Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Płaca minimalna zaskakująco ostro w górę. "Firmy uciekną do szarej strefy"

257
Podziel się:

Nie 1920, jak chciał resort pracy i nie 1970, jak proponowali związkowcy. Rząd na wtorkowym posiedzeniu ustalił, że minimalne wynagrodzenie w przyszłym roku sięgnie 2000 złotych.

Płaca minimalna zaskakująco ostro w górę. "Firmy uciekną do szarej strefy"
(EAST NEWS)

Nie 1920, jak chciał resort pracy, i nie 1970, jak proponowali związkowcy. Rząd na wtorkowym posiedzeniu ustalił, że minimalne wynagrodzenie w przyszłym roku sięgnie 2000 złotych. Pracodawcy alarmują, że tak duża podwyżka przyczyni się do wzrostu szarej strefy. A związkowcy cieszą się, że ich prośby w końcu zostały wysłuchane.

Jak informuje Marek Lewandowski, rzecznik Solidarności, na Radzie Dialogu Społecznego nie było mowy o 2 tysiącach złotych minimalnego wynagrodzenia. - Z rozmów podczas Rady wyszła nasza propozycja podniesienia go do kwoty 1970,25 zł, natomiast resort pracy proponował 1920 zł - przyznaje w rozmowie z money.pl, choć przyznaje, że dodatkowe 80 złotych bardzo cieszy związkowców.

- To kolejny krok w kierunku realizacji naszych postulatów, które zgłaszamy od lat - komentuje Lewandowski. - Chcemy, żeby kwota minimalnego wynagrodzenia osiągnęła w końcu 50 proc. średniej pensji, a później była już z nią nierozerwalnie związana.

Zdaniem rzecznika Solidarności wzrost pensji minimalnej to sposób na to, by wynagrodzenia rosły w całej gospodarce. - Pamiętajmy, że w oczach Zachodu wciąż jesteśmy traktowani jako "montownie" dla wielkich firm, które wykorzystują niskie koszty pracy - podkreśla Lewandowski. - Jeżeli chcemy tę opinię zmienić, podniesienie płacy minimalnej jest krokiem w dobrym kierunku, a skorzysta na tym nasza gospodarka.

Co z szarą strefą?

Lewandowski nie boi się również, że decyzja rządu wpłynie na wzrost bezrobocia lub szarej strefy i tłumaczy, że nigdzie na świecie nie udowodniono takiego mechanizmu. Dodaje, że przyczyną istnienia szarej strefy jest nie tylko stosunkowo wysoka płaca minimalna, a źle skonstruowane prawo pracy, które trzeba poprawić. Chodzi przede wszystkim o likwidację "syndromu pierwszej dniówki" czy o nadanie nowych uprawnień Państwowej Inspekcji Pracy.

Mimo to, firmy wiedzą swoje. - Dla 96 proc. mikrofirm wysoka podwyżka płacy minimalnej będzie problemem i skłoni przynajmniej część z nich do przejścia do szarej strefy – mówi dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan, zrzeszającej przedsiębiorców i pracodawców. Jej zdaniem błędem jest brak zróżnicowania minimalnej pensji ze względu na region.

- Na przykład na wschodzie kraju wynagrodzenia są o wiele niższe. Płaca minimalna w jednych regionach będzie stanowiła zaledwie 30 proc. średniej, a w innych - ponad 60 proc. - komentuje Starczewska-Krzysztoszek. - W tych ostatnich można się spodziewać zmniejszenia zatrudnienia osób o niskich kwalifikacjach albo ucieczki do szarej strefy - dodaje.

Dla pracodawców, tak jak i dla związkowców, tak wysoka zmiana jest zaskakująca. Prezydent Pracodawców RP Andrzej Malinowski w rozmowie z PAP uznał, że propozycja rządu to przede wszystkim działanie propagandowe. - Płaca minimalna powinna wzrastać w zależności od wzrostu cen, którego nie było - bo mieliśmy deflację, i od wzrostu gospodarczego - przypomniał.

- Nasze stanowisko jest negatywne, nie tędy droga. My w Radzie Dialogu Społecznego się nie dogadamy, mamy jasną sytuację tej kwestii. Byliśmy zwolennikami, by zastosować przepisy ustawy i na ustawowym poziomie określić poziom płacy minimalnej - ocenił Malinowski.

