Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Ratajczak
Mateusz Ratajczak
|

Rząd dopłaci do emerytury Polaków. Jest tylko jeden warunek

0
Podziel się:

Pracownicze Plany Kapitałowe to rewolucja w sposobie oszczędzania – przekonuje w rozmowie z money.pl Ewa Małyszko, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju TFI. W ten sam sposób swoją przyszłość zabezpieczają Niemcy, Brytyjczycy, Skandynawowie, a nawet mieszkańcy Nowej Zelandii. Teraz czas na nas.

Rząd dopłaci do emerytury Polaków. Jest tylko jeden warunek
(Syda Productions, Shutterstock)

Pracownicze Plany Kapitałowe to rewolucja w sposobie oszczędzania – przekonuje w rozmowie z money.pl Ewa Małyszko, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju TFI. W ten sam sposób swoją przyszłość zabezpieczają Niemcy, Brytyjczycy, Skandynawowie, a nawet mieszkańcy Nowej Zelandii. Teraz czas na nas.

Mateusz Ratajczak, Money.pl: Czym są Pracownicze Plany Kapitałowe i dlaczego to tak ważny element rządowych planów?

Ewa Małyszko, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju TFI: To powszechny, prywatny, dobrowolny system oszczędzania. Co jest nowością? Udział w nim mają pracownicy, pracodawcy i państwo. Wszyscy razem będą budować oszczędności dla każdej zatrudnionej osoby, z imienia i nazwiska. Na dodatek zapis do Pracowniczych Planów Kapitałowych będzie automatyczny, oczywiście z możliwością rezygnacji.

Do PPK trafią wszyscy pracujący w wieku od 19 do 55 lat. To już pokazuje, dlaczego ten projekt jest ogromny. Dotknie wszystkich pracowników w kraju, a sam system będzie rewolucją w sposobie oszczędzania Polaków.

Rewolucją?

Jest wiele argumentów za tym, żeby tak oceniać zmiany. Po pierwsze system będzie współfinansowany przez państwo. Każdy z 11 milionów pracujących Polaków, dla których tworzone są PPK, otrzyma 250 zł wpłaty powitalnej oraz 240 zł za każdy rok oszczędzania. W ciągu 40 lat pracy jest to prawie 10 tys. zł dopłat od państwa.

Z podobnych rozwiązań korzystają już Niemcy czy Wielka Brytania, są powszechne także w Skandynawii. A w Polsce to zupełnie nieznany model.

Do tej pory królowało u nas oszczędzanie resztkowe, czyli odkładamy tyle, ile nam zostało po miesiącu wydatków. Tutaj mamy propozycję stworzenia odwrotnego mechanizmu. Najpierw odkładamy jakąś, niewielką część zarobków, a później wydajemy resztę. Nawet nie zauważymy, kiedy zgromadzimy naprawdę solidną sumę.

A oszczędności są tak ważne, bo...

... bo od nich zależy nasza przyszłość. Ale Pracowniczych Planów Kapitałowych nie rozpatrywałabym tylko w charakterze programu emerytalnego. Emerytury nie ma w nazwie i to nie jest przypadek. To program systematycznego oszczędzania i długoterminowego budowania dochodów Polaków. Te środki oczywiście będą uzupełnieniem wypłat, ale ich rola jest wyraźnie inna niż np. samych obowiązkowych składek.

Podstawowym celem PPK będzie zwiększenie oszczędności Polaków. W tej chwili jesteśmy w ogonie Europy, gdy spojrzymy na te wskaźniki. A to właśnie od oszczędności krajowych wszystko się zaczyna. To nie tylko szansa na spokojniejszą starość, ale dodatkowa korzyść dla całej gospodarki. Baza finansowania polskich przedsiębiorców będzie większa, zmniejszy się uzależnienie od zagranicznego kapitału. Nie ma wątpliwości, że PPK przyczyni się do wzrostu gospodarczego. Czyli jednak rewolucja.

A co z głosami, że Polaków nie stać na taką zmianę?

Na pewno się pojawią. I dlatego z programu można zrezygnować w ciągu trzech miesięcy od zapisania. Jest powszechny, jest automatyczny, ale jest też dobrowolny. Wystarczy złożyć oświadczenie. Na dodatek stworzony będzie mechanizm czasowego zawieszenia wpłat. Łatwo sobie wyobrazić np. sytuację, gdy młode małżeństwo ma na głowie większe wydatki i nie ma z czego odkładać. Mogą zawiesić swój udział i po określonym czasie wrócić do systemu. Nic nie stracą.

