Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Katarzyna Kalus
|

Reforma edukacji. ZNP: pracę straci ponad 9 tys. nauczycieli

121
Podziel się:

Według ZNP, wśród 9389 nauczycieli, którzy stracą pracę większość stanowią osoby, które otrzymały wypowiedzenie; takich osób jest 5189.

Reforma edukacji. ZNP: pracę straci ponad 9 tys. nauczycieli
(East News)

9,4 tys. nauczycieli straci pracę od 1 września w związku z reformą edukacji, a 22 tys. nie będzie miało pełnego etatu - podał we wtorek, powołując się na arkusze organizacyjne szkół, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. Zaznaczył, że dane pochodzą z 16 województw.

- Za kilka dni mamy zakończenie roku szkolnego. Był to rok bardzo burzliwy, bardzo emocjonalny. Dla około 32 tys. nauczycieli ten rok skończy się bardzo złą informacją - powiedział Broniarz na briefingu przed kancelarią premiera.

Jak mówił, stanie się tak "wbrew zapowiedziom pani minister edukacji, wbrew potwierdzeniom pani premier, że reforma polegająca na likwidacji 7,5 tys. gimnazjów nie spowoduje żadnych perturbacji na rynku pracy, że nie będzie zwolnień; że ani rodzice, ani nauczyciele, ani uczniowie tej reformy nie zauważą".

Według ZNP, wśród 9389 nauczycieli, którzy stracą pracę większość stanowią osoby, które otrzymały wypowiedzenie; takich osób jest 5189. 4200 to nauczyciele, którym nie przedłużono czasowej umowy o pracę. Najwięcej zwolnień będzie w województwach: mazowieckim, małopolskim, lubelskim, wielkopolskim i świętokrzyskim.

Według Broniarza, najgorsza sytuacja jest w Warszawie, gdzie pracę straci 1235 nauczycieli oraz 900 pracowników szkolnej administracji i obsługi. 700 nauczycieli dotknie redukcja etatu. 913 nauczycieli będzie łączyć etat aż w trzech szkołach.

- Ponieważ pani minister edukacji narodowej poddaje w wątpliwość zbierane przez nas dane, chcę powiedzieć w sposób jednoznaczny. Dokładnie takie same informacje ma minister edukacji narodowej, dlatego, że zbierane są one z podstawowego dokumentu, jaki jest wytwarzany w szkole, mianowicie z arkusza organizacyjnego, który musi być zatwierdzony przez organ prowadzący, jak i przez kuratorium oświaty - powiedział Broniarz.

Jak mówił, jest najwyższy czas, by minister edukacji siadła do stołu ze związkami zawodowymi i zastanowiła się jak rozwiązać problem za pomocą działań osłonowych. Zaznaczył, że chodzi nie tylko o zwalnianych nauczycieli, ale także o tych, którzy będą pracować na mniej niż pół etatu. "to osoby, które będą zarabiały na rękę około 800-900 zł. Trudno mówić, że są to pobory, za które młody człowiek - a dotyczy to głównie młodych nauczycieli - jest w stanie utrzymać siebie, swoją rodzinę, czy ewentualnie spłacać kredyty" - mówił prezes ZNP.

Odniósł się on także do podawanych przez MEN informacji na temat ofert pracy dla nauczycieli w bazach prowadzonych przez kuratoria. Jak mówił często są to oferty "papierowe", bo niezatwierdzone przez organa prowadzące, albo oferty, które wymagają od nauczycieli pracy w kilku placówkach. "Ci "latający nauczyciele" mimo ogromnego zaangażowania, mimo dużego wysiłku nie będą tak efektywni, tak wydajni, jak wtedy, gdy mają do czynienia z jedną szkołą, jednym zespołem uczniowskim" - ocenił.

*Zobacz także: *

Zalewska: w 2019 roku nie czeka nas katastrofa

wiadomości
gospodarka
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(121)
WYRÓŻNIONE
jj
8 lat temu
Pomijając fakt, że ta reforma jest nic nie warta, bo nie ważne gdzie się uczy a czego się uczy, to nauczycieli nie ma co żałować, na stu może jeden jest kompetentny, ja rozumiem, że mają małe pensje, duży stres itd Nikt ich do pracy nie zmusza a mimo to większość zachowuje się jak by pracowała za karę, niektórzy jeden wykład potrafią przez 20 lat słowo w słowo taki sam prowadzić, nauczyciel powinien aktualizować swoją wiedzę, a nie mieć gdzieś to czego uczy, zresztą poziom nauczania widać chociażby po tym, że co druga osoba chodzi na korepetycje, uczeń uczy się w domu, to po co w takim układzie nauczyciel? często jedyne co robi to recytuje podręcznik.
olo główny
8 lat temu
Zlikwidować kartę nauczyciela, lewacki wymysł. Zostaną najlepiej wykształceni, po dziennych, kochający zawód i pracę z młodzieżą.
aaa
8 lat temu
Średnie utrzymanie nauczyciela to powiedzmy 3000zł. Odejdzie 9000, więc mamy 27mln zł oszczędności miesięcznie, a rocznie 324mln zł. Gimbusy będą potrzebne tylko tam, gdzie dzieci mają naprawdę daleko, więc mamy kolejne miliony. Część szkół się zamknie, więc coś z oszczędności jeszcze skapnie. Nauczyciele zaczną się starać w pracy, gdyż łatwiej ich będzie wymienić. Dzieciaki będą mądrzejsze, gdyż trzy razy nie będą wałkować tego samego tematu, tylko nauczą się innych rzeczy (podstawówka, gimnazjum, średnia). Również nie przeżyją stresu związanego z zmianą szkoły w najgorszym ich etapie życia (buntu). Rodzice dalej będą mieć e-dzienniki, więc nie muszą chodzić na nadgodziny nauczycieli tytułem wywiadówek.
...
Następna strona