Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PZL-Świdnik weźmie udział przetargu na śmigłowce dla wojska

52
Podziel się:

PZL-Świdnik weźmie udział w postępowaniu na zakup śmigłowców dla Wojsk Specjalnych oraz Marynarki Wojennej RP. "Obecnie trwa analiza dokumentacji przetargowej, na podstawie której podejmiemy decyzję jakie modele śmigłowców najpełniej spełniają wymagania polskich Sił Zbrojnych" - napisała spółka w komunikacie.

PZL-Świdnik weźmie udział przetargu na śmigłowce dla wojska
(WP/Mikołaj Przeździak)

Produkująca śmigłowce spółka PZL-Świdnik oświadczyła w piątek, że weźmie udział w ogłoszonym przez MON postępowaniu na 16 maszyn dla wojska. Firma podkreśliła, że jej atutami są światowe doświadczenie właściciela, włoskiej grupy Leonardo, i szeroka oferta. W tym samym dniu prezes PZL Mielec poinformował, że nad ofertą dla MON pracuje ekipa amerykańskich i polskich konstruktorów.

W poniedziałek Inspektorat Uzbrojenia MON ogłosił rozpoczęcie negocjacji z trzema wykonawcami, którzy złożyli wstępne oferty na dostawę 16 śmigłowców dla sił specjalnych i morskich. Tego dnia przekazano producentom, w tym WSK "PZL-Świdnik", zaproszenia do składania ofert.

"PZL-Świdnik, polski producent śmigłowców należący do Grupy Leonardo, weźmie udział w postępowaniu na zakup śmigłowców dla Wojsk Specjalnych oraz Marynarki Wojennej RP. Obecnie trwa analiza dokumentacji przetargowej, na podstawie której podejmiemy decyzję jakie modele śmigłowców najpełniej spełniają wymagania polskich Sił Zbrojnych" - napisała spółka w komunikacie.

Z nieoficjalnych informacji, o których PAP pisała już wcześniej, wynika, że firma zamierza zaoferować śmigłowce AW101, choć poprzednio, w postępowaniu zamkniętym w październiku 2016 r., startowała z maszyną AW149.

"Jesteśmy przekonani, że głównymi zaletami naszej oferty są światowe doświadczenie i zdolności Leonardo w branży śmigłowcowej oraz szeroka gama nowoczesnej produkcji w Polsce, w tym w zakresie śmigłowców AW149 i AW101, na podstawie posiadanych przez polską fabrykę praw własności intelektualnej" - oświadczyła spółka PZL-Świdnik.

Firma podkreśliła także "ugruntowaną już współpracę z Polską Grupą Zbrojeniową" i zapowiedziała dążenie do rozwijania kooperacji z innymi przedstawicielami polskiego przemysłu. W oświadczeniu zwrócono też uwagę, że spółka, będąca jednym z największym pracodawców na Lubelszczyźnie, jest także nastawiona na wspieranie lokalnego łańcucha dostaw oraz wzmacnianie współpracy z uczelniami.

Obecnie o zamówienie ubiegają się te same trzy podmioty, które konkurowały w postępowaniu prowadzonym przez poprzednie kierownictwo MON. Są to: konsorcjum PZL Mielec i Sikorsky Aircraft Corporations (należące do amerykańskiego koncernu Lockheed Martin), WSK "PZL-Świdnik" (należące do włoskiej grupy Leonardo) oraz konsorcjum Airbus Helicopters i Heli Invest.

Prezes PZL Mielec Janusz Zakręcki zapowiedział przygotowanie całościowej oferty opartej na śmigłowcach Black Hawk, oferowanych również w poprzednim postępowaniu. W piątek Zakręcki zadeklarował, że zakłady zrobią wszystko, żeby "tym razem oferta była na tyle atrakcyjna, żeby była wzięta pod uwagę przez MON" (więcej o tym tutaj)
. Firma oświadczyła, że przedłoży szczegółową propozycję, która będzie także obejmowała zaangażowanie firm wchodzących w skład państwowej PGZ.

Airbus Helicopters podało w środę, że analizuje dokumenty z polskiego MON. "Zawsze chętnie bierzemy udział w tych konkursach, które są uczciwe i otwarte. Jednocześnie podtrzymujemy nasze prawo do roszczeń w związku z zamknięciem poprzedniego przetargu" - oświadczyła firma, która w poprzednim postępowaniu oferowała śmigłowce H225M Caracal.