Kiedy system wejdzie w życie?

Program w 2019 roku ma ruszyć pełną parą. Dlatego wychodzimy na ostatnią prostą prac nad projektem ustawy. W połowie miesiąca trafi do domeny publicznej, rozpoczną się jej szerokie konsultacje społeczne.

Jak z perspektywy pracownika wygląda PPK?

Dla niego pojawienie się programu nie tworzy żadnych wymagań, nie musi nic robić. Do PPK zostanie zapisany automatycznie. A wyborem funduszu, który będzie zajmował się środkami, zajmie się pracodawca.

W jaki sposób będziemy wpłacali środki na PPK?

Znów automatycznie, a właściwie przez pracodawcę. Na comiesięczną wpłatę do PPK wpływ mają dwa elementy – podstawowa składka pracodawcy i podstawowa składka pracownika.

Pierwsza to minimalnie 1,5 proc., a druga to 2 proc. Obie mogą być powiększone do 4 proc. Łączna minimalna odprowadzana składka, po stronie pracodawcy i pracownika, wyniesie zatem 3,5 proc., a maksymalna 8 proc. Składki dokonywane przez pracownika rozliczane będą z wynagrodzenia netto. I tak przez lata będzie zbierał się kapitał.

To środki, z których będzie można skorzystać również w trakcie trwania programu. Są przewidziane dwie wyjątkowe sytuacje. Po pierwsze 25 proc. zgromadzonych pieniędzy będzie wypłacane w sytuacji choroby pracownika lub jego najbliższej rodziny. Do tego z pieniędzy można będzie skorzystać jako nieoprocentowanej pożyczki na wkład własny przy zakupie mieszkania. Pieniądze po pewnym czasie karencji trzeba będzie oddać.

Czyli nie mogę zbierać i po 10 latach stwierdzić, że chcę wydać na wakacje?

Nie w całości. Taką rolę mają konta oszczędnościowe, a tutaj mówimy jednak o filarach systemu ubezpieczeń społecznych. Wstępne plany zakładają, że po osiągnięciu uprawnień emerytalnych z części środków będzie można skorzystać w formie jednorazowej wypłaty. Mowa znów o 25 proc. uzbieranej kwoty.

Jeżeli ktoś naprawdę będzie chciał zrezygnować, to może zabrać tylko i wyłącznie swój wkład. Złoży oświadczenie o rezygnacji z korzyści, takich jak składka opłacana przez pracodawcę, dopłata powitalna w wysokości 250 zł oraz coroczny bonus w wysokości 240 zł za uczestnictwo w programie.

A jak sprawa wygląda z perspektywy pracodawcy?

Z początkiem przyszłego roku instytucje zarządzające i najwięksi przedsiębiorcy będą już musieli być gotowi na tę nowość. Na początku do PPK wejdą przedsiębiorcy, u których zatrudnienie znajduje przynajmniej 250 osób. Dopiero po pewnym czasie dołączone zostaną średnie i małe przedsiębiorstwa. To dobre rozwiązanie z kilku powodów. Najwięksi przedsiębiorcy mają przede wszystkim odpowiednią bazę kadrową, by przygotować się do pierwszego etapu programu. To czas zbierania doświadczeń.

Dlaczego PPK ma być lepsze niż już dostępne na rynku IKE i IKZE?

Indywidualne Kontro Emerytalne i Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego to programy indywidualne. Gdzie leży kluczowa różnica? Po pierwsze trzeba wiedzieć, że takie w ogóle istnieją, żeby z nich skorzystać. Wyzwaniem dla Polaków jest znalezienie takiej oferty, sprawdzenie jej jakości i wyliczenie korzyści oraz w ogóle podjęcie decyzji finansowej. Do tego ofertę trzeba monitorować. Sprawdzać, jaka jest sytuacja na rynku finansowym. IKE i IKZE to systemy mające zupełnie inne warunki – odliczenie wpłat od podatku, brak tzw. podatku Belki. Ale jednocześnie są one ograniczone pod względem limitu wpłat. Pracownicze Plany Kapitałowe nie mają takiego obciążenia, to zupełnie inne rozwiązanie.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)