Zakaz handlu nie pomaga małym sklepom. Ogłoszeń o ich sprzedaży jest wiele, a ceny zaczynają się od 1 zł

Właścicielom małych sklepów spożywczych pomóc miał zakaz handlu. Również pandemia sprawiła, że na chwilę doceniliśmy osiedlowe spożywczaki. To jednak nie trwało długo. Niezależni właściciele nie wytrzymują konkurencji z dyskontami i zwijają się jeden po drugim. Taki biznes można nabyć już za złotówkę.

Serwisy pełne są ogłoszeń, w których właściciele sklepów szukają chętnych na przejęcie ich interesu
Źródło zdjęć: © OLX
Krzysztof Janoś

Branża handlowa od wybuchu pandemii domaga się przywrócenia handlu w niedziele, upatrując w tym sposobu na walkę ze skutkami lockdownu. Sklepy mają znów być otwarte w niedziele, a pracownikom mają przysługiwać dwie wolne niedziele w miesiącu - tego chcą pracodawcy.

Projekt przywrócenia niedziel handlowych wpłynął już do Rady Dialogu Społecznego. Ma być rozpatrywany jeszcze w tym tygodniu.

Zapewne podczas prac nad projektem ważnym wątkiem będzie brak pozytywnego wpływu zakazu handlu w niedziele na małe sklepiki. A przecież oprócz zwrócenia pracownikom marketów wolnych niedziel, to był jeden z argumentów wprowadzenia regulacji. Przeglądając liczne ogłoszenia o sprzedaży tych małych placówek, trudno nie odnieść wrażenia, że coś jednak poszło nie tak.

Zobacz też: Oszustwo na bon turystyczny. Ekspert przestrzega

W jednym z popularnych serwisów znajdujemy ofertę sprzedaży działającego sklepu spożywczo-monopolowego w Sosnowcu... za złotówkę. Niestety, jego właściciel nie chciał z nami rozmawiać. Wskazuje za to, że lada moment ogłoszenie może okazać się nieaktualne, bo znalazł się kupiec.

Mam dość

Mniej szczęścia ma Darek, który chce sprzedać swój sklep w Ciechanowie za 350 tys. zł. Chodzi o wolnostojący obiekt o powierzchni ponad 100 metrów kwadratowych. Nabywca wszedłby też w posiadanie działki, całego towaru i sprzętu. Pytamy, czy zakaz handlu nie pomógł w prowadzeniu biznesu.

- Alkohol i papierosy to się sprzedają, ale niewiele więcej. Ludzie kupują w nadmiarze w sobotę w marketach, gdzie są promocje. To nam psuje biznes. Generalnie jest coraz słabiej, nie ma żadnego porównania do tego, co było kilka lat temu. Klientów jest mniej - mówi Darek.

Jak podkreśla, nie jest w stanie konkurować z dyskontami spożywczymi. - Drożej muszę kupić w hurtowni niż oni sprzedają. Dlatego sklep jest wystawiony na sprzedaż. Mam serdecznie dość tego biznesu - mówi Darek.

Problemy małych sklepikarzy potwierdzają też dane. Spadek sprzedaży w małych sklepach szacuje się na ok. 7,7 proc. rocznie, a ekspertyzy wskazują wpływ ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele na pogłębianie tego negatywnego trendu. Tak wynika z raportu "Perspektywy poprawy konkurencyjności na rynku handlu detalicznego w Polsce" przygotowanego przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP).

Ziemniaki i mleko

Jeszcze w latach 2014-2016 małych sklepów przybywało. W latach 2015 i 2016 ich liczba rosła o 6 tys. rocznie. Problemy dla małych graczy zaczęły się po tych złotych latach. Już w 2017 r. liczba sklepów spadła o 11 tys., w kolejnym roku o 15 tys., a w 2019 r. o 11 tys. zł.

- Zakaz handlu w ogóle nam nie zwiększył ruchu w niedzielę. Ludzie się przyzwyczaili, że trzeba robić zakupy w marketach w piątki i soboty. W niedzielę przychodzą do nas, jak zabraknie ziemniaków, mleka lub papierosów. To żaden interes - mówi Aneta wystawiająca swój sklep na sprzedaż w jednym z internetowych serwisów.

