Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|

Filantropia po polsku. Na cele dobroczynne wydajemy ostrożnie, na miarę naszych możliwości

6
Podziel się:

80 euro, czyli ok. 350 zł. Tyle przeciętny Polak wydaje w ciągu roku na cele dobroczynne. To mniej niż wydają nasi sąsiedzi - Czesi, Słowacy i mniej więcej tyle samo, ile przeznaczają Węgrzy. Wolimy zrobić przelew niż zaangażować się w wolontariat. Zwracamy też uwagę na to, co robi biznes.

Filantropia po polsku. Na cele dobroczynne wydajemy ostrożnie, na miarę naszych możliwości
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to od lat jedna z najbardziej angażujących Polaków akcji charytatywnych. (NurPhoto via Getty Images, NurPhoto)

W raporcie "Filantropia w CEE 2020" po raz pierwszy oceniono potencjał filantropijny Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej. W skrócie chodzi o to, jak często wydajemy nasze własne pieniądze na akcje dobroczynne, wsparcie fundacji czy stowarzyszeń oraz jakąkolwiek inną formę pomocy potrzebującym. Okazuje się, że choć nadal daleko nam do skali pomagania, jaką charakteryzują się najbardziej dojrzałe rynki na świecie, to coraz więcej z nas wspiera dobroczynność.

Tylko w tym roku pieniądze na takie cele przekazała ponad połowa Polaków (51 proc.). Dla porównania, takim samym gestem wykazało się 36 proc. Węgrów, 40 proc. Czechów i 42 proc. Słowaków.

Jeśli chodzi o kwoty, to w ciągu roku wydajemy na cele dobroczynne ok. 350 zł (80 euro). W tej kwestii o wiele większe wpłaty realizują obecnie darczyńcy z Czech (ok. 150 euro) oraz ze Słowacji (110 euro). Zaś kwoty porównywalne do naszych przekazują na pomaganie Węgrzy (ok. 85 euro).

Czy to znaczy, że my Polacy skąpimy grosza? Jeśli porównamy to z tym, ile na cele dobroczynne wydaje przeciętny Amerykanin, to odpowiedź powinna być twierdząca. Dzisiaj pomagamy na poziomie 3,7 proc. kwot, którymi pomagają Amerykanie (dane skorygowane o wskaźnik liczby mieszkańców badanego rynku - red.).

Zobacz także: Likwidacja OFE. Buda: jest determinacja, projekt nieco się zmienił

Trzeba jednak wziąć pod uwagę to, że średnie roczne dochody w USA wynoszą w przeliczeniu na złotówki ponad 200 tys. zł. Tymczasem w Polsce średni roczny dochód to 58 tys. zł. Niewykluczone więc, że gdybyśmy zarabiali więcej, to chętniej byśmy się tym dzielili tym, co mamy.

- Polacy dają tyle, ile mogą. Dla większości z nas barierą jest brak środków. Z mojego punktu widzenia istotne jest to, że rośnie świadomość społeczeństwa, że warto pomagać, że mamy wpływ na swoje otoczenie.komentuje Anna Korzeniewska z Social Impact Alliance for Central & Eastern Europe.

W Polsce pomaga podobny odsetek kobiet i mężczyzn, jednak już sama forma wsparcia jest inna. Mężczyźni częściej wpłacają środki w sposób regularny i średnia wartość wpłat jest o 40 proc. wyższa. Kobiety zdecydowanie chętniej korzystają z alternatywnych form wspierania. Sięgają po produkty i usługi, gdzie część zysku przeznaczana jest na wsparcie organizacji społecznych, a na ich aktywność wpływają posty i zbiórki na Facebooku.

Wolontariat to wciąż mniej popularna forma pomagania w porównaniu z przekazywaniem środków finansowych, ale już zauważalna. W Polsce realizuje go jednak co trzeci mieszkaniec. Taki sam odsetek przypada na cały region Europy środkowej

Jako mieszkańcy Europy środkowej mamy wysokie oczekiwania od biznesu. Aż dwie trzecie z nas oczekuje, że firmy będą coraz częściej włączać się w działania odpowiedzialne społecznie. Co ciekawe, aż 44 proc. mieszkańców regionu wskazuje, że zapłaci więcej za produkty marek społecznie odpowiedzialnych. W Polsce taką deklarację zgłosiło 47 proc. osób.

Z badania przeprowadzonego dla Social Impact Alliance for Central & Eastern Europe wynika, że sporo w naszych postawach zmieniła pandemia COVID-19. 36 proc. mieszkańców regionu potwierdziło, że pandemia zmieniła ich zachowania w obszarze dobroczynności. W Polsce było to 39 proc. Dla około 15 proc. był to moment przełomowy, aby zacząć pomagać, gdyż wcześniej tego nie robili.

Badanie zostało przeprowadzone przez Kantar wśród mieszkańców czterech krajów: Polski, Węgier, Czech i Słowacji. Na każdym rynku zrealizowanych zostało 600 wywiadów z osobami w wieku 18-65 lat z odwzorowaniem struktury demograficznej społeczeństw ze względu na wiek, płeć i wielkość miejsca zamieszkania.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(6)
DS
4 lata temu
Wina Państwa i socjalizmu, wiecie, ze utrzymanie dziecka w domu dziecka to 9300zl miesięcznie??? I nie ma papieru, ja to prywatnie bym tym dzieciom Hilton wybudował.
DS
4 lata temu
Złodziejskie Państwo wszystko zabiera, tak by ludzie pomagali sobie nawzajem, jeszcze nie widziałem urzędnika opiekującego się chorym.
Starej daty
4 lata temu
W sprawie tych wszystkich fundacji dobroczynnych/charytatywnych polecam do przeczytania książkę: Karawana kryzysu. Zapewniam pomagających że w 100% zmienicie zdanie. Zawsze pomagam, ale konkretnemu człowiekowi, nigdy jakimś pośrednikom.
emyk
4 lata temu
jeżeli emeryt pracował przez 45 lat i płacił składki to nikt mu nie robi łaski bo jest kasa którą odłożył, natomiast problemem jest rewaloryzacja i nieudolne zarządzanie PIS które sobie i Dudzie proponuje podwyżki budżetowe rzędu 50 - 100% a emerytowi który jest opłacany ze zgromadzonego przez 45 lat kapitału daje zaniżoną waloryzację około 3, 5% - jak nie ma wstydu co za pażerność !!!
Holy Bible
4 lata temu
Faktycznych potrzeb i potrzebujących jest niemało:( Biorę pod uwagę, że znajdą się wśród nich krętacze, ale nic nie zmienia faktu, że jest mnóstwo potrzeb. Złota zasada: "Jak chcecie, żeby wam czyniono, tak i wy czyńcie" - Jezus Chrystus. Tak czyń, jak chcesz, żeby inni tobie uczynili.