Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|

Nowe sankcje USA wobec Rosji. Kreml zabiera głos, Unia też może odpowiedzieć

8
Podziel się:

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział w środę, że podpisanie przez prezydenta USA Donalda Trumpa ustawy o sankcjach wobec Rosji "niczego nie zmienia" i że Moskwa już podjęła kroki będące reakcją na te restrykcje. Ewentualną reakcję zapowiada też Unia Europejska.

Nowe sankcje USA wobec Rosji. Kreml zabiera głos, Unia też może odpowiedzieć
(REUTERS)

- De facto to niczego nie zmienia. Nic nowego nie ma, kroki w odpowiedzi już zostały podjęte - powiedział Pieskow pytany przez dziennikarzy, czy Rosja odpowie na podpisanie przez Trumpa ustawy o sankcjach.

Zdaniem przedstawiciela Kremla ten krok Trumpa nie stanowi niczego nowego, gdyż był przyjęty projekt ustawy i z podpisem prezydenta czy bez niego stałby się automatycznie ustawą.

Unia może odpowiedzieć

Amerykańska ustawa o zaostrzeniu sankcji wobec Rosji uwzględnia uwagi Brukseli, ale UE odpowie w ciągu kilku dni, jeżeli naruszy ona interesy gospodarcze UE - oznajmił w środę w wywiadzie dla radia ARD szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.

- Powiedziałem na szczytach G7 oraz G20, że w przypadku gdy USA wprowadzą sankcje, będziemy w ciągu kilku dni gotowi do adekwatnej odpowiedzi. Doprowadziło to do tego, że zmieniono znaczną część dokumentu w kwestii sankcji wobec Rosji. To również wpłynęło na to, że amerykański Kongres zadecydował, że sankcje mogą mieć miejsce tylko w porozumieniu z sojusznikami USA, a my nimi jesteśmy - powiedział szef KE.

Zobacz także: Zobacz też, co powiedział Donald Trump podczas wizyty w Polsce

Juncker uznał również za kluczową współpracę z Waszyngtonem w upewnieniu się, że sankcje nałożone na Rosję w związku z jej rolą w konflikcie na Ukrainie są skuteczne.

Trump: Wadliwa ustawa

Prezydent USA Donald Trump, odnosząc się do ustawy wprowadzającej nowe sankcje wobec Rosji, Iranu oraz Korei Płn., którą podpisał w środę, ocenił w oświadczeniu, że jest ona "bardzo wadliwa" i zawiera "elementy ewidentnie niekonstytucyjne".

"Projekt ustawy ma poważne wady - przede wszystkim dlatego, że wkracza w kompetencje władzy wykonawczej dotyczące możliwości negocjacji" - głosi oświadczenie prezydenta, który napisał też, że zaaprobował ustawę przez wzgląd na "jedność narodową".

"Ograniczając elastyczność władzy wykonawczej, ustawa ta utrudnia Stanom Zjednoczonym zawieranie umów korzystnych dla amerykańskiego narodu i doprowadzi do znacznego zbliżenia Chin, Rosji i Korei Północnej" - napisał Trump.

Uznał jednak walor ustawy polegający na zaaprobowaniu środków, które "ukarzą i ograniczą złe zachowanie zbójeckich reżimów w Teheranie i Pjongjangu".

Trump napisał też, że popiera przesłanie, iż "USA nie będą tolerować ingerencji w nasze procedury demokratyczne", a on stanie po stronie sojuszników Ameryki "przeciw rosyjskiej działalności wywrotowej".

Przywódczyni Demokratów w Izbie Reprezentantów Nancy Pelosi wyraziła zaniepokojenie stanowiskiem Trumpa. - Oświadczenie budzi poważne wątpliwości co do tego, czy administracja ma zamiar przestrzegać tej ustawy, czy też będzie nadal pozwalać prezydentowi Władimirowi Putinowi na agresję i wynagradzać ją - powiedziała.

- Republikanie w Kongresie nie mogą pozwolić, by Biały Dom Trumpa wykręcił się z obowiązku nałożenia tych retorsji na Rosję, w związku z jej cynicznym atakiem na naszą demokrację - dodała Pelosi.

Ustawa wprowadza nowe sankcje wobec członków rządu Rosji, co jest reakcją na próby wpłynięcia na wynik zeszłorocznych wyborów prezydenckich w USA. W niewielkim stopniu rozszerza też zakres restrykcji gospodarczych.

Przede wszystkim jednak uzależnia ewentualne zniesienie lub choćby złagodzenie sankcji od zgody Kongresu.

W ustawie zawarto także nowe sankcje wobec Iranu i Korei Północnej, włączone przez jej sponsorów po to, aby przekonać do poparcia ustawy wahających się kongresmanów.

Ustawa przeszła miażdżącą większością głosów; a więc zarówno Demokraci, jak i Republikanie uznają konieczność przyjęcia twardej linii politycznej wobec Rosji, dopóki nie zaprzestanie ona agresji na Ukrainie, gdzie wspierani przez Kreml separatyści nie przestrzegają porozumienia z Mińska o zawieszeniu broni. De facto uniemożliwiło to też zawetowanie ustawy przez prezydenta, ponieważ zostałoby z łatwością przełamane (do uchylenia weta potrzeba minimum 2/3 głosów).

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(8)
wojtas
7 lat temu
Tramp chce sprzedawać surowce energetyczne a przeszkadza im w tym Putin, bo ma tańsze !
zenek
7 lat temu
hmmm ,co Was na dole (wpisy ) kopnęło chyba małorolny koń !! popierać USA ?? tych texańskich pastuchów ? przecież to bandyci rozrabiający na całym świecie
Radar 63
7 lat temu
UE i jeszcze parę państw ma się dołączyć i nie przeszkadzać w sankcjach USA a Rosja musi znać miejsce w szeregu. 😎tylko militarnie coś znaczą i dlatego straszą nas atomem bo gospodarczo to kraj zacofany i skorumpowany po komunie.
lolo
7 lat temu
tylko tylu ??? w innych krajach jest znacznie wicej i to normalne
Alek
7 lat temu
Powinien być wprowadzony nadrzędny przepis, żeby urzędy kierowały się celowością każdego przepisu tzn. w tym przypadku przepis o podatku został wprowadzony dlatego, że wiele osób - w tym cudzoziemcy zarobkowo handlowali nieruchomościami, kupowali i potem sprzedawali dla zysku. Odziedziczone mieszkania też sprzedawali dla zysku. Po to wprowadzono podatek i ulgi. A nie walić w ludzi na oślep przepisami i karami gdzie popadnie.