Łaszek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju uważa z kolei, że samo poprzestanie na ozusowaniu wszystkich umów wypchnie część pracujących do szarej strefy albo w ogóle z rynku pracy. - Problem w szczególności będzie dotyczył najsłabszych uczestników rynku pracy: osób o najniższych kwalifikacjach, najmniejszym doświadczeniu zawodowym - ocenia ekonomista.

Jak zaznacza, FOR popiera ideę oskładkowania wszystkich umów, ale nie dla zwiększenia wpływów do FUS, lecz po to, "by o typie podpisanej umowy decydował jej ekonomiczny sens, a nie różnice w opodatkowaniu i oskładkowaniu". Dlatego - jak podkreśla Łaszek - konieczne są dodatkowe działania, takie jak likwidacja składek na FP i FGŚP, wzrost kosztów uzyskania przychodów, wprowadzenie łatwiejszego rozwiązywania umów o pracę, a także ułatwienia dla osób wchodzących na rynek pracy.

Ekonomista ma także wątpliwości w kwestii oskładkowania przedsiębiorców. - Przedsiębiorcy w Polsce płacą niższy ZUS, ale pamiętajmy też, że ponoszą większe ryzyko niż pracownicy. Jeśli wyrównamy obciążenia podatkowo-składkowe, będzie mniej chętnych do ryzykowania i prowadzenia własnej działalności - przekonuje Aleksander Łaszek.

Możliwe jednak, że zajmowanie się tematem oskładkowania wszystkich umów jest na razie przedwczesne. Jak nieoficjalnie dowiedział się money.pl z kręgów zbliżonych do rządu, dzisiejsze enuncjacje wiceministra Marcina Zielenieckiego są w tym momencie "jedynie jego własną opinią", a nie oficjalnym stanowiskiem rządu w w sprawie ozusowania umów.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)