Zalega w szufladach wielu Polaków. Jest warta nawet 16 tys. zł
Książeczka mieszkaniowa z czasów PRL może dziś być warta nawet kilkanaście tysięcy złotych. Choć wielu uznaje ją za relikt przeszłości, PKO BP wciąż wypłaca premie gwarancyjne, które potrafią znacząco zasilić domowy budżet — podaje "Fakt".
Niepozorna książeczka mieszkaniowa z czasów PRL dla wielu Polaków stanowi dziś prawdziwy skarb. W latach 70. i 80. była popularnym sposobem odkładania pieniędzy na zakup mieszkania. Wpłaty dokonywane regularnie miały przyspieszyć spełnienie marzenia o własnym lokum – przypomina "Fakt".
Po transformacji ustrojowej wartość zgromadzonych oszczędności gwałtownie spadła. W odpowiedzi państwo wprowadziło tzw. premię gwarancyjną, która miała zrekompensować posiadaczom książeczek straty wynikające z inflacji i zmian gospodarczych.
Jak odzyskać premię gwarancyjną?
Premia gwarancyjna przysługuje osobom, które wykorzystają środki na cele mieszkaniowe. Można ją otrzymać m.in. przy zakupie mieszkania lub domu, budowie domu jednorodzinnego, remoncie lokalu, adaptacji budynku na cele mieszkalne albo spłacie kredytu hipotecznego.
Mocno o szefach, którzy musztrują pracowników. "Są konkretne badania"
Nie ma jednak możliwości wypłaty środków w gotówce ani przeznaczenia ich na dowolny cel. Aby sprawdzić, czy dana książeczka uprawnia do premii, należy zgłosić się do PKO BP, który jest głównym administratorem programu. Bank wylicza należną kwotę na podstawie daty założenia książeczki i sumy wpłat.
W 2024 r. premia wynosi 30 proc. zgromadzonych oszczędności. Oznacza to, że osoba, która przez pięć lat odkładała łącznie 25 tys. zł, może liczyć na dodatkowe 7,5 tys. zł. Maksymalna kwota premii sięga obecnie 16 tys. zł. PKO BP udostępnia też internetowy kalkulator, który pozwala samodzielnie oszacować wysokość dopłaty.
Nie tylko książeczki
Eksperci zauważają, że nie tylko książeczki z PRL mogą dziś przynieść zysk. Dużym zainteresowaniem cieszą się meble z lat 60. i 70., takie jak kultowy fotel Chierowskiego czy krzesła muszelki — za odnowione egzemplarze można dostać nawet kilka tysięcy złotych.
Podobnie jest z zabawkami i grami planszowymi z epoki. Najbardziej poszukiwane są resoraki w oryginalnych pudełkach, które potrafią osiągać zawrotne ceny na aukcjach kolekcjonerskich.