Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czy w USA znajdzie się jeszcze paliwo do wzrostów?

0
Podziel się:

Początkowy optymizm inwestorów po poniedziałkowym otwarciu rynków i poparciu przez amerykański Senat zmian w systemie podatkowym nie znalazł...

Czy w USA znajdzie się jeszcze paliwo do wzrostów?

Początkowy optymizm inwestorów po poniedziałkowym otwarciu rynków i poparciu przez amerykański Senat zmian w systemie podatkowym nie znalazł odzwierciedlenia w trakcie poniedziałkowej sesji na Wall Street, gdzie po bardzo wysokim otwarciu rynek wrócił w okolice piątkowego zamknięcia. W przypadku kontraktu terminowego na S&P 500 obserwowany był blisko 30 punktowy spadek, a notowania zatrzymały się w okolicy 2630 pkt., skąd obserwujemy dziś 10 punktowe odbicie. Rynek czeka teraz na wynik prac przedstawicieli obu izb amerykańskiego Kongresu i finalny kształt ustawy, która zanim jeszcze trafi na biurko Donalda Trumpa będzie musiała być przegłosowana zarówno przez Izbę Reprezentantów, jak i Senat. Obydwie wersje reformy różnią się nieznacznie, chociażby liczbą progów podatkowych, niemniej jednak nie powinno być to przeszkodzą do uzyskania kompromisu. Senacka wersja ustawy zakłada obniżenie podatków dla przedsiębiorstw do 20% dopiero w 2019 roku i taki scenariusz wycenia obecnie rynek. Gdyby cięcie obciążeń
podatkowych dla firm pojawiło się już w 2018 roku, byłby to duży pozytywny impuls, niemniej musiałby to poprzeć jeszcze Senat. Wydaje się, że nawet w sytuacji, gdy finalny kształt ustawy będzie podobny do propozycji izby wyższej Kongresu, może otworzyć się droga S&P 500 w kierunku 2700 pkt., gdyż nie wszystko jeszcze znajduje się w cenach. Jeśli chodzi o zbliżający się 8 grudnia, czyli termin jaki Trump wraz z Demokratami dali sobie na negocjacje dotyczące podniesienia limitu zadłużenia, to nie powinien on budzić większego niepokoju, a możliwe jest jeszcze kolejne odłożenie tego terminu do świąt, co powinno sprzyjać utrzymaniu dobrych nastrojów na rynku.

Dolar podobnie jak i amerykańska giełda czeka na rezultat prac Kongresu i stabilizuje się w przypadku głównych walut. Eurodolar notowany jest płasko poniżej 1.19, a USDJPY cofnął się pod 113. Na rynku walutowym wyróżnia się dziś dolar australijski, który zyskuje na wartości przeszło 0.5%, a notowania AUDUSD znalazły się na najwyższym poziomie od połowy listopada po zdecydowane lepszych od oczekiwań danych o sprzedaży detalicznej, która w październiku wzrosła o 0.5% m/m wobec konsensusu rynkowego na poziomie 0.3% m/m. Jeśli chodzi o wynik posiedzenia Banku Rezerwy Australii, to nie miało ono już tak dużego wpływu, choć sugestia o możliwości przyspieszenia inflacji była raczej jastrzębio odebrana. Mimo to wydaje się, że AUD ma przed sobą raczej słabe perspektywy, co jest związane ze spowalniającą chińską gospodarką i wysokim zadłużeniem gospodarstw domowych, które będzie powstrzymywało RBA przed podwyżkami stóp procentowych. Mocny jest również dolar nowozelandzki, który zyskuje po komentarzach szefa RBNZ
Spencera o potrzebie elastycznego podchodzenia do celu inflacyjnego, przy położeniu większej uwagi na wzrost gospodarczy oraz poziom zatrudnienia, co sugerowałoby, że niepewne perspektywy inflacji nie powinny ograniczać władz monetarnych przed zacieśnianiem polityki w środowisku umacniającego się wzrostu gospodarczego. Nie wydaje się jednak aby miało to większy wpływ dla przyszłej polityki monetarnej, gdyż na początku 2018 roku zmieni się szefostwo banku, a w Nowej Zelandii decyzje podejmowane są przez prezesa.

forex
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)