Z kolei zdaniem prezesa Związku Rzemiosła Polskiego Jerzego Bartnika płaca minimalna na poziomie 2 tys. zł "da się unieść". ZRP poprze taką propozycję rządu podczas posiedzenia Rady Dialogu Społecznego. - W tle mamy rozmowę o 12-13 zł za godzinę pracy na zlecenie, a to jest właśnie poziom odpowiadający rządowej propozycji - powiedział.

Oznacza to, że raczej nie można spodziewać się wspólnego frontu pracodawców przeciwko zapowiedzianym przez premier Szydło zmianom.

Składki ZUS znowu w górę

Podniesienie płacy minimalnej cieszy pracowników, ale nie spodoba się tym, którzy prowadzą własne firmy. A już szczególnie dotyczy to tych, którzy na rynku stawiają pierwsze kroki. Dla nich bowiem wyższa minimalna pensja oznacza wyższe składki na ZUS.

Tak wyglądałby "mały ZUS" przy minimalnej pensji 2 tys. zł.
Składka stawka 2017 2016
emerytalne 19,52% 117,12 zł 108,34 zł
rentowe 8% 48,00 zł 44,4 zł
chorobowe 2,45% 14,70 zł 13,60 zł
wypadkowe 1,80%* 10,80 zł 9,99 zł
Fundusz Pracy - - -
SUMA - 190,62 176,33
money.pl

Ich wysokość jest bowiem obliczana od 30 proc. najniższego wynagrodzenia. W 2017 roku podstawę wymiaru będzie więc stanowić nie 555, ale już okrągłe 600 zł. Tym samym, młodzi przedsiębiorcy będą musieli odprowadzić do ZUS o prawie 200 złotych więcej.

Wielkie zaskoczenie

- Kierując się odpowiedzialnością za budżet państwa, sytuację finansów i za los polskich obywateli, myśląc o godności Polaków, rząd zdecydował, że w przyszłym roku minimalne wynagrodzenie będzie wynosiło 2 tys. zł - powiedziała szefowa rządu Beata Szydło, ogłaszając decyzję rządu po wtorkowym posiedzeniu.

Teraz propozycje gabinetu Szydło zostaną przedstawione Radzie Dialogu Społecznego do uzgodnień na jej forum ze związkami zawodowymi i organizacjami pracodawców.

Z kolei minister pracy Elżbieta Rafalska poinformowała we wtorek, że jeżeli strona społeczna przyjmie propozycję dotyczącą minimalnego wynagrodzenia, minimalna stawka godzinowa za pracę na umowach-zlecaniach, której wprowadzenia chce rząd, wynosiłaby 13 zł. Do tej pory propozycją było 12 zł. Intencja jest jednak taka - podała - by minimalna stawka godzinowa odzwierciedlała minimalne wynagrodzenie za pracę.

Jeśli natomiast po przedstawieniu Radzie Dialogu Społecznego propozycji rządu strony podczas negocjacji nie dojdą do wspólnego stanowiska, rząd sam ustali płacę minimalną - na przyjętym we wtorek poziomie. Tak samo rząd ustali wtedy wskaźnik wzrostu emerytur - jakie będą to konkretnie kwoty, będzie wiadomo dopiero w lutym 2017 r., gdy GUS ogłosi wskaźniki dot. inflacji i wzrostu płac w 2016 r. Waloryzacja prowadzona jest w marcu.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(257)
Prawdziwy NEW...
7 lat temu
PAP 15.06.2016, godz. 16:00
Bogdan B.
7 lat temu
Przy następnej podwyżce wszyscy pójdziemy na samozatrudnienie. Tak szef nam powiedział
woda w mózgu
7 lat temu
no i krowy nie będą dawać mleka takim pastuchom. czeba sie wiecej modlić
Cichy001
8 lat temu
Pracodawcy to istne hieny, wmawiają wam że obecny koszt pracownika to przeszło 2000 zł, a to gówno prawda, pracownik dostaje brutto 1850 zł które sam zapracował, i z tego pracodawca odprowadza składki. A pitolenie że to jeszcze za dużo jest niedorzeczne a takich pracodawców powinno się od razu zastrzelić i w lesie zakopać
alik
8 lat temu
W pewnym sensie to nie jest dobre. To podwyzmy place minimalno do 5000 zl netto ... czemu nie ?. Tylko kto zatrudnilby wtedy pracownika ktory nie jest tyle wart ?
...
Następna strona