Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sąd zdecydował, że będzie proces grupowy przeciwko mBankowi

25
Podziel się:

Pozew został złożony w kwietniu tego roku. Początkowo grupa liczyła 388 osób, a obecnie jest ich 531. Ich reprezentantem jest Miejski Rzecznik Konsumentów w Warszawie.

Sąd zdecydował, że będzie proces grupowy przeciwko mBankowi
(Bartosz Wawryszuk)

Sąd Okręgowy w Łodzi zadecydował w poniedziałek, że będzie postępowanie grupowe przeciwko mBankowi. Pozew dotyczący umów kredytów hipotecznych waloryzowanych kursem franka szwajcarskiego zawieranych przez bank złożyło ponad 500 osób.

Postanowienie jest nieprawomocne. Pełnomocnik mBanku już zapowiedział odwołanie się od niego do sądu wyższej instancji.

Pozew został złożony w kwietniu tego roku. Początkowo grupa liczyła 388 osób, a obecnie jest ich 531. Ich reprezentantem jest Miejski Rzecznik Konsumentów w Warszawie.

Powodem złożenia pozwu jest zawarty w umowach mechanizm waloryzacji. Jego celem jest m.in. unieważnienie całych umów kredytów "waloryzowanych" zawartych z mBankiem, a ewentualnie - unieważnienie części ich zapisów uważanych za nieuczciwe. W pozwie wymieniono kilka klauzul w tych umowach i zawarto związane z nimi konkretne wnioski.

Pierwsze posiedzenie sądu w tej sprawie odbyło się pod koniec sierpnia 2016 r. Ograniczyło się do kwestii formalnych, wynikających z wniosków banku zawartych w jego - liczącej ponad 130 stron - odpowiedzi na pozew. Bank dołączył do niej liczne załączniki, które zostały zgromadzone w kilkunastu tomach akt. Wnioskował m.in. o przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Warszawie, o sprawdzenie wartości przedmiotu sporu i o zarządzenie uzupełnienia braków formalnych, np. odpowiednich oświadczeń. Sąd oddalił w większości zarzuty formalne.

Bank podniósł również, że sprawa nie nadaje się do rozpoznania w postępowaniu grupowym, a także złożył wniosek, aby zobowiązać powoda do złożenia kaucji procesowej. I tymi wnioskami sąd zajął się na poniedziałkowym posiedzeniu.

Według pełnomocnika mBanku, aby m.in. można było rozpoznać sprawę w postępowaniu grupowym sytuacja wszystkich jej członków powinna być taka sama. Nie ma miejsca na indywidualizowanie oceny w zależności od sytuacji konkretnego podmiotu, a tymczasem roszczenie jest tak skonstruowane, że nie da się uciec od tej oceny. Trzeba będzie m.in. odnieść się do tego, czy np. bank nie nadużył swojej pozycji czy nie wykorzystał niewiedzy klienta. To wszystko, to są indywidualne okoliczności.

Z kolei zdaniem pełnomocnika "frankowiczów", nie ma wątpliwości, że postępowanie powinno być prowadzone w "trybie postępowania grupowego". Według niego poddawany jest ocenie pewien mechanizm waloryzacyjny zawarty w umowie i albo on jest obiektywnie zgodny z prawem albo nie. Jeżeli jest niezgodny z prawem, to jest niezgodny z prawem w umowie każdego. W związku z tym nie ma znaczenia, jaka jest sytuacja poszczególnych członków grupy.

Po wysłuchaniu stron, sąd uznał, że sprawa może być rozpoznawana w postępowaniu grupowym. Oddalił wniosek, aby zobowiązać powoda do złożenia kaucji procesowej. Miałaby ona wynosić ponad 86 tys. zł. Sąd postanowił również wstrzymać się z kolejnymi decyzjami w tej sprawie do czasu uprawomocnienia się poniedziałkowego postanowienia.

Oprac. Bartosz Wawryszuk

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(25)
Bronisława
7 lat temu
32odbijajac od tematu, warto czasem pochodzić po necie, wejdz, maja tylko 5000 sztuk, bit.ly/2ho7TNq, sama radość!
ja
7 lat temu
Banki to biznes i chcą zarabiać. Nie zawsze są jednak w porządku względem klienta. Czasem wykorzystują jego niewiedzę. Dlatego powstała książka „Emreytura nie jest Ci potzrebna”, by ludzi przygotować do radzenia sobie z finansami i zachęcić do dbania o nie. By uwierzyli, ze mimo ograniczonych zasobów (pieniędzy) można zbudo.wać majątek.
zenek
7 lat temu
szkoda ze malo kto rozumie w jaki sposob banki oszukaly ludzi. chodzi miedzy innymi o to ze ludzie kupowali mieszkania za pln. Banki twierdza jednak ze jesli ktos bral kredyt we frankach to bank musial te franki najpierw kupic i natychmiast sprzedac zeby wyplacic zlotowki deweloperowi i juz w tym momencie na fikcyjnej tranzakcji bank zarabial od kilkunastu do kilkudziesieciu tysiecy zl poniewaz dowolnie mogl ustalac kurs kupna i sprzedazy i podobnie wyglada sytuacja z kazda rata. Absolutnie chodzi tu o to ze kurs franka wzrosl. O to nikt nie ma pretensji. Ja osobiscie z racji tego ze moja pensja jest w USD nie moglem wziasc kredytu w zadnej innej walucie mimo ze kredyt w pln byl znacznie dla mnie kozystniejszy. w tym roku kupowalem dom o wartosci 750tys zl i na dokladnie takiej samej zasadzie bank w dniu wyplaty pieniedzy zarobil na fikcyjnej tranzakcji kupna i sprzedazy USD 58tys zl. Mimo ze od dawna jest to bezprawne i zakazane ustawa banki wciaz stosuja takie praktyki
krzyszto
7 lat temu
Przenieść do Warszawy.... Tam mają "swój sąd". Jeśli przefikają w Łodzi to i tak odwołanie złożą w Warszawie.
polak
7 lat temu
Mi nikt nie pomagał jak spłacałem w złotówkach niech by nie brali niech sami spłacają umieli wziąć to niech płacą
...
Następna strona