Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jakub Ceglarz
|

Zakaz handlu w niedzielę. ZPP: "to pozbawione ekonomicznego sensu"

10
Podziel się:

Ograniczenie handlu w niedziele, wbrew twierdzeniom jego zwolenników, nie pomogło małym sklepom, które nadal upadają i notują spadki obrotów - twierdzi ZPP. To niejako polemika do tekstu w money.pl.

ZPP krytykuje zakaz handlu w niedziele i publikuje raport po roku jego obowiązywania
ZPP krytykuje zakaz handlu w niedziele i publikuje raport po roku jego obowiązywania (East News, PIOTR DZIURMAN/REPORTER)

Jak pisaliśmy w środę, są w dużych miastach mali sklepikarze, którzy na ograniczeniu handlu w niedziele korzystają. Niektórzy notują obroty o 10-15 razy wyższe niż w czasie, gdy przepisy nie obowiązywały.

Związek Przedsiębiorców i Pracodawców twierdzi jednak, że to szkodliwa regulacja i należy się z niej wycofać.

Zobacz: Zakaz handlu w niedziele. Ucierpiały sklepy z wyposażeniem i budowlane

– Zwolennicy zakazu zwracają uwagę na to, że nie spadła konsumpcja indywidualna, a obroty sklepów generalnie rosną. – mówi Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców – Trudno jednak żeby było inaczej w warunkach galopującej gospodarki. Jeśli spojrzymy jednak na szczegółowe dane, okazuje się że małe sklepy wciąż upadają – w ubiegłym roku zniknęło ich aż kilkanaście tysięcy – a ich obroty maleją.

Kaźmierczak przytacza również dane, według których "przychody małych sklepów spożywczych mogły spaść nawet o ponad 6 proc.". - Wniosek jest oczywisty – regulacje w żaden sposób nie poprawiły sytuacji drobnych sklepikarzy, a jedynie pogłębiły problem - twierdzi prezes ZPP.

I porównuje sytuację w Polsce do tej, która miała miejsce na Węgrzech. - Zakaz handlu spowodował ekspansję marketingową sieci dyskontów, którym dzięki atrakcyjnym promocjom skutecznie udało się zmienić nawyki konsumenckie tak, że standardem stało się robienie większych zakupów, "na zapas" w piątki i soboty - twierdzi Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.

To właśnie dyskonty zdaniem ZPP wypychają z rynku nie tylko małych przedsiębiorców, ale również większych inwestorów. "Jedna z sieci, która zainwestowała w Polsce ponad 10 mld złotych, zamknęła w 2018 roku aż 34 sklepy, a w 2019 planuje zamknąć kolejne 32" - czytamy w raporcie.

– Wszystkie te dane wskazują jednoznacznie na to, że regulacje ograniczające handel w niedziele nie osiągnęły żadnego z zakładanych efektów – konkluduje Cezary Kaźmierczak. – Apelujemy więc po raz kolejny o wycofanie się z tej szkodliwej regulacji i wprowadzenie powszechnej gwarancji dwóch wolnych niedziel dla wszystkich pracowników – nie tylko tych zatrudnionych w większych sklepach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(10)
klient
5 lata temu
w Australii wszystkie sklepy są otwarte cały dzień a w sobotę i niedziele są otwarte do 5 po południu
ja
5 lata temu
WISI MI TOP zaraz nie będzie za co kupować
kitować to MY...
5 lata temu
Czytałem inny artykuł (link WP wyżej) w którym właściciel małego sklepu chwalił ten pomysł i mówił że dzięki temu jego sklep odżył. Zamknięcie niedzielnego rynku dla dużych podmiotów miałoby zaszkodzić podmiotom dla których rynek pozostał otwarty? Prędzej uwierzę małemu przedsiębiorcy niż jakiemuś ZPT
Parobki polsk...
5 lata temu
napiszcie to w Nieczech i Wielkiej Brytanii, pośmieją się z was dusigrosze lobbyści
kate
5 lata temu
Dwie niedziele dla pracowników. To jest słuszne rozwiązanie. Właściciel jak zachoruje to kto go zastąpi- o tym nikt nie pomyślał. Ma się zaprogramować że zdrowiem w tygodniu i w niedzielę.