Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Przemysł stoczniowy na Pomorzu Zachodnim w bardzo słabej formie

0
Podziel się:

Sytuacja przemysłu stoczniowego na Pomorzu Zachodnim w porównaniu do pomorskich stoczni wygląda źle - powiedział w poniedziałek w Szczecinie wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Paweł Brzezicki.

Przemysł stoczniowy na Pomorzu Zachodnim w bardzo słabej formie
(Babrze/wikimedia (CC BY-SA 3.0))

Aktualizacja 18:45

Posłowie sejmowej komisji gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej na wyjazdowym posiedzeniu w Szczecinie wysłuchali informacji o sytuacji m.in. stoczni Pomorza Zachodniego, portów, a także o problemach dostępności do portów od strony lądu.

- Zachodniopomorskie wygląda źle w stosunku do Pomorskiego, jeżeli chodzi o przemysł stoczniowy - powiedział Brzezicki. Jak dodał, sytuacja dotyczy zarówno budowy nowych statków, jak i remontów.

Według danych GUS liczba jednostek pływających wyprodukowanych w Polsce w 2014 r. wyniosła osiem sztuk. W Szczecinie zbudowano wtedy zaledwie dwa statki i były to lodołamacze - powiedział Brzezicki.

W tej chwili w portfelu polskie stocznie mają 19 statków, ale ani jeden nie jest zamówiony w stoczniach Pomorza Zachodniego - kontynuował Brzezicki.

Wiceminister przedstawił informacje, z których wynika m.in., że potencjał przeładunkowy morskich portów w Gdańsku i Gdyni jest wyższy od portów w Szczecinie i Świnoujściu.

- Komisja jednoznacznie pokazała tragiczną sytuację branży stoczniowej - powiedział dziennikarzom minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk. - Branża, która do tej pory święciła ogromne sukcesy w Szczecinie, nie tylko w obszarze budowy nowych statków, ale również remontów, obecnie jest w ogromniej przepaści - dodał minister.

Gróbarczyk powiedział także, że dwa lodołamacze zbudowane w Szczecinie "nie stanowią żadnego potencjału, jeśli chodzi o produkcję stoczniową".

Zdaniem Gróbarczyka, Szczecin ma ogromne możliwości i potencjał do produkcji statków. - Za chwilę pojawią się poważne zlecenia na budowy jednostek. Tylko i wyłącznie przygotowanie stoczni - mówię tu tak o Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia, jak i starej stoczni szczecińskiej - ma ogromne znaczenie, aby rozpocząć realizację tych zadań - podkreślił.

Jak powiedział Gróbarczyk, martwi go sytuacja Gryfii. Obecny prezes stoczni odniósł się bardzo sceptycznie do wcześniejszych zmian w zakładzie - powiedział minister. - Mamy bardzo trudną sytuację, a w zasadzie musimy odwrócić wszystkie działania, co jest przede wszystkim rolą obecnego zarządu, aby przywrócić moce produkcyjne tej stoczni - dodał Gróbarczyk.

Nieco ponad 80 proc. akcji Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia należy do funduszu Mars, zarządzanego przez MS Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych, właścicielem którego jest Polska Grupa Zbrojeniowa. Blisko 20 proc. to pozostali drobni akcjonariusze, w tym pracownicy.

Morska Stocznia Remontowa wykonuje remonty, przebudowy i budowy statków różnych typów i rozmiarów. Od ponad 15 lat jest także producentem konstrukcji stalowych offshore. MSR Gryfia powstała po połączeniu dwóch stoczni remontowych w Świnoujściu i Szczecinie.

Gróbarczyk odniósł się także do projektu ustawy o aktywizacji przemysłu okrętowego. - Najważniejsze jest dokończenie procesu uzyskania zgody KE, notyfikowania naszej ustawy w Brukseli, co powinno się stać w najbliższym miesiącu - powiedział Gróbarczyk.

Posłowie wysłuchali także informacji na temat terminalu LNG w Świnoujściu.

- Dwa tygodnie temu wojewoda zachodniopomorski udzielił zezwolenia na funkcjonowanie gazoportu i w tym momencie gazoport jest w pełni sprawny i prawnie dopuszczony do eksploatacji - powiedział prezes Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście Dariusz Słaboszewski.

- Pierwsze zawinięcie komercyjne ma nastąpić w połowie czerwca, a najpóźniej w lipcu - kontynuował Słaboszewski. - W pierwszym okresie planowane jest jedno zawinięcie miesięcznie, później docelowo dwa, a po rozbudowie terminala - trzy zawinięcia statków ze skroplonym gazem w miesiącu - dodał.

- Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście stoi przed realizacją przedsięwzięcia polegającego na budowie stanowiska w porcie zewnętrznym gazoportu do reeksportu gazu, tak abyśmy mogli ten gaz nie tylko przekazywać drogą lądową, ale również od strony wody - powiedział Słaboszewski.

Przedstawiciele środowiska morskiego pytali m.in., czy jest przewidziana rozbudowa gazoportu i stworzenie terminala gazowego dla promów LNG.

- Przygotowujemy stanowisko dla statków do reeksportu gazu, także z możliwością tankowania paliwem jednostek, które się w najbliższym czasie pojawią na Morzu Bałtyckim - odpowiedział Słaboszewski. - Takie stanowisko przygotowujemy i takie stanowisko będzie realizowane, ale nie umiem teraz precyzyjnie określić, czy to będzie w ciągu pół roku, roku czy dwóch lat - dodał.

Obecne techniczne możliwości regazyfikacyjne terminalu na poziomie 5 mld m sześc. gazu umożliwiają zaspokojenie 1/3 potrzeb polskiej gospodarki - podał pod koniec kwietnia Gaz-System. Rozpatrywana jest również rozbudowa infrastruktury do 7,5 mld m sześc.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)