Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mikołaj Kunica
|
aktualizacja

Zarobki w NBP. Gronkiewicz-Waltz: "Kompetencje nie idą w parze z zarobkami. To może osłabić bank"

428
Podziel się:

- Kompetencje dyrektorów Narodowego Banku Polskiego i ich odpowiedzialność nie idą w parze z poziomem zarobków. Taka sytuacja może osłabiać bank centralny – mówi money.pl była prezes banku centralnego Hanna Gronkiewicz-Waltz, komentując informacje o strukturze zarobków w NBP.

Była prezes NBP w strukturze wynagrodzeń w banku centralnym widzi poważne zagrożenie.
Była prezes NBP w strukturze wynagrodzeń w banku centralnym widzi poważne zagrożenie. (Wikimedia Commons CC BY-SA)

Zdaniem byłej prezes NBP stan, w którym dyrektor departamentu prawnego, a więc osoba od której powinno się wymagać najwyższych kwalifikacji merytorycznych, zarabia mniej niż pracownik odpowiedzialny za komunikację czy marketing, może wywoływać wewnętrzne napięcia w instytucji i tym samym utrudniać sprawne zarządzanie.

Identycznie jest w sytuacji kilku innych dyrektorów odpowiadających za ryzyko czy compliance (zapewnienie zgodności działalności z regulacjami prawnymi i normami).

Zobacz także: "To byłby strzał w stopę". Bartłomiej Sienkiewicz o NBP

- Osoby o wysokim poziomie kompetencji mogą czuć się pokrzywdzone - kwituje była prezes Narodowego Banku Polskiego.

Jak juz informowaliśmy w money.pl, NBP ujawnił w środę zarobki swoich pracowników, do czego zobowiązała go nowa ustawa. To prawo powstało w odpowiedzi na medialne doniesienia o gigantycznych pensjach współpracowniczek prezesa NBP Adama Glapińskiego, m.in. Martyny Wojciechowskiej, która odpowiadała za departament komunikacji.

Z danych opublikowanych w środę wynika, że dyrektor Departamentu Komunikacji i Promocji NBP w 2018 r. zarabiała średnio 49 563 zł brutto. Według opublikowanego zestawienia to właśnie Martyna Wojciechowska zarabiała najwięcej na dyrektorskim stanowisku w banku centralnym. Wyliczenie obejmuje wszystkie dodatki i nagrody.

Dla porównania szef Gabinetu Prezesa NBP zarabiała miesięcznie mniej – 42 760 zł. Funkcję tę pełni Kamila Sukiennik.

Dyrektorzy każdego z 18 oddziałów okręgowych zarabiali między 29 443 zł (oddział w Krakowie) a 17 465 zł (oddział w Kielcach). Zastępcy dyrektora oddziału regionalnego zarabiali w przedziale 22 535 zł (oddział w Warszawie) a 17 213 zł (oddział w Białymstoku).

Zarobki w NBP rozgrzewały opinię publiczną od połowy grudnia. Wtedy to "Gazeta Wyborcza" podała, że dyrektor komunikacji i promocji zarabia 65 tys. zł miesięcznie. To jedna z najbardziej zaufanych osób w otoczeniu prezesa Adama Glapińskiego.

Narodowy Bank Polski zwołał na początku stycznia konferencję. - Martyna Wojciechowska nie zarabia 65 tys. zł - zapewniała Ewa Raczko, zastępca dyrektora departamentu kadr. Żeby uwiarygodnić tę informację, posłużono się statystyką, w której średnia pensja w NBP na tym stanowisku to 36 tys. zł.

Teraz już wiemy, jak daleko od średniej są zarobki Wojciechowkiej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(428)
Feluś
3 lata temu
WITAM, nie ma to, jak wśród swoich. Za co ten pan razem ze swoim stadem odbiera taakie pieniądze chociaż tak naprawdę to nawet nie posiada zwykłego prawa jazdy!!
KKON
4 lata temu
Kompetentna by oceniać - koń by się uśmiał ...
wstałeś już z...
5 lata temu
Zwykły Polak na jego premie musi pracować 10 lat!
Wiesia
5 lata temu
Ja też 3.lipca otrzymałam premię !! 200 zł , moze za to ze pracuje na trzy zmiany ..
Ciekawe
5 lata temu
Jej kompetencje? Język rosyjski!!! Znowu wschodni kierunek PISu. Ciekawe co?
...
Następna strona