"Go for gold!" - rekomendację z takim tytułem wydał Goldman Sachs. Według jednej z największych firm inwestycyjnych świata cena złota na początku przyszłego roku może sięgnąć aż 2,7 tys. dol. za uncję. Obecnie jest ona o ok. 23 proc. wyższa w porównaniu do roku poprzedniego. Takich poziomów analitycy rynku złota nie widzieli od 20 lat.
Skąd tak wysoka popularność złota?
Co o przyczynach popularności kruszcu mówią eksperci? Ole Hansen, dyrektor ds. strategii rynku surowców, przyznaje, że złoto przez dłuższy czas powinno być popularne. - W Saxo mamy długoterminowe pozytywne nastawienie do złota, które wynika między innymi z czterech czynników - zaznacza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Pierwszy to ryzyka geopolityczne związane z sytuacją w Ukrainie, w Rosji, na Bliskim Wschodzie oraz niepewności wokół listopadowych wyborów prezydenckich w USA. Drugi to silny popyt detaliczny w Chinach, napędzany chęcią lokowania oszczędności na rynku stosunkowo odpornym na problemy gospodarcze - wylicza ekspert Saxo Banku.
- Trzeci czynnik wynika ze stałego popytu ze strony banków centralnych, w obliczu niepewności geopolitycznej i dedolaryzacji, a także zdolności złota do zapewnienia poziomu bezpieczeństwa i stabilności, którego inne aktywa mogą nie oferowa - mówi Ole Hansen.
- Czwarta przyczyna wynika z rosnącego wskaźnika długu w stosunku do PKB w dużych gospodarkach, w tym w USA, co budzi obawy o jakość tego długu. Obawy, które spowodowały rekordowy popyt w drugim kwartale, głównie ze strony zamożnych osób prywatnych i rodzinnych biur inwestycyjnych - wyjaśnia.
Przyczyn jest więcej. - Dodatkowo, coraz bardziej dostrzegamy pozytywny wpływ nadchodzącego cyklu obniżek stóp procentowych w USA, który historycznie sprzyjał dobrej kondycji złota. Obniżki stóp mogą spowodować, że inwestorzy wrażliwi na zmiany stóp procentowych, zwłaszcza ci z Zachodu, powrócą do inwestowania w złoto - wyjaśnia ekspert.
W podobnym tonie wypowiada się Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd. - Złoto, jako bezpieczna przystań, jest kupowane ze względu na obawy o globalną recesję oraz eskalację konfliktów geopolitycznych. Czynniki wpływające na cenę kruszcu nadal sprzyjają kupującym, a przewidywane obniżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych mogą osłabić dolara, co dodatkowo zwiększa atrakcyjność złota - zwraca uwagę ekspert.
Złoto to zawsze szybki zarobek? Ekspert studzi zapał
Michał Stajniak, wicedyrektor Działu Analiz XTB w opinii dla money.pl przyznaje, że mocne i publiczne rekomendacje dotyczące jakiegokolwiek aktywa zawsze mogą budzić wątpliwości. - Nie inaczej powinno być w przypadku "Go for gold" ze strony Goldman Sachs (GS). Sam bank inwestycyjny zdecydował się na opóźnienie osiągnięcia celu wyznaczonego na poziom 2700 dol. Wcześniej GS oczekiwał osiągnięcia takiego poziomu na koniec 2024 roku, natomiast teraz oczekuje tego poziomu w pierwszym kwartale 2025 roku - wyjaśnia.
Ekspert wskazuje też, że obecnie złoto pozostaje bardzo blisko historycznych poziomów, tuż przed kluczowymi wydarzeniami dla rynków finansowych, w tym decyzji o wysokości stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. - Oczekuje się, że Fed obniży stopy procentowe o 25 punktów bazowych podczas posiedzenia 18 września, co jest już w zasadzie wycenione w dolarze, rentownościach obligacji i również w złocie. Oczywiście obniżka o więcej niż 25 punktów bazowych teoretycznie powinna być pozytywna dla złota, ale jednocześnie może wywołać obawy związane z recesją, co dla żadnego aktywa oprócz gotówki pozytywne już nie jest - wskazuje Stajniak.
Drugi kwartał tego roku był jednym z najsłabszych w ostatnich latach pod względem popytu na złoto, ale oczekiwania na obniżki stóp procentowych doprowadziły do kupowania złota przez spekulantów na kontraktach terminowych. Banki centralne kontynuują zakupy złota, ale w ujęciu kwartalnym czy rocznym jest to jednak spowolnienie. Najprawdopodobniej zakupy ze strony banków centralnych będą kontynuowane, biorąc pod uwagę chęć zwiększenia dywersyfikacji rezerw względem amerykańskiego dolara - wyjaśnia ekspert XTB.
Analityk podkreśla, że historyczne szczyty w sierpniu sugerują możliwość realizacji zysków we wrześniu. - Statystycznie wrzesień jest najgorszym miesiącem dla złota, patrząc na ostatnie 5-10 lat. Dodatkowo presja spadkowa utrzymywała się często również w październiku oraz listopadzie. Wobec tego nie jest wykluczone, że złoto będzie można kupić taniej w dalszej części tego roku - mówi Michał Stajniak.
Złoto to inwestycja długoterminowa
Analityk XTB przypomina, że inwestycja w złoto to raczej sposób inwestowania na lata. - Oczywiście w ujęciu długoterminowym pod względem chęci ochrony przez różnego rodzaju wydarzeniami moment kupna złota ma mniejsze znaczenie. Warto pamiętać, że przy analizie zachowania cen złota w ostatnich 40 latach po pierwszej obniżce w cyklu, że strony Rezerwy Federalnej, złoto zyskiwało niemal zawsze w perspektywie dwóch lat. Jedynym wyjątkiem była obniżka w 1989 roku, ale dwuletni okres po obniżce spotkał się z zaledwie ok. 1,5 proc. spadkiem - mówi.
Należy podkreślić, że złoto powinno być traktowane jako długoterminowe aktywo inwestycyjne, natomiast pod względem spekulacyjnym należy trzymać się raczej krótkich terminów. W tym momencie większość procentowego wzrostu w tym roku najprawdopodobniej mamy już za sobą, biorąc pod uwagę ok. 20 proc. wzrost cen w tym roku. Koniec tego roku, być może po jesiennej korekcie powinniśmy zakończyć blisko obecnych poziomów, lub nieco wyżej w okolicach 2600 dol. za uncję, czyli na nowych historycznych maksimach. Niemniej, jeśli okaże się, że banki centralne nie będą obniżać stóp procentowych w oczekiwanym tempie, wtedy potencjalna korekta na rynku złota mogłaby się przedłużyć - podkreśla eksert XTB.
Swoje wyliczenia w tym zakresie przedstawia też Ole Hansen. - W ciągu ostatnich 10 lat ten kruszec zapewnił średni roczny zwrot na poziomie 8,4 proc. w dolarach i nieco wyższy w euro - 9 proc. Oba te wyniki znacznie przewyższyły inflację - zauważa.
Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd w swoim komentarzu podkreśla z kolei, że zyskujący na popularności kruszec można kupować na różne sposoby, a jednym z najpopularniejszych jest zakup w formie fizycznej. - Warto jednak pamiętać, że wiąże się to z dodatkowymi kosztami i najlepiej sprawdza się w przypadku długoterminowego zamrożenia kapitału - wskazuje.
Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl