Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Rating Polski. Co zrobi agencja Fitch?

139
Podziel się:

Inwestorzy powinni być czujni. Do tej pory złoty zawsze wyraźnie tracił na wartości wraz ze zbliżaniem się terminu ogłoszenia decyzji.

Rating Polski. Co zrobi agencja Fitch?
(PIOTR SMOLINSKI / POLSKA PRESS)

Jeśli nie dojdzie do większych zawirowań na scenie politycznej, agencja Fitch nie powinna obniżyć ratingu Polski - uważają analitycy. Wszystko będzie jasne w lipcu, ale inwestorzy powinni być czujni już teraz. W tym roku złoty zawsze wyraźnie tracił na wartości wraz ze zbliżaniem się terminu ogłoszenia decyzji.

Już za nieco ponad miesiąc agencja Fitch, jedna z trzech największych na świecie instytucji oceniających wiarygodność kredytową krajów, wyda ocenę Polsce. Dwie poprzednie Standard & Poor's i Moody's dały już wyraz swojemu zaniepokojeniu sytuacją w naszym kraju. W pierwszym przypadku obniżając ocenę do "BBB plus", a w drugim tnąc perspektywę ze stabilnej do negatywnej (pozostawiając notę A2).

W 22-stopniowej skali obie oceny plasują się na poziomach 6 i 8, licząc od najlepszych. Pomiędzy nimi jest rating nadany nam przez Fitch. Zarówno Roland Paszkiewicz z CDM Pekao jak i Bartosz Sawicki z TMS Brokers w rozmowie z money.pl nie wykazują obaw o obniżkę ratingu, sugerując że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem będzie "tylko" obniżka perspektywy.

Kraje z taką samą oceną wiarygodności jak Polska (wg różnych agencji)
Fitch (A-) Standard & Poor's (BBB+) Moody's (A2)
Łotwa Hiszpania Botswana
Litwa Tajlandia Słowacja
Malezja Aruba Bermudy
Islandia
Malta
Meksyk
Peru
źródło: tradingeconomics.com

- Trudno znaleźć fundamentalne przyczyny, dla których można dramatycznie zmienić rating Polski. W grę wchodzi jedynie obniżka perspektywy ze względu na problemy nazwijmy to systemowo-prawne - komentuje Roland Paszkiewicz.

- Fitch pójdzie drogą Moody's - uważa Bartosz Sawicki. I podkreśla, że nie ma presji na obniżkę ratingu, bo ocena Fitch jest wyższa niż S&P i niższa niż Moody's. Jest to bezpieczna, neutralna ocena.

Fitch ostrzega. Politycy przez miesiąc na celowniku

Powtórka z S&P i drastycznego ciecia oceny, w zasadzie bez wcześniejszej zapowiedzi takiego działania, zdaniem Bartosza Sawickiego raczej nie wchodzi w grę. Ekspert przypomina, że styczniowa ocena była reakcją na bardzo niepokojące zapowiedzi ze strony władz PiS, które można było interpretować jako atak na niezależność kluczowych instytucji takich jak NBP. Teraz sytuacja wygląda dużo spokojniej.

- Teraz Standard & Poor's nie podjęłaby takiej samej decyzji - uważa ekspert TMS Brokers i dodaje, że z kolei utrzymanie stabilnej perspektywy też raczej nie wchodziłoby w grę. - Agencja Moody's wypunktowała oczywiste zagrożenia dla wiarygodności kredytowej Polski. One cały czas są aktualne. Zwiększenie wydatków budżetowych jest bardzo gwałtowne. W tym roku jeszcze nie odbije się na sytuacji budżetowej, ale o to co wydarzy się w przyszłych latach jest już wiele obaw. Tym bardziej, że planowane przychody z podatku bankowego czy uszczelnienia VAT na razie nie przynoszą spodziewanych rezultatów.

Ekspert CDM Pekao zastrzega jednak, że do ogłoszenia decyzji pozostało jeszcze dużo czasu i wiele się może jeszcze zmienić. Szczególnie, że głównymi wątkami podnoszonymi przez agencje ratingowe są te związane z polityką. A tu sytuacja potrafi zmieniać się z dnia na dzień. - Przy zaostrzeniu konfliktu na linii rząd-opozycja, cięcie perspektywy byłoby najmniejszym wymiarem kary - ostrzega.

