Wstrząs w Niemczech. Parlament nie wybrał Merza na kanclerza
Kandydat na kanclerza Niemiec Friedrich Merz nie uzyskał wymaganej większości w pierwszym głosowaniu w Bundestagu. Brak większości przy wyborze kanclerza zdarzył się po raz pierwszy w historii RFN. "Friedrich Merz nie rezygnuje z ubiegania się o urząd kanclerza i ponownie podda swoją kandydaturę pod głosowanie" - poinformował lider klubu parlamentarnego CDU/CSU, Jens Spahn.
Niemiecki parlament rozpoczął we wtorek w Berlinie posiedzenie, na którym ma zostać wybrany nowy kanclerz. Kandydatem trójpartyjnej koalicji Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU), Unii Chrześcijańsko-Socjalnej (CSU) i Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) jest lider CDU Friedrich Merz.
Aby zostać wybranym, Merz musi uzyskać poparcie bezwzględnej większości, czyli co najmniej 316, członków Bundestagu. Partie tworzące koalicję mają łącznie 328 mandatów.
Głosowanie miało być tylko formalnością, jednak ku zaskoczeniu, przeciwko Merzowi zagłosowało 307 posłów. Wszystkie partie opozycyjne dysponują 302 głosami, co oznacza, że przeciwko własnemu kandydatowi głosowało pięciu deputowanych przyszłej koalicji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polak buduje satelity i systemy kwantowe - wprowadza Polskę do kosmicznej elity - Grzegorz `Brona
- Szef CDU Friedrich Merz, mimo nieoczekiwanej porażki w pierwszym głosowaniu w Bundestagu, nie rezygnuje z ubiegania się o urząd kanclerza i na wniosek koalicji CDU, CSU i SPD ponownie podda swoją kandydaturę pod głosowanie - poinformował lider klubu parlamentarnego CDU/CSU, Jens Spahn.
- Będzie druga tura głosowań - zapewnił Spahn. Jak wyjaśnił, w klubach trwa obecnie dyskusja, czy ponowne głosowanie odbędzie się za kilka dni czy może wcześniej. - Proszę poczekać na wynik tych rozmów - powiedział poseł CDU.
Do sytuacji w niemieckim parlamencie odniosła się liderka AfD Alice Weidel.
Merz jest pierwszym kandydatem na stanowisko kanclerza Republiki Federalnej Niemiec, który poniósł porażkę w pierwszej turze głosowania. To pokazuje, jak słabe są fundamenty, na których zbudowano niewielką koalicję CDU/CSU i SPD, którą obywatele odrzucili w głosowaniu - napisała w serwisie X Alice Weidel, liderka AfD.
Posiedzenie Bundestagu zostało przerwane.
- Niemiecka konstytucja przewiduje możliwość kolejnych tur wyboru kanclerza, kolejne głosowanie może odbyć się nawet we wtorek - powiedział politolog Karl-Rudolf Korte w rozmowie z telewizją Phoenix.
Jeżeli w ciągu 14 dni od pierwszego głosowania nie dojdzie do wyboru większością absolutną, kandydat może zostać wybrany zwykłą większością.
Reporter stacji podkreślił, że brak większości przy wyborze kanclerza zdarzył się po raz pierwszy w historii RFN. "To wielkie osłabienie Merza" - oceniła redakcja.
Merz planował już pierwsze zagraniczne wizyty
Jeżeli kandydat koalicji uzyska wymaganą większość, prezydent RFN Frank-Walter Steinmeier mianuje elekta na kanclerza. Po otrzymaniu nominacji w siedzibie prezydenta, pałacu Bellevue, Merz i jego rząd zostaną zaprzysiężeni we wtorek w parlamencie.
Pierwsze posiedzenie nowego rządu miało odbyć wieczorem. Jednym z punktów miało być drastyczne ograniczenie liczby pełnomocników i koordynatorów rządu. Według mediów zlikwidowanych zostanie 25 stanowisk, w tym pełnomocnika do spraw feministycznej polityki zagranicznej.
W środę nowy kanclerz planował pierwsze wizyty zagraniczne - w Paryżu i Warszawie.