Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|

Ukraińcy w Polsce. Giganci AGD ratują się pracownikami ze wschodu

19
Podziel się:

Każda z pięciu największych firm, które w Polsce produkują sprzęt AGD, zatrudnia przy taśmie Ukraińców. Bez nich trudno byłoby utrzymać i zwiększać produkcję.

Zatrudnieni w Polsce Ukraińcy mogą odpowiadać łącznie za produkcję nawet ponad 2 mln pralek, lodówek i kuchenek - pisze "PB".
Zatrudnieni w Polsce Ukraińcy mogą odpowiadać łącznie za produkcję nawet ponad 2 mln pralek, lodówek i kuchenek - pisze "PB". (MICHAL DYJUK/REPORTER)

Gdyby nie Ukraińcy, nie moglibyśmy eksportować ponad 90 procent produkowanych w naszym kraju pralek i lodówek - pisze wtorkowy "Puls Biznesu". I przygląda się pięciu największym firmom z branży.

W sumie bezpośrednio przy produkcji AGD pracuje w Polsce prawie 27 tys. osób. 80 proc. z nich zatrudnia piątka gigantów: Amica, BSH, Whirlpool, Electrolux i Samsung.

W Amice na niecałe dwa tysiące zatrudnionych niemal 200 osób to obcokrajowcy. Firma narzeka jednak na niewystarczającą liczbę pracowników. Podobny problem może mieć - zdaniem gazety - Samsung, którego przedstawiciele odmówili jednak podawania danych o liczbie zatrudnionych.

Kilkaset osób z ukraińskim paszportem pracuje w Electroluksie. Z kolei w Whirlpoolu Ukraińcy stanowią 5-10 proc. załogi. BSH nie podaje szczegółowych danych, ale przyznaje, że część z pracowników to cudzoziemcy.

Zobacz także: Zobacz też: "Białorusini coraz chętniej przyjeżdżają szukać pracy w Polsce"

O pracowników będzie coraz trudniej, bo Polska jest wielką montownią pralek i lodówek i działający u nas giganci chcą się rozwijać. A to oznacza potrzebę zatrudniania kolejnych osób. Firmy radzą sobie z tym różnie - od dawania podwyżek, przez benefity pozapłacowe (jak budowa przyzakładowego przedszkola dla dzieci pracowników) po sięganie po więźniów odbywających kary w systemie tzw. półotwartym.

Statystycznie jeden pracownik fabryki produkuje rocznie około 1 tys. sztuk dużego sprzętu AGD. Zatrudnieni w Polsce Ukraińcy mogą odpowiadać łącznie za produkcję nawet ponad 2 mln pralek, lodówek i kuchenek - pisze "PB".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(19)
Gosc
6 lat temu
Zwolnilem sie z takiej fabryki nie bede pracowal zeby inni mogli kase krasc albo rozdawac na lewo i prawo. Jak beda kary 30 50 albo 80lat wiezienia za walki w polityce to pomysle
Koń by się u...
6 lat temu
To nieprawda! To firmy nie chcą zatrudniać Polaków i godziwie im placic! RZĄD za każdego Ukrainca dopłaca firmom - opłaca ubezpieczenie.
asdf
6 lat temu
zamiast zwiekszyc wynagrodzenie, pracodawcy wola tanszych ukraincow, sam robilem u takiego janusza biznesu co raz do mnie powiedzial, ze na moje miejsce ma ukrainca, na szczescie tylko raz, jak zobaczyl moje wypowiedzenie to prosil zebym zostal, a ja mu odpowiedzialem zeby sie **-!@$%$^&^*^
dert
6 lat temu
dajcie lepszą kasę to nie będziecie mieć problemu...…….biadolenie o trudności w znalezieniu pracowników....zapłaćcie godne pieniądze a nie jakieś marne 2000 to się sami zdziwicie ile w tym pięknym kraju jest chętnych do pracy
valdi
6 lat temu
te firmy-montownie zachodnie zlapaly byka za rogi,tylko tania sila robocza doprowadzila do tego ze zaistnialy w polsce,niech placo uczciwie to beda mieli pracownikow ale oni chca niewolnikow