Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krystian Rosiński
Krystian Rosiński
|

Zmiany w Kodeksie pracy. "To pokazanie przedsiębiorców jako wrogów publicznych"

366
Podziel się:

Kodeks pracy ma w jeszcze większym stopniu chronić matki, a także ojców - również tych przyszłych. Zmiany zawarte w Strategii Demograficznej 2040 są nie w smak przedsiębiorcom. - Wszystko, co się dzieje za "dobrej zmiany", jest robione kosztem polskich przedsiębiorców - mówi money.pl Andrzej Malinowski z Pracodawców RP.

Zmiany w Kodeksie pracy. "To pokazanie przedsiębiorców jako wrogów publicznych"
Zmiany w Kodeksie pracy mają chronić w większym zakresie matki. Pracodawcy jednak widzą to inaczej. (money.pl, Rafał Parczewski)

- Proponujemy pakiet zmian w Kodeksie pracy dla rodziców dzieci do lat 4. Chcemy wprowadzić ochronę dwojga rodziców przed zwolnieniem - zapowiedziała Barbara Socha, wiceminister rodziny i pełnomocniczka rządu ds. polityki demograficznej podczas prezentacji projektu Strategii Demograficznej 2040.

Co to oznacza w praktyce? Po zmianach kobiety mają być chronione także przez rok po wznowieniu pracy po urlopie macierzyńskim. Dojdzie również nieznana wcześniej polskiemu systemowi pracy ochrona ojców.

Większa ochrona matek

- Okres opieki nad nowonarodzonym dzieckiem w Polsce jest stosunkowo długi na tle innych krajów europejskich. Właściwie ochrona kobiet w ciąży zaczyna się od potwierdzenia tego stanu, następnie trwa jeszcze po urodzeniu dziecka. W praktyce daje to dwa lata - mówi Andrzej Malinowski, prezydent organizacji Pracodawcy RP.

Zobacz także: Polityka prorodzinna w Polskim Ładzie. "Urlopu rodzicielskiego nie wydłużymy"

W jego ocenie państwo powinno dążyć do zachęcania Polek do łączenia macierzyństwa z pracą. Tymczasem u nas zachęca się przede wszystkim do tego pierwszego, a koszty macierzyństwa przerzuca się na pracodawców.

Andrzej Malinowski nie ma wątpliwości: taka polityka sprawi, że na rynku pracy liczba kobiet zatrudnionych na umowę o pracę się zmniejszy. Potwierdza to przewodniczący zarządu Federacji Przedsiębiorców Polskich Marek Kowalski, który uważa, że po wprowadzeniu zmian przedsiębiorcy się "usztywnią".

- Mam na myśli próby obejścia zatrudnienia i oferowanie w większym zakresie np. umów zleceń - podkreśla nasz rozmówca. - Przedsiębiorcy natomiast nie pytaliby potencjalnego pracownika, czy planuje mieć dzieci, tylko po prostu by korzystali z innych form zatrudnienia - wskazuje Marek Kowalski.

Przewodniczący FPP zwraca też uwagę, że nowe regulacje nie odnoszą się w żaden sposób do pracowników zatrudnionych na umowie zlecenie. A w Polsce jest nawet 1 mln 200 tys. takich osób.

Chronione miejsca pracy także dla ojców

Rozmówcy money.pl wskazują przede wszystkim na ochronę miejsc pracy ojców, która ma się pojawić po nowelizacji Kodeksu pracy. Zgodnie z zapowiedziami wiceszefowej MRiPS, ochrona przed zwolnieniem będzie mężczyźnie przysługiwać w pierwszym roku po narodzinach dziecka. Jeżeli będzie po ślubie z matką dziecka - także w czasie jej ciąży.

- Po pierwsze dlaczego tylko ojcowie w małżeństwach będą chronieni w czasie ciąży partnerki? Przecież rodzicielstwo jest coraz powszechniejsze w związkach nieformalnych, których też jest coraz więcej - punktuje Andrzej Malinowski.

Prezes Pracodawców RP krytykuje też pomysł ograniczenia czasowych umów o pracę dla pracowników do 40. roku życia. Zgodnie ze słowami Barbary Sochy, osoby w tym wieku będą mogły otrzymać maksymalnie dwie umowy o pracę na czas określony, a ich łączna długość nie będzie mogła przekroczyć 15 miesięcy.