Przypomnijmy, że agencja Fitch w najnowszym oficjalnym komunikacie napisała, że ostatnia "duża demonstracja w Warszawie" przeciwników rządu Prawa i Sprawiedliwości przypomniała o "bardziej konfrontacyjnym stylu rządzenia od wyborów 2015 roku - w szczególności kwestia funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego zwiększyła polaryzację w polskim społeczeństwie" i może być przyczyną politycznej niestabilności. Według Fitch, wraz z pogorszeniem relacji z niektórymi z głównych partnerów gospodarczych w UE, zwiększa się ryzyko dla perspektyw inwestycji i makro.

Fitch zaznaczyła przy tym, że "istnieją silne zachęty" dla rządu, by uniknąć ryzyka powrotu do procedury nadmiernego deficytu, która zakończyła się w przypadku Polski w 2015 roku. Powrót do tej procedury "zaszkodziłby wiarygodności polityki i potencjalnie mógłby doprowadzić do sankcji finansowych poprzez zmniejszony napływ środków unijnych", które były ważnym czynnikiem wzrostu gospodarczego od momentu naszego przystąpienia do Unii Europejskiej w 2004 roku.

Inwestorzy spokojniejsi. Złoty może nawet zyskać

Decyzja nie ma bezpośredniego przełożenia na codzienne życie i nawet samą gospodarkę. Jest za to niezwykle ważna dla rynków finansowych, które oddają się spekulacji na wiele tygodni przed ogłoszeniem ratingu. Nie inaczej będzie tym razem, choć analitycy starają się studzić emocje.

- Oczekiwanie na decyzję Fitch nie będzie tak szeroko komentowane i nagłaśniane jak było to w przypadku Moody's. To była niespotykana sytuacja. We wszystkich stacjach telewizyjnych i radiowych oraz w prasie mówiło się ciągle głównie o ratingu - zauważa Sawicki.

- Niewątpliwie Polska straciła renomę pupilka międzynarodowych instytucji finansowych. Zmierzamy w negatywnym kierunku z punktu widzenia rynków finansowych - wskazuje ekspert TMS Brokers.

Czego oczekiwać więc po notowaniach złotego? Zarówno przed decyzją Standard & Poor's jak i Moody's złoty wyraźnie tracił na wartości. Teraz wcale nie musi być podobnie.

- Jak pokazuje dłuższa historia, bez względu na to jak zmieniały się nasze ratingi, najważniejsze jest ogólne nastawienie inwestorów nie tylko do samej Polski, ale i wszystkich rynków wschodzących, do których się zaliczamy - tłumaczy Paszkiewicz. I podaje przykład rosyjskiego rubla czy południowoafrykańskiego randa, które razem ze złotym są jednymi z najmocniejszych walut w czerwcu.

Tegoroczne notowania euro i złotego

- Zakładam, że mimo wszystko, nastawienie inwestorów będzie pozytywne. Możliwe jest więc umocnienie złotego i relatywnie dobre zachowanie naszych obligacji - prognozuje Paszkiewicz.

Wystrzału kursów w górę nie spodziewa się też Sawicki, który zakłada stopniowe umacnianie się do euro.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(139)
Kolorado
8 lat temu
Jezuu...uciekaj póki czas. Najlepiej do Botswany!
jaro
8 lat temu
Rozumiem.czyli pojdzie do gory.
Humorek
8 lat temu
Panie "analityku" Slomski - radzę porównać wasze "analizy" sprzed pół roku i sprzed miesiąca, i porównać ze stanem faktycznym. Złamanego grosza nie zapłaciłbym takim "analitykom" piszącym pierdoły na polityczne zamówienie.
bogdan19734
8 lat temu
Teraz szuka się wszystkich akt IPN WSZĘDZIE Taki strach padł na kogo? U Jaruzelskiego w domu ABW I inni Kto się boi i czego? Co ma wisieć nie utonie.Dość porad Sami eksperci i fachowcy sie tym zajmują,Powodzenia
Zwiastun
8 lat temu
Jakie zawirowania. Nic sie nie dzieje. Brawo Prezesie. Cala naprzod.
...
Następna strona