Wraca pomysł zniesienia limitu 30-krotności składek na ZUS. Zaskakujący projekt posłów PiS już w Sejmie

Rządu jeszcze nie ma, a szykuje się już pierwsza kłótnia. W Sejmie pojawił się projekt ustawy, pod kierownictwem Marcina Horały z PiS-u, znoszący 30-krotność ZUS, co dać może 7 mld zł do budżetu. Problem w tym, że przez ostatnie tygodnie protestowali przeciwko niemu i minister Jadwiga Emilewicz, i wicepremier Jarosław Gowin z Porozumienia. "Nie" podwyżce podatków powiedział też prezydent Andrzej Duda.

Jarosław Gowin zapowiadał, że limit 30-krotności zostanie utrzymany.
Źródło zdjęć: © East News | Mariusz Grzelak/REPORTER
Krystian Rosiński

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości zgłosili w środę już pierwszy projekt ustawy w IX kadencji Sejmu. Projekt mocno zaskakujący i kontrowersyjny. Nowelizacja przepisów zakłada zniesienie górnego limitu składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. To tzw. limit 30-krotności.

Dzięki niemu zarabiający ponad 10 tys. zł miesięcznie nie płacą już składek na ZUS. Dlaczego? Bo dziś odkładane przez nich pieniądze oznaczałyby, że w przyszłości ZUS musiałby wypłacić im gigantyczne emerytury.

Konflikt w Zjednoczonej Prawicy?

Kto wnioskuje o zmiany? Robi to m.in. poseł PiS Marcin Horała – wnioskodawca projektu. To o tyle zaskakujące, że przez całą kampanię wyborczą Porozumienie Jarosława Gowina mówiło, że co by się nie działo, to zniesienia 30-krotności nie będzie. Być może jest to więc nagły zwrot i zaczątek pierwszego sporu w nowym parlamencie.

Zobacz także: Limit 30-krotności. "Rząd musi współpracować z biznesem"

Wskazują na to również słowa rzecznika Porozumienia Kamila Bortniczuka. W rozmowie z money.pl podkreślił, że poselski projekt PiS-u nie był konsultowany z jego ugrupowaniem.

– Żaden poseł Porozumienia nie zagłosuje za zniesieniem limitu 30-krotności ZUS – deklaruje Bortniczuk. Jak dodaje, projekt może być częścią nacisku PiS-u który jest związany z negocjacjami umowy koalicyjnej.

– Porozumienie nie zagłosuje za likwidacją 30-krotności składek ZUS. Ten temat zostanie zdjęty z agendy – oświadczył przed kilkoma tygodniami w programie "Tłit" Jarosław Gowin, którego ugrupowanie współtworzyło komitet PiS i wprowadziło do Sejmu 18 posłów. – To uderzenie w wysoko wyspecjalizowanych specjalistów, najbardziej kreatywną część społeczeństwa – dodał.

Poseł Horała, wraz z grupą posłów, jednak projekt zniesienia limitu zgłosili. Wbrew zapowiedziom koalicjantów o "zdjęciu z agendy" pomysłu.

"Zniesienie ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe do trzydziestokrotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia spowoduje wzrost wpływów składkowych do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (szacowany na kwotę 7,1 mld zł). Z drugiej strony większe składki na ubezpieczenie emerytalne spowodują wzrost składek zewidencjonowanych w ZUS, a w konsekwencji stopniowy wzrost wydatków na emerytury wyliczane według nowych zasad" – napisano w uzasadnieniu poselskiego projektu.

Obraz
© Materiały prasowe | Kancelaria Sejmu

Pośpiech wskazany

PiS tym samym nie rezygnuje ze zniesienia limitu 30-krotności składek. Rząd już wcześniej założył, że w przyszłorocznym budżecie znajdą się wpływy z tego tytułu. To niezwykle istotny zapis, ponieważ PiS szedł do tegorocznych wyborów z hasłem "zrównoważony budżet".

Partia Jarosława Kaczyńskiego zapowiadała, że, po raz pierwszy w historii, zostanie uchwalony budżet, w którym wpływy i wydatki państwa się równoważą. A korzyści płynące ze zniesienia limitu składek są zbyt duże dla tego projektu, żeby partia rządząca mogła ot tak z nich zrezygnować.

Wprowadzenie tego projektu zaledwie dzień po rozpoczęciu prac nowej kadencji Sejmu oznacza, że rządzącym niezwykle się spieszy, aby uchwalić nowe przepisy jeszcze przed nowym rokiem, a zarazem wpływy z tego tytułu uchwycić w przyszłorocznym budżecie.

Jak tym samym mają się te zapowiedzi wobec zgłoszonego właśnie projektu poselskiego? Porozumienie wciąż może nie zagłosować za nowymi przepisami, co jednak wcale nie oznacza, że sam projekt przepadnie. Zagłosować za nim mogą bowiem przedstawiciele innych ugrupowań. Kto? Na odpowiedź na to pytanie trzeba jeszcze poczekać.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów