Złoto notuje konsekwentne wzrosty od początku roku, zyskując na wartości aż o jedną czwartą. W miniony piątek cena uncji po raz pierwszy przekroczyła poziom 2600 dolarów, ustanawiając nowy rekord wszech czasów. Wzrost cen w złotówkach był nieco mniejszy ze względu na umocnienie polskiej waluty wobec amerykańskiego dolara, jednak długotrwały trend wzrostowy doprowadził do osiągnięcia imponującego, pięciocyfrowego poziomu.
Środowa decyzja o obniżce stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, która okazała się większa niż przewidywania części analityków, przyczyniła się do zwiększenia atrakcyjności złota jako inwestycji dla międzynarodowego kapitału. To z kolei wywołało kolejną falę wzrostów cen tego kruszcu na globalnych rynkach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny złota rosną
O rosnącym znaczeniu złota świadczą zwiększające się zakupy dokonywane przez banki centralne. Wśród największych nabywców znajduje się również Narodowy Bank Polski. Obecnie złoto stanowi około 15 proc. wartości rezerw polskiego banku centralnego. Prezes NBP zapowiada kontynuację zakupów z zamiarem osiągnięcia 20 proc. udziału złota w rezerwach.
Niektórzy eksperci wskazują, że złoto zyskuje na znaczeniu również ze względu na jego potencjalną rolę w tworzeniu alternatywnego systemu rozliczeń międzynarodowych wobec dominującego obecnie systemu opartego na dolarze. Działania w tym kierunku podejmują Rosja i Chiny, przy rosnącym zainteresowaniu ze strony innych istotnych dla handlu międzynarodowego krajów, takich jak Arabia Saudyjska czy Indie.
Co o przyczynach popularności kruszcu mówią eksperci? Ole Hansen, dyrektor ds. strategii rynku surowców w Saxo Bank, przyznał w rozmowie z money.pl, że złoto przez dłuższy czas powinno być popularne. - W Saxo mamy długoterminowe pozytywne nastawienie do złota, które wynika między innymi z czterech czynników - zaznacza.
- Pierwszy to ryzyka geopolityczne związane z sytuacją w Ukrainie, w Rosji, na Bliskim Wschodzie oraz niepewności wokół listopadowych wyborów prezydenckich w USA. Drugi to silny popyt detaliczny w Chinach, napędzany chęcią lokowania oszczędności na rynku stosunkowo odpornym na problemy gospodarcze - wylicza ekspert Saxo Banku.
- Trzeci czynnik wynika ze stałego popytu ze strony banków centralnych, w obliczu niepewności geopolitycznej i dedolaryzacji, a także zdolności złota do zapewnienia poziomu bezpieczeństwa i stabilności, którego inne aktywa mogą nie oferowa - mówi Ole Hansen.