Za obiekt położony w centrum osiedla, w jednym z większych miast w centralnej Polsce, z pełnym wyposażeniem i towarem chce ok. 60 tys. zł. Po transakcji oczywiście koszty wynajmu będą po stronie nabywcy. Nie chce, byśmy wskazywali dokładnie, o jakim sklepie mówimy. To mogłoby jej pokrzyżować plany związane ze sprzedażą.

- W handlu już działamy parę lat i z roku na rok jest coraz trudniej. Duże markety mają swoje ceny, z którymi my nie możemy konkurować. Jak zamawiają towar całymi tirami, to mogą sobie ustalać je na niskim poziomie. My nie mamy takich możliwości - mówi Aneta.

Klienci mówią jej wprost, że jest po prostu drogo i konkretnie powołują się na ceny od większych konkurentów. - Jedzie człowiek 10 km do sklepu, żeby oszczędzić parę groszy, a przepłaca, bo traci paliwo i czas - mówi Aneta.

Odkochali się

Z badań Ipsos opublikowanych pod koniec czerwca wynika, że choć Polacy wciąż okazują lojalność dużym markom, to zdecydowanie chętniej korzystają z ofert małych sklepików. Polacy dostrzegli w pandemii znaczenie małych i średnich firm we wspieraniu lokalnej gospodarki.

Prawie dwie trzecie respondentów (62 proc.) robiło zakupy w małych lub lokalnych sklepach, a 28 proc. kupowało online u małych i średnich marek. Blisko dwie trzecie (59 proc.) czuje się odpowiedzialnych za wspieranie małych biznesów w ich sąsiedztwie.

Co się stało z tą miłością? - No może i nas pokochali, bo nie mieli wyjścia. Nikt nie chciał stać w długich kolejkach pod marketami. Widzę jednak, że szybko się odkochali - przyznaje z wyraźnym żalem Aneta.

Wybrane dla Ciebie
Zakaz sprzedaży gruntów rolnych Skarbu Państwa. Jest decyzja rządu
Zakaz sprzedaży gruntów rolnych Skarbu Państwa. Jest decyzja rządu
Decyzja sądu ws. listu żelaznego. Henryk Kania komentuje
Decyzja sądu ws. listu żelaznego. Henryk Kania komentuje
Krypto w Polsce? Przestańmy w końcu reagować panicznie [OPINIA]
Krypto w Polsce? Przestańmy w końcu reagować panicznie [OPINIA]
Rakieta uszkodziła dom. Spór o odszkodowanie za szkody wojskowe
Rakieta uszkodziła dom. Spór o odszkodowanie za szkody wojskowe
Potężny kredyt dla polskiego giganta
Potężny kredyt dla polskiego giganta
Senat mówi "nie" kandydatce Karola Nawrockiego do Rady Fiskalnej
Senat mówi "nie" kandydatce Karola Nawrockiego do Rady Fiskalnej
Niemieckie media piszą o Polsce. "Mogliby się uczyć"
Niemieckie media piszą o Polsce. "Mogliby się uczyć"
Pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce. Tyle ma kosztować prąd z atomu
Pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce. Tyle ma kosztować prąd z atomu
Słupy na prywatnych działkach. TK wydał orzeczenie. Co dalej?
Słupy na prywatnych działkach. TK wydał orzeczenie. Co dalej?
Zarabiają w NBP setki tysięcy złotych. Teraz nie nadzorują już żadnego departamentu
Zarabiają w NBP setki tysięcy złotych. Teraz nie nadzorują już żadnego departamentu
Polska śpi na zapasach. Świat właśnie walczy o ten surowiec
Polska śpi na zapasach. Świat właśnie walczy o ten surowiec
Stopy procentowe w dół? Członek RPP wskazuje kluczowy termin
Stopy procentowe w dół? Członek RPP wskazuje kluczowy termin