Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Monika Szafrańska
|

Afera podsłuchowa w PWPW. Prokuratura wszczęła postępowanie sprawdzające

6
Podziel się:

Śledczy zajmą się sprawą nielegalnego nagrywania rozmów członków "Solidarności" z Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła postępowanie sprawdzające.

Afera rozpoczeła się od nagrania, które otrzymali pracownicy na swoje skrzynki mailowe
Afera rozpoczeła się od nagrania, które otrzymali pracownicy na swoje skrzynki mailowe (commons.wikimedia.org)

Śledczy zajmą się sprawą nielegalnego nagrywania rozmów członków "Solidarności" z Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Prokuratura Okręgowa w Warszawie-Śródmieście wszczęła postępowanie sprawdzające.

Jeden z członków związku zawodowego Solidarność i jednocześnie pracownik PWPW S.A. złożył do prokuratury zawiadomienie. Dotyczyło ono podejrzenia popełniania przestępstwa polegającego na nielegalnym podsłuchiwaniu i ujawnieniu rozmów zarejestrowanych w kawiarni Bombonierka w Warszawie.

- Z zawiadomienia wynika, iż 27 września 2017 r. na skrzynki e-mail członków Komisji Zakładowej Solidarność oraz Zakładowej Rady Związku Zawodowego Poligrafów wpłynęła mailowa wiadomość zawierająca pliki z nagraniami rozmów prowadzonych najprawdopodobniej w kawiarni Bombonierka m.in. z udziałem zawiadamiającego - powiedział prok. Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy warszawskiej prokuratury okręgowej w rozmowie z PAP. I dodał, że jak podaje zawiadamiający, jego rozmowa, która została zarejestrowana, dotyczyła spraw związkowych.

Zgodnie z Kodeksem karnym karze do dwóch lat więzienia podlega ten, kto "w celu uzyskania informacji, do której nie jest uprawniony, zakłada lub posługuje się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym albo innym urządzeniem lub oprogramowaniem". Tej samej karze podlega osoba, która uzyskaną w taki sposób informację ujawnia innej osobie.

W połowie października MSWiA informowało, że prezes PWPW Piotr Woyciechowski został odwołany przez radę nadzorczą spółki ze względu na nasilający się konflikt z pracownikami i związkami zawodowymi.

Zobacz także: Jak się bronić przed podsłuchami?

- Wiem z doniesień prasowych, że chodzi o inwigilację związkowców. Jeśli to jest prawda, to sprawa powinna jak najszybciej trafić do prokuratury. Czy zrobi to organizacja zakładowa czy zarząd regionu. Ale ja też podzielę się z prokuratorem swoimi informacjami, a nawet powiem dowodami, które posiadam w tej sprawie - mówił wtedy o tej sprawie przewodniczący Solidarności Piotr Duda.

Jak podkreślał, "jeśli to faktyczne miało miejsce (podsłuchiwanie - przyp. red.) to, to są rzeczy niedopuszczalne. To jest niezgodne z ustawą o związkach zawodowych, z art. 12 Konstytucji RP, który mówi o tym, że związki zawodowe mają zagwarantowaną wolność, i państwo polskie to gwarantuje". - Dziś podsłuchy mogą stosować służby specjalne za zgodą sądu - wskazywał.

Do sprawy odnosił się resort spraw wewnętrznych. "MSWiA, sprawujące nadzór nad PWPW, informuje, że prezes PWPW Piotr Woyciechowski został odwołany przez Radę Nadzorczą ze względu na nasilający się konflikt z pracownikami i związkami zawodowymi. Spór ten uniemożliwiał sprawne i właściwe działanie Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. PWPW jest spółką o charakterze strategicznym dla naszego kraju. W związku z tym jej funkcjonowanie musi przebiegać bez zakłóceń i nie wzbudzać żadnych wątpliwości" - głosił komunikat MSWiA.

PWPW zaprzeczyła medialnym doniesieniom, jakoby zarząd spółki uczestniczył w nagrywaniu rozmów związkowców. "Zarząd Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych S.A. w nawiązaniu do doniesień medialnych oświadcza, że nie jest prawdą, jakoby miał wiedzę, a tym bardziej brał udział w nagrywaniu jakichkolwiek rozmów związkowców. Oświadczamy, że jakiekolwiek tego rodzaju insynuacje pod adresem Zarządu PWPW S.A. spotkają się z adekwatną reakcją z wykorzystaniem wszelkich instrumentów prawnych" - napisano w komunikacie zarządu PWPW.

Jak podawały media, związkowcy z PWPW mieli zostać nagrani w jednej z kawiarni w pobliżu PWPW, a nagrania z podsłuchów miały trafić pocztą elektroniczną do członków dwóch największych związków zawodowych w Wytwórni.

"Na plikach, wysłanych z anonimowego konta pocztowego, słychać m.in. innymi Jacka Trabczyńskiego, zwolnionego przez obecny zarząd pracownika i wieloletniego szefa Solidarności w zakładzie i Tomasza Sztangę, członka zarządu wybranego przez załogę. Ten ostatni o sprawie nielegalnych nagrań miał już powiadomić Radę Nadzorczą Wytwórni. Wybrani przez pracowników członkowie zarządu, rady nadzorczej i związków zawodowych uważają, że mogą być śledzeni" - informowało radio RMF.

Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych SA zajmuje się m.in. produkcją paszportów, dowodów osobistych, praw jazdy, dowodów rejestracyjnych i innych dokumentów wydawanych w Polsce i w innych krajach. PWPW jest także producentem banknotów zamawianych m.in. przez Narodowy Bank Polski. Spółka znajduje się na liście spółek strategicznych Skarbu Państwa. Nadzór właścicielski nad PWPW S.A. sprawuje Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji.

autor: Marcin Jabłoński, Patrycja Rojek-Socha, PAP

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(6)
Hanys
6 lat temu
a może nagrywał ,którys ze związkowców aby miec kwity.....
jan
6 lat temu
ja sie glosno zastanawiam - w tvp info puszczono nagrana podsluchem rozmowe ks Sowy w restauracji i nic - cisza, nic sie nie stalo, teraz rozmowa zwiazkowcow jest podsluchiwana, trafia na skrzynke pocztowa i nic - komunikat PWPW jest jasny - zarzad nie ma z tym nic wspolnego. To pytam, kto ma cos wspolnego i dlaczego w takim razie zdymisjonowano Prezesa. Nic z tego nie rozumiem.Znów bedzie cisza....
rubu
6 lat temu
Podsluchiwanie wszystkich innych poza pisem jest juz legalne? Co za hipokryci podli.
artur1050
6 lat temu
Wolność w tym kraju mają zagwarantowane jedynie związki ale obywatel to juz nie ???
Ewa
6 lat temu
to tylko polityków PO mozna podsluchiwac?