"Przyglądamy się rozwojowi sytuacji w Polsce. Dokumenty zostały przez nas odebrane i są obecnie analizowane. Zawsze chętnie bierzemy udział w tych konkursach, które są uczciwe i otwarte" - oświadczyła w środę firma (więcej o tym tutaj)
.

W poniedziałek Inspektorat Uzbrojenia MON ogłosił rozpoczęcie negocjacji w sprawie dostawy ośmiu śmigłowców zdolnych do prowadzenia przez Wojska Specjalne misji poszukiwawczo-ratowniczych w warunkach bojowych oraz ośmiu maszyn przeznaczonych do zwalczania okrętów podwodnych z jednoczesną zdolnością do prowadzenia misji ratowniczych na morzu.

Jak poinformował minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, wszystkie spółki mają czas na składanie ofert do 13 marca.

Według najnowszych, pochodzących z 9 lutego zapowiedzi szefa MON Antoniego Macierewicza, pierwsze dwa śmigłowce zostaną dostarczone najpóźniej w marcu.

Poprzedni przetarg na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska rozpisano wiosną 2012 r. W kwietniu 2015 r. MON do końcowego etapu zakwalifikowało ofertę Airbus Helicopters z maszyną H225M Caracal. MON podało wówczas, że tylko ta oferta spełniła wymogi formalne. MON odrzuciło wtedy ofertę Świdnika ze względu na zbyt odległy termin dostawy, Mielca - z powodu braku uzbrojenia.

Tej decyzji sprzeciwiało się będące wówczas w opozycji PiS oraz związki zawodowe działające w zakładach w Mielcu i Świdniku. Ówczesny szef MON Tomasz Siemoniak (PO) wiele razy podkreślał, że przetarg na śmigłowce dla wojska był rzetelny, a warunki dla wszystkich oferentów były takie same. W maju 2015 r. PiS w sprawie przetargu zawiadomiło prokuraturę, która początkowo odmówiła wszczęcia postępowania. Ta decyzja została uchylona jesienią 2016 r. Śledztwo toczy się od października 2016 r.

30 września 2015 r. rozpoczęły się negocjacje umowy offsetowej, której podpisanie było warunkiem zawarcia kontraktu z Airbus Helicopters. Na początku października 2016 r. Ministerstwo Rozwoju, które negocjowało offset z Airbusem, poinformowało o zakończeniu rozmów, uznając ich dalsze prowadzenie za bezprzedmiotowe. Według rządu, oferta Airbusa nie odpowiadała interesom ekonomicznym i bezpieczeństwa Polski, a wartość proponowanego offsetu była niższa od oczekiwanej. Od tego czasu MON na nowo rozpoczęło procedurę pozyskania nowych śmigłowców w ramach pilnej potrzeby operacyjnej.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(52)
babolot
7 lat temu
tej grubej baby w broszce to on nie uniesie, a co dopiero sołdatów z oporządzeniem
fin
7 lat temu
8 śmigłowców , wystarczy na 1=3 godziny walki
klik
7 lat temu
Polska fabryka samochodów w Tychach, czy polska fabryka samochodów dostawczych pod Poznaniem też będą mogły liczyć na wsparcie polskiego rządu?
Rob
7 lat temu
Wolę słabszy śmigłowiec, ale taki który będzie produkowany w Polsce i nie ważne że te firmy mają zagranicznych właścicieli, w razie konfliktu przejmujemy je na czas wojny:)))). Nie liczcie na to że firma produkująca śmigłowiec poza naszymi granicami uruchomi pełną produkcję śmigłowca w Polsce. Już widzę jak w razie konfliktu zbrojnego dostajemy od ręki części z zagranic. I niema co wybrzydzać, na najnowocześniejsze maszyny nas nie stać. Każde poważne państwo stara się mieć jak najwięcej produkcji uzbrojenia na swoim terytorium i nie ważne kto jest właścicielem zakładu. Pozdro.
oszukują ciem...
7 lat temu
jedyna polska firma to Łódź, tam kontraktu już nie będzie
...
Następna strona