Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Katarzyna Kalus
|

Masz mieszkanie w wielkiej płycie? To dobry interes

342
Podziel się:

Przykład ostatnich lat pokazuje, że wbrew pojawiających się często ostrzeżeniom, betonowe bloki wcale nie tracą wiele na wartości. Co więcej, utrzymują często swoją cenę lepiej niż nowsze budynki.

Masz mieszkanie w wielkiej płycie? To dobry interes

W ciągu ostatniej dekady mieszkania w blokach z wielkiej płyty wolniej traciły na wartości niż lokale z bardziej współczesnego budownictwa – wynika z analizy przygotowanej przez Open Finance. Pogłoski o śmierci betonowych bloków wydają się więc przesadzone.

Kupiłeś mieszkanie w bloku z wielkiej płyty? Może się okazać że zrobiłeś całkiem niezły biznes. Przykład ostatnich lat pokazuje bowiem, że wbrew pojawiających się często ostrzeżeniom, betonowe bloki wcale nie tracą wiele na wartości. Co więcej, utrzymują często swoją cenę lepiej niż nowsze budynki.

Spójrzmy na konkretne przykłady. W 2007 roku przeciętna cena ofertowa mieszkań w blokach z wielkiej płyty na krakowskiej Krowodrzy wynosiła niecałe 7,6 tys. zł za m kw. – wynika z szacunków Open Finance opartych o historyczne dane Home Broker i Gumtree. Od tego czasu minęła już dekada, a dziś jest to wciąż ponad 7,5 tys. zł za metr, a więc bez mała tyle samo. Co się stało z cenami mieszkań zbudowanych w latach 1997-2007? W 2007 roku ich średnia wynosiła ponad 8,1 tys. zł. Dziś cena ofertowa tych lokali spadła o około 600 złotych w przeliczeniu na metr.

Zobacz także: Zobacz także: Mafia mieszkaniowa. Tak działają lichwiarze

Podobnie sytuacja wygląda na warszawskim Ursynowie i wrocławskich Krzykach. Ceny ofertowe mieszkań z betonowych bloków zmalały w mniejszym stopniu niż bardziej współczesnego budownictwa. W gronie przebadanych rynków ze wspomnianej prawidłowości wyłamał się tylko warszawski Mokotów. Ceny współczesnych lokali niemal się nie zmieniły w trakcie dekady, a mieszkania w blokach wielkopłytowych staniały o 2 proc. W 2007 roku ich przeciętna cena ofertowa wynosiła niecałe 8,7 tys. zł, a teraz około 8,5 tysiąca za metr.

Betonowe bloki w remoncie

Dlaczego więc mieszkania w blokach z wielkiej płyty dobrze trzymają cenę? Jednym z powodów może być fakt, że po prostu popyt na wielką płytę nie słabnie. Do tego w ostatnich latach budynki, które powstały za czasów PRL-u poddawane były modernizacji i remontom, które podnosiły ich atrakcyjność. Z drugiej strony pamiętajmy, że niekiedy jakość nowoczesnego budownictwa pozostawia wiele do życzenia – szczególnie jeśli deweloper nadmiernie oszczędza podczas budowy lub ma niewystarczające doświadczenie. Wtedy już po 10-20 latach od budowy może się okazać, że budynek pokrywa się patyną.

Oczywiście nikt nie zagwarantuje, że w przyszłości wielka płyta okaże się dobrym wyborem z punktu widzenia domowego budżetu – szczególnie wtedy gdy z biegiem lat potrzeby mieszkaniowe Polaków będą w coraz większym stopniu zaspokojone. Duże nadzieje rozbudzają w tym miejscu pomysły rządu znane pod nazwą programu „Mieszkanie+”. Nawet jednak sukces tego programu oznacza, że podstawowe potrzeby mieszkaniowe Polaków zostaną zaspokojone dopiero za kilkanaście lat. Nawet w idealnych warunkach zastąpienie betonowych bloków nowymi mieszkaniami zajęłoby kolejnych kilkanaście lat. Bardziej prawdopodobne wydaje się, że wielkopłytowe bloki poddawane będą rewitalizacji.

Betonowe bloki są droższe w utrzymaniu

Nie można jednak nie wspomnieć o bezspornych minusach wielkiej płyty. Można do nich zaliczyć wentylację współdzieloną z innymi mieszkaniami w pionie, słabą akustykę, konieczność wymiany oryginalnych instalacji elektrycznych, które nierzadko nie radzą sobie chociażby z nowoczesnymi urządzeniami AGD, nierówne ściany i podłogi, wygląd klatek schodowych czy po prostu modernistyczna toporna architektura samych budynków.