- To jest dla nas ograniczenie elastyczności zawierania umów po pandemii. Raczej firmy powinny zostać wyposażone w instrumenty, które pomogą im podnieść się z kryzysu, a nie dalej w ten kryzys brnąć - komentuje.

RDS nie poznał pakietu

Nasi rozmówcy nie są nastawieni przychylnie do propozycji zmian w Kodeksie pracy. - Mam bardzo dużo wątpliwości. To mi wygląda w dalszym ciągu na jazdę w upatrzonym przez rząd kierunku, czyli rozdać kasę, złupić przedsiębiorców i pokazać ich jako wroga publicznego numer jeden - ocenia prezydent Pracodawców RP.

- Wszystko, co się dzieje za "dobrej zmiany" jest robione kosztem polskich przedsiębiorców. Począwszy od funduszy solidarnościowych, na Polskim Ładzie kończąc. Nowe propozycje w Strategii Demograficznej wpisują się w tę politykę - dodaje.

Natomiast Marek Kowalski ujawnił, że rząd nie konsultował nowych propozycji z Radą Dialogu Społecznego.

- Pakiet Strategia Demograficzna 2040 rząd dzisiaj zaprezentował po raz pierwszy, nie mieliśmy okazji się z nim wcześniej zapoznać - wyjaśnia.

- Myślę, że ta propozycja rządu wpłynie niedługo do Rady Dialogu Społecznego, gdzie wypowiedzą się związki zawodowe i pracodawcy - wyraża nadzieję prezes FPP.

Andrzej Malinowski przyznał w rozmowie, że sytuacja demograficzna w Polsce jest kiepska. Odczuwają to również pracodawcy choćby poprzez brak rąk do pracy. Środowiska przedsiębiorców jednak oczekują spójnej polityki demograficznej, która za cel postawi sobie nie tylko wzrost dzietności, ale też rozwój gospodarki i poprawę warunków na rynku pracy.

- Opowiadam się za tym, żeby wszystkie strony usiadły do stołu, ustaliły zakres dyskusji i by sformułować jasną, konsekwentną i precyzyjną politykę demograficzną państwa we wszystkich aspektach. A nie robić podchodów, którymi trzeba przykrywać gorące dla rządu tematy - podkreśla nasz rozmówca.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(366)
Srd
3 lata temu
Panie Redaktorze, zamiast mantykować i cytować delegata WSI na świat biznesu zrobiłby Pan analizę porównawczą prawa pracy w Polsce i "na świecie", ze szczególnym uwzględnieniem tych aspektów o których tu mowa. Mielibyśmy wtedy wszyscy więcej pożytku i ze stron money.pl w ogóle i z Pana redaktora w szczególności. A tak to wychodzi Panu klepanie młotkiem w worek z gnojem, aby nas wszystkich w koło trochę poobryzgiwało.
To absurd
3 lata temu
Kto będzie pracował? jak jakaś dorwie sie na etat latami nie będzie się zjawiała w pracy tylko co 2 lata coś wykluje , a inni będą musieli za nią tyrać
Adam N 1973
3 lata temu
Przedsiębiorcy jak zwykle krytykują, bo nie mogą maksymalizować wyzysku pracowników (pod pojęciem "dyspozycyjności"). A i tak dzięki rządom PiS osiągają teraz największe zyski. A tarcze? Gdyby rządziła PO to rok temu nastąpiłby paraliż państwa i gospodarki, większość firm by upadła a bezrobocie osiągnęłoby poziom 6 milionów. A teraz przedsiębiorcy mają krzywdę że mogą (ale może nie będą musieli) zapłacić podatek od umorzenia pomocy z tarczy
Oferta
3 lata temu
Nie widzę problemu z tymi zmianami. A przecież pracodawca nie płaci za l4 więcej niż 30 dni a zasiłek macierzyński też jest z ZUS. Ciekawa ta ochrona ojca, to właśnie zapobiega dyskryminacji kobiet. A umowy zlecenia to skandal, bo 99% z tych osób pracuje na etacie czyli 8 h w pracy itp. A z drugiej strony, państwo okrada rodzimy biznes bo zachodnie korpo mają tyle ulg w podatkach że mają gdzieś jakieś korekty
wnioski
3 lata temu
Po pierwsze zlikwidować wszelkie umowy zlecenia. Jak pracujesz to podpisujesz umowę o pracę i tyle. Proste i logiczne.
...
Następna strona