Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Bereźnicki
|

Polski Dubaj za miliard euro nie może powstać. Inwestycję od 6 lat blokują urzędnicy

38
Podziel się:

Wybudowanie od zera supernowoczesnego miasta nad Bałtykiem w pobliżu Mielna zakłada projekt Dune City grupy norweskich inwestorów. "Polski Dubaj" nie może powstać, bo od 2012 r. blokuje go Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Szczecinie.

Tak na wizualizacjach firmy Firmus Group prezentuje się Dune City.
Tak na wizualizacjach firmy Firmus Group prezentuje się Dune City. (Firmus Group)

Wybudowanie od zera kosztem miliarda euro miasta nad Bałtykiem w pobliżu Mielna zakłada projekt Dune City grupy norweskich inwestorów. "Polski Dubaj" nie może powstać, bo od 2012 r. blokuje go Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Szczecinie.

- Brakuje nam jednego dokumentu, zgody Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie - mówi "Pulsowi Biznesu" Stein Christian Knutsen, prezes Firmus Group. - Próbujemy ją uzyskać od 2012 roku - dodaje.

Jak wyjaśnia Norweg, firma odbyła wiele spotkań z RDOŚ i choć kilkukrotnie dostosowywała swoje plany do wskazań urzędników, które tereny należy chronić, za każdym razem okazywało się, że to za mało. - Rok temu otrzymaliśmy ostateczną odpowiedź, że nie ma zgody na inwestycję. Dlaczego? Bo nie - mówi.

Zobacz także: Wideo: podatek dla najbogatszych. "Inwestycje będą spadać"

Teren, na którym ma stanąć Dune City, był dawniej poligonem wojskowym. Norwegowie kupili 38 ha od Agencji Mienia Wojskowego i gminy Mielno. Wraz z oczyszczeniem terenu z pozostałości po poligonie firma wydała na tę inwestycję 30-35 mln zł. Co roku płaci rocznie 300 tys. zł podatku od nieruchomości.

- Zainwestowaliśmy w Polsce 250-300 mln zł. Wszystkie zyski dotychczas reinwestowaliśmy. Teraz utknęliśmy. Nie mamy więcej gruntów - mówi prezes Firmus Group. Podkreśla, że jego firma próbowała prosić o pomoc wojewodę, prezesa Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu, Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, ambasadora Norwegii, a nawet posłów. Nie spróbowała tylko wręczyć łapówki.

- W latach 2000-06 przewinęło się przez nasze biuro mnóstwo osób, które oferowały, że załatwią wszystko. Konsekwentnie powtarzaliśmy, że działamy transparentnie, uczciwie, wszystko dokumentujemy na papierze. Przestali przychodzić - mówi gazecie Knutsen.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl

inwestycje
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(38)
AL
5 lata temu
I słusznie! Urzędnik państwowy ma prawo powiedzieć NIE bezczelnemu bucowi, który uważa, że wolno mu każdy fragment przyrody zniszczyć i zabetonować, bo ma kupę pieniędzy, ale koniecznie chciałby mieć jeszcze więcej. Ciekawe, czy w Danii by im tak pozwolili na budowanie wieżowców nad samym morzem w unikalnym środowisku krajobrazowym?
Ciekawy
5 lata temu
Przepraszam... A kto tam rządzi? Tak lokalnie, znaczy?
Fajny
5 lata temu
Boja sie postepu by kto inny zarobil zacofany przesiakniety komuna krajjeszcze a w polsce to urzedn8cy mysla ze sa bogami a to powinjo hy sluzba dla narodu
glos
5 lata temu
Spytac sie tzw pseudo celebrytek jak zrobic interes w dubaju to moze i w polin pojdzie z....do....
Z
5 lata temu
W Mielnie mieszkałem 8 lat. Znam dobrze to miejsce. Jest to połączenie jeziora z morzem -przekop. Ten projekt robili szczecińscy architekci...nawet dostał jakąś nagrodę. Powiem tak, czasy są jakie są, jak zwykł mawiać klasyk....urzędnicy ani nie wezmą, ani nie pomogą. Na poważnie, to teren potencjalnie zalewowy, nisko położony. Przy tzw. cofce zalewa tam ulicę w kierunku Łaz. Miejsce urokliwe
...
Następna strona