Galerie skazane na wymarcie? Wielka zmiana w Polsce. Eksperci tłumaczą
W pierwszych trzech kwartałach liczba klientów w centrach i galeriach handlowych spadła o 6,8 proc. rok do roku - wynika z raportu UCE Research i Proxi.cloud. Liczba wizyt w tych placówkach zmniejszyła się jeszcze bardziej - o 14,2 proc. To efekt rosnących kosztów życia i zmian w stylu robienia zakupów - oceniają eksperci.
W ocenie autorów raportu wyniki nie świadczą o kryzysie handlu, lecz o jego ewolucji. Jak zauważyli, galerie nadal przyciągają klientów, ale muszą coraz bardziej konkurować, dopasowując ofertę do potrzeb konsumentów, a także integrować handel stacjonarny ze sprzedażą online.
Liczba tzw. unikalnych klientów w centrach i galeriach handlowych spadła w pierwszych trzech kwartałach br. o 6,8 proc. rok do roku. Najbardziej zmniejszyła się w świętokrzyskim - o 10,4 proc., podkarpackim - 8,8 proc., a także kujawsko-pomorskim i dolnośląskim - w obydwu o 8,4 proc. Z kolei najmniej obniżyła się w mazowieckim - o 4,6 proc., pomorskim - 4,8 proc. i łódzkim - o 5,7 proc.
"Pomysł na dom". Nowoczesna stodoła dla dużej rodziny. Zaskakujący koszt budowy
Różnice między województwami pokazują, jak lokalne uwarunkowania wpływają na kondycję handlu. W województwach świętokrzyskim, podkarpackim czy kujawsko-pomorskim jest mniej dużych aglomeracji. To ogranicza potencjał zakupowy, dlatego widać tam większe spadki. Z kolei lepiej sobie radzą województwa mazowieckie, pomorskie czy łódzkie, w których rynek jest bardziej rozwinięty, a oferta obiektów mocniej zróżnicowana i dopasowana do różnych grup klientów. Kluczowe znaczenie ma tu obecność znanych marek, gastronomii i rozrywki, które zwiększają atrakcyjność wizyt - ocenia Mateusz Chołuj z Proxi.cloud.
Raport pokazuje też strukturę ruchu klientów według wielkości galerii handlowych. W trzech pierwszych kwartałach br. największy udział w ruchu - 25,1 proc. miały galerie małe o powierzchni od 5 tys. do 20 tys. m kw. (rok wcześniej - 24,7 proc.). Galerie największe o powierzchni powyżej 60 tys. m kw. miały udział 24,5 proc., (tyle samo co w ub.r.). Galerie o powierzchni od 40 tys. do 60 tys. m kw. miały zaś 12-procentowy udział (rok wcześniej - 12,4 proc.).
- Na znaczeniu zyskują małe galerie. Klienci chętnie wybierają obiekty położone blisko miejsca zamieszkania, oferujące wygodę, łatwy dostęp i wystarczającą ofertę zakupową. To efekt popularyzacji formatu convenience (małych sklepów osiedlowych). Z kolei największe obiekty znajdują się w największych aglomeracjach, a przy tym przyciągają konsumentów z całego województwa, bo oferują najwięcej produktów i usług - wyjaśnia Mateusz Nowak z Proxi.cloud.
Autorzy zwrócili uwagę, że w najtrudniejszej sytuacji są dzisiaj galerie o powierzchni od 40 tys. do 60 tys. m kw.
- Są zbyt duże, by konkurować dostępnością z mniejszymi obiektami, a jednocześnie zbyt małe, by dorównać ofertą i skalą rozrywki największym galeriom. To właśnie ten segment najbardziej potrzebuje dziś jasnego pomysłu na siebie i dopasowania oferty do zmieniających się oczekiwań klientów - ocenił Chołuj.
Przez dziewięć miesięcy tego roku liczba wizyt w centrach i galeriach handlowych spadła o 14,2 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Według autorów badania, dla zarządców to sygnał do inwestowania w atrakcyjność oferty i podwyższenie jakości obsługi klienta.
- Od dłuższego czasu obserwujemy zmianę stylu korzystania z galerii handlowych. Klienci odwiedzają je rzadziej, ale bardziej świadomie. Wizyty są lepiej zaplanowane i często połączone ze skorzystaniem z oferty gastronomicznej, rozrywkowej czy innymi aktywnościami. Mniejszy ruch nie musi się więc przekładać na zmniejszenie obrotów centrów handlowych - zaznaczył Chołuj.
Dwucyfrowe spadki. Ekspert tłumaczy
Liczba wizyt w centrach i galeriach handlowych spadła rok do roku we wszystkich województwach. Przy tym w piętnastu były to spadki dwucyfrowe. Największe z nich odnotowano w świętokrzyskim - o 27 proc., podkarpackim - 19,8 proc., a także w śląskim - o 17,7 proc. Najmniejsze były w lubuskim - o 9,7 proc., opolskim - 10,7 proc., mazowieckim - o 11,1 proc. oraz warmińsko-mazurskim - również o 11,1 proc.
- Dwucyfrowe spadki w niemal wszystkich województwach pokazują, że osłabienie ruchu ma charakter ogólnokrajowy, choć jego skala różni się w zależności od lokalnych warunków. Największe minusy notujemy tam, gdzie rynek handlowy jest silnie nasycony, a duże i średnie galerie konkurują o tego samego klienta - zauważył Nowak.
Z raportu wynika też, że przez dziewięć miesięcy br. częstotliwość odwiedzania centrów i galerii handlowych spadła rok do roku o 8 proc., z kolei średni czas wizyty skrócił się o 4 proc. Według autorów raportu i w tym przypadku przyczyn należy upatrywać w postępujących zmianach w nawykach konsumentów wynikających z dojrzewania rynku.
Analiza została przeprowadzona przez firmę technologiczną Proxi.cloud we współpracy z UCE Research. Badanie objęło zachowania ponad 1,4 mln tzw. unikalnych konsumentów. Zbadano ruch w 714 placówkach.