Niekwestionowaną słabą stroną wielkiej płyty są też wyższe koszty utrzymania. Podczas gdy we współczesnym budownictwie średnią stawką jest 8,54 zł za m kw. miesięcznie (w Warszawie), to w betonowym bloku koszt ten rośnie o 13,5 proc. - do 9,69 zł za m kw. miesięcznie. Niby różnica w koszcie wydaje się niewielka, ale gdyby przyjąć, że mamy 50-metrowe mieszkanie, to rocznie koszt utrzymania lokalu w bloku z wielkiej płyty jest o 692 zł wyższy niż w przypadku mieszkania współczesnego.

Pozostaje jeszcze kwestia trwałości samych budynków. Sprawa ta obrosła w wiele mitów. Jedni mówią, że niedługo połączenia między płytami mogą zacząć zawodzić, podczas gdy inni eksperci rozwiewają te obawy mówiąc, że wielka płyta służyć będzie nie tylko nam, ale też naszym wnukom i prawnukom. Pierwsi wspominają blok, z którego odpadła płyta elewacyjna (Rzeszów), a drudzy podają przykład budynku, który pomimo wybuchu gazu (Gdynia) utrzymał swoją integralność, choć po przeprowadzeniu ewakuacji musiał zostać wyburzony. O prawdziwym stanie betonowych bloków powiedzą dopiero wyniki badań prowadzonych przez Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa. Pozwolą one też wskazać konieczne prace remontowe, które pozwolą zadbać o trwałość budynków.

Dobra komunikacja i niższa cena

Czemu więc Polacy kupują mieszkania w blokach z lat 70, 80 i 90-tych? Powodów także jest sporo. Po pierwsze lokalizacja. Wraz z rozwojem miast osiedla budowane nierzadko na obrzeżach stały się dziś atrakcyjnymi i dobrze skomunikowanymi miejscami do życia z łatwo dostępnymi punktami usługowymi i handlowymi. Niekwestionowanym atutem wielkiej płyty jest też cena. Po pierwsze mieszkania budowane za PRL-u mają mniej metrów, a do tego za każdy z tych metrów trzeba zapłacić mniej niż w przypadku lokali w kamienicach czy nowych blokach.

wiadomości
gospodarka
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(342)
WYRÓŻNIONE
NADZÓR BUDOWL...
8 lat temu
TAAAK... te molochy są już po gwarancji niedługo będą wysiedlenia ze względów bezpieczeństwa --dlatego mozna je było "wykupić" na własność z małe pieniądze ABY SIĘ POZBYĆ ODPOWIEDZIALNOŚCI--jesteś właścicielem się MARTW !!! a nie ADM-ów czy innych admnistracji miejskich ,miasta ,wojewodów!!!!! ha ha jak masz to sprzedawaj !!!
Twoje imie
8 lat temu
Bzdura. Wielka plyta jest bardzo dobra w zestawieniu z nowym blokami. Osiedla sa przestrzenne maja duzo zieleni, duzo sklepow, przychodni, poczty, szkoly, duzo miejsc postojowych. Sam blok ma duzo lepsza akustyke niz nowe mieszkania, ogrzewanie jest zazwyczaj miejskie wiec nie trzeba martwic sie ze piec CO wysiadzie. Pozatym w wiekszosci przypadkow mieszkania sa wieksze i maja lepsze rozlozenie. Salon jest salonem a kuchnia jest kuchnia. W przypadku duzych mieszkan mozna swietnie zaaranzowac przestrzen w wielkiej plycie burzac scianki dzialowe (tylko tutaj musimy miec mieszkanie/blok w systemie otwartym otw70 wiekszosc blokow od lat 70 w gore taka jest.) Teraz rzecz najwazniejsza w wielkiej plycie nie ma problemow z wilgocia I grzybem w mieszkaniach. Natomiast w nowej deweloperce jest to zmora no i te smieszne metraze z beznadziejnym ulozeniem pomieszczen. Jednym slowem wielka plyta jest moze I owszem toporna z wygladu ale jest duzo trwalsza i mieszkania w srodku duzo bardziej ludzkie.
gosc
8 lat temu
bloki z wielkiej płyty budowane były z elementow betonowych -gotowych scien,łączonych w miejscach zbrojen spawami.Nikt tego dokladnie nie sprawdzal a budowlancy byli z łapanki.Liczyla sie ilosc wybudowanych blokow a nie jakosc.Złej jakisci spawy i korozja zbrojen sprawi,ze w przypadku jakiegos tapniecia taki blok zlozy sie jak domek z kart.Owszem te bloki są remontowane ,ale glownie po zewnatrz,tzn.ocieplane ,nowa elewacja itp.Kto sprawdza w jakim stanie są elementy spawanych zbrojen?Wystarczy porozmawiac z ludzmi,ktorzy w tych czasach pracowali na takich budowach to wlos jezy sie na glowie.Autor artykulu widac,ze ma blade pojecie i wypisuje bzdury.Ludzie swiadomi nigdy nie kupią mieszkania w takim bloku.
...
Następna strona