Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Kwiecień
Przemysław Kwiecień
|

Kursy walut. Kolejna wymówka dla Fed?

2
Podziel się:

Wczorajsze dane z amerykańskiego rynku pracy okazały się sporym rozczarowaniem, co szybko doprowadziło do… nowych rekordów na giełdzie. Jeśli dane o zatrudnieniu zostaną jutro potwierdzone, Rezerwa Federalna będzie mieć świetną wymówkę.

Kursy walut. Kolejna wymówka dla Fed?
Kursy walut. Kolejna wymówka dla Fed? (Adobe Stock)

Wczorajszy raport ADP okazał się sporym rozczarowaniem, co szybko doprowadziło do… nowych rekordów technologicznego indeksu Nasdaq. Jeśli wskazania potwierdzi jutrzejszy raport NFP, Fed będzie mieć świetną wymówkę, aby nadal opóźniać taper, czyli ograniczanie dodruku pieniądza.

Raport ADP pokazał wczoraj wzrost zatrudnienia w sektorze prywatnym na poziomie 374 tys., przy oczekiwaniach na poziomie 615 tys. To nadal wzrost, ale wyraźnie wolniejszy niż w pierwszej połowie roku, a Fed dał jasno do zrozumienia, że właśnie od tego parametru przede wszystkim uzależni moment rozpoczęcia ograniczania dodruku.

Przedstawiciel ADP dodał do tego, że widać negatywny wpływ wariantu Delta na rynek pracy – niemal wsadzając te słowa w usta Powellowi. Tyle że niższy wzrost zatrudnienia niekoniecznie musi oznaczać spadek popytu na pracę.

Zobacz także: Składka zdrowotna w górę. Ekspertka: System nam się komplikuje, jest problem

Spójrzmy na wypowiedzi managerów z opublikowanego również wczoraj raportu ISM dla przemysłu:

- firma meblarska: w kilku fabrykach borykamy się z brakiem pracowników

- firma metalurgiczna: nie mamy pracowników ze względu na brak aplikacji

- firma chemiczna: dostępność pracowników nadal jest problemem

W żadnej wypowiedzi nie widzimy zastrzeżenia, że firma ogranicza zatrudnienie bo obawia się spadku popytu, czy też po prostu ma niewykorzystane moce. Jednak jak wiemy, Fed pozostaje głuchy na tę argumentację i jeśli jutrzejszy raport NFP będzie słaby, wpłynie to na najbliższe decyzje. Pamiętajmy jednak, że w poprzednim miesiącu NFP był bardzo mocny pomimo słabego raportu ADP.

W Europie zaczęły pojawiać się wypowiedzi o tym, że EBC mógłby również myśleć o zwalnianiu tempa skupu aktywów, choć raczej od wiosny przyszłego roku. To dodatkowo wpływa pozytywnie na notowania euro. To efekt najwyższej od lat inflacji w strefie euro (przy czym w Niemczech najwyższej od niemal 4 dekad).

Z kolei z badań PMI wynika, że presja cenowa minimalnie słabnie, co jest efektem ostatnich spadków cen surowców. Przy sporych problemach z dostępnością części i logistycznych niekoniecznie musi oznaczać to jednak zmniejszenie presji na ceny konsumenta.

Dziś przed nami publikacje danych o handlu zagranicznym USA i nowych zamówieniach (14.30), a wieczorem kilka wystąpień przedstawicieli Fed (19.00 Bostic, 21.00 Daly). O 8:55 euro kosztuje 4,5112 złotego, dolar 3,8094 złotego, frank 4,1623 złotego, zaś funt 5,2496 złotego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
xtb
KOMENTARZE
(2)
zenek
3 lata temu
krypto wystartowały, więc raczej nigdzie nie należy się spodziewać dobrych danych z USA
lol
3 lata temu
to samo w Polsce: nie produkujemy bo nie mamy pracowników, nie mamy pracowników bo nie zatrudniamy, nie zatrudniamy bo zmniejszyliśmy produkcję. Za to jak to ładnie w prezentacjach w powerpoincie wygląda: VAT do góry, produkcja przemysłowa liczona w złotówkach do góry - a potem człowiek się chwilę zastanowi i widzi że to wszystko to tylko inflacja