Kursy walut. RPP osłabiła złotego
Rada Polityki Pieniężnej osłabiła złotego - kurs wzrósł do 4,54 za euro. Osłabienie polskiej waluty wynikało z pojawienia się w komunikacie RPP bezpośredniego odwołanie do interwencji walutowych.
Na krajowym rynku walutowym najważniejszym wydarzeniem środowej sesji było decyzyjne posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej.
Zgodnie z oczekiwaniami Rada stopy procentowe pozostawiła bez zmian. Stopa referencyjna NBP nadal wynosi więc 0,10 proc. Pomimo chwilowego spadku kursu złotego wobec euro do 4,515 w związku z brakiem obniżek stóp (w które część rynku wierzyła), para zakończyła dzień przy 4,54.
Osłabienie złotego wynikało z pojawienia się w komunikacie RPP bezpośredniego odwołanie do interwencji walutowych, które zostały włączone do instrumentarium polityki pieniężnej i mogą być używane w celu jej poluzowania. W tej sytuacji nadal solidna nadwyżka na rachunku bieżącym (w listopadzie 1,725 mld euro) nie miała wpływu na złotego.
Przedsiębiorcy wznawiają działalność. Kościński: pandemia to wojna, wszyscy musimy ponieść koszty
Złoty wciąż pozostaje zaś pod wpływem globalnych nastrojów, gdzie na rynku głównej pary walutowej kurs eurodolara wyraźnie wyhamował wzrost. W środę eurodolar po porannym teście oporu 1,22 przez kolejne godziny sesji europejskiej kierował się na południe, ostatecznie kończąc dzień przy 1,212.
W Europie rynek analizuje doniesienia o wprowadzaniu kolejnych restrykcji, lub przedłużaniu obowiązujących w związku z niepokojąco wysokimi statystykami zakażeń z powodu szybko rozprzestrzeniającej się nowej odmiany wirusa COVID-19.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel ostrzegła nawet, że lockdown w niemieckiej gospodarce może zostać przedłużony nawet do Wielkanocy, co w przypadku zastosowania podobnego mechanizmu w innych krajach strefy euro może sprawić, że oczekiwania rynkowe związane z ożywieniem gospodarki europejskiej mogą zacząć słabnąć.
Jednakże, w ocenie prezes Europejskiego Banku Centralnego (EBC) Christine Lagarde, wprowadzane na coraz szerszą skalę kolejne obostrzenia pandemiczne jak na razie nie dezaktualizują prognoz gospodarczych banku.
Gospodarka strefy euro w 2020 roku w bazowym scenariuszu ma skurczyć się o 7,3 proc. i wzrosnąć o 3,9 proc. w 2021 roku. Szefowa EBC zwróciła bowiem uwagę, że część czynników wzbudzających wcześniej niepewność i niejasność, już wyjaśniła się, nawiązując do wyborów w USA, umowy handlowej z Wielką Brytanią i rozpoczęcia procesu szczepień przeciw COVID-19.
Z kolei w USA prezydent elekt Joe Biden przygotowuje się do prezentacji programu stymulacyjnego dla amerykańskiej gospodarki. Przy okazji publikacji słabych danych z rynku pracy (rozczarowały zarówno dane ADP jak i NFP) Biden zapowiedział, że w czwartek (14.01) ogłosi plany dotyczące kolejnego pakietu pandemicznego, sygnalizując, że będą to "biliony dolarów”.
Autor: Joanna Bachert, PKO BP