Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Tomasz Witczak
|

ADP, PMI - ważne skróty

0
Podziel się:

W Strefie Euro grudniowa sprzedaż detaliczna wypadła w relacji z listopadem zgodnie z prognozą (+0,3 proc.). Istotniejsze były dane z rynku pracy USA.

ADP, PMI - ważne skróty

W Strefie Euro grudniowa sprzedaż detaliczna wypadła w relacji z listopadem zgodnie z prognozą (+0,3 proc.). Istotniejsze były dane z rynku pracy USA.

W stosunku rocznym zakładano sprzedaż detaliczną na poziomie +1,5 proc., a było 1,4 proc. PMI dla usług w Niemczech spadł z 55,4 pkt do 55 pkt, w Strefie Euro utrzymał się na 53,6 pkt, zgodnie z prognozą.

Istotniejsze były jednak chyba dane dotyczące Stanów Zjednoczonych. Raport ADP przebił nieco prognozę, bo zakładano 195 tys. nowych miejsc pracy (przy wyniku grudniowym na poziomie 257 tys., został jednak on dziś zrewidowany o 10 tys. w górę), a tymczasem było ich 205 tys. Z drugiej strony, indeks PMI dla usług w USA spadł z 54,3 pkt nie do 53,7 pkt, co było uwzględnione w oczekiwaniach rynkowych, ale do 53,2 pkt. Tygodniowa dynamika liczby wniosków o kredyt hipoteczny była niska i ujemna: -2,6 proc.

W istocie eurodolar przebija powoli poziom 1,10 - gdy piszemy te słowa. Już dawno nie był tak wysoko, choć chwilami sytuował się tylko nieznacznie niżej. W każdym razie formalnie powyżej "dziesiątki" wykres było ostatni raz widać na początku grudnia. Mimo wszystko ten obraz mieści się jakoś w naszej ogólnej hipotezie o tym, że konsolidacja ma jeszcze szansę trwać. Dość powiedzieć, że w odwodzie jest w razie czego opór na 1,1060.

Ropa dziś podrożała, ale w sumie nadal jest nisko, zaś sesja w Szanghaju zakończyła się na minusie. Esther George brzmiała wczoraj jastrzębio, jednak tego można się było po niej spodziewać. Teoretycznie wciąż mamy różne czynniki - jedne przemawiają za podwyżką stóp dolarowych w marcu (tzn. za tym, że warto jej dokonać), inne przeciwko. Rynek jednak zdaje się coraz bardziej obstawiać wizję braku podwyżki. To może oznaczać, że eurodolar będzie rósł, ale czynnikiem hamującym to będzie ewentualne dalsze, pogłębione luzowanie w Eurolandzie.

Indeks ISM, podany o 16:00 (dla usług) wyniósł 53,5 pkt. To słaby odczyt, zakładano 55,1 pkt. Gracze próbują jeszcze silniej podbijać euro, notowane są wartości rzędu 1,1030 i wyższe. Być może jednak 1,1050-60 okaże się wystarczającym oporem.

Co w Polsce?

Na osłabionym dolarze zyskuje USD/PLN, tak więc chwilami notujemy zejścia do 4,01 i nawet niżej. Wpisywałoby się to w nasze założenie, że generalnie, w terminie kilku, kilkunastu dni złoty ma szansę na tej parze umocnić się nawet o kilka groszy. To znaczy: uznajemy za możliwe to, że gracze spróbują przetestować linię łączącą dołki z połowy października i końcówki grudnia.

Na EUR/PLN naturalną koleją rzeczy wiedzie się nam gorzej, tzn. złoty trochę tu traci, jest 4,4120 i wyżej. Oporem mogą być poziomy i okolice 4,43 oraz 4,4430 - 4,45.

Co do RPP, to oczywiście nie zmieniła dziś stóp procentowych dla złotówki. Rada napisała w komunikacie, że w Strefie Euro trwa ożywienie, choć umiarkowane. Koniunktura w USA też jest korzystna, ale niektóre dane były ostatnio słabsze. W Chinach natomiast wzrost gospodarczy spowalnia i to systematycznie, podobnie jest w Rosji i Brazylii, gdzie notuje się wręcz recesję. Rada zwróciła uwagę na dywergencję polityk pieniężnych Fed i EBC, zaś co do Polski, to głównym czynnikiem wzrostu gospodarczego jest popyt krajowy. Najbliższe miesiące mają poza tym być deflacyjne, gdy mowa o CPI.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy

komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
FMCM
KOMENTARZE
(0)