Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
RKE
|

Nie mieli nic wspólnego z aferą NCBiR, wciąż czekają na pieniądze. "Zostaliśmy niemal znokautowani"

51
Podziel się:

Wrocławska firma Aidar, specjalizująca się w produkcji oprogramowania do technologii wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości, w wyniku afery w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR) wciąż nie otrzymała 1,7 mln zł dotacji. - Zostaliśmy przez państwową instytucję niemal znokautowani. Lata naszej pracy mogą teraz zostać zniweczone - tłumaczy przedstawiciel spółki w rozmowie z "Wyborczą".

Nie mieli nic wspólnego z aferą NCBiR, wciąż czekają na pieniądze. "Zostaliśmy niemal znokautowani"
Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (Licencjodawca)

Firma Aidar, istniejąca od ponad trzech lat, wykorzystuje nowoczesne technologie VR do wspierania przedsiębiorców w różnych gałęziach produkcji. Ich innowacyjne rozwiązania obejmują narzędzia do szkolenia przemysłowego za pomocą wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości, które znacząco ułatwiają procesy szkoleniowe dla pracowników. Rozwój firmy stanął jednak pod znakiem zapytania - donosi "Gazeta Wyborcza".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Gwiazdorzy TVP z milionami, nauczyciele nie mogą doczekać się podwyżek. "Zwykła propaganda"

Afera NCBiR uderza w uczciwe firmy

W październiku 2022 r. Aidar zgłosiła się do udziału w programie "Szybka Ścieżka" NCBiR, współfinansowanym ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Projekt ten, przewidziany na rok 2023, miał na celu wspieranie innowacyjnych przedsięwzięć w zakresie cyfrowych fabryk i wirtualnej rzeczywistości. Aidar znalazł się w gronie 117 firm wybranych do dofinansowania z ponad 400 zgłoszeń, z wnioskiem ocenionym bardzo wysoko.

Pieniądze, które mogły posłużyć na rozwój firmy, były na wyciągnięcie dłoni. Jednakże, w wyniku afery w NCBiR dotyczącej przyznawania grantów, firma Aidar znalazła się w niepewnej sytuacji. Oczekiwane 1,7 mln zł dofinansowania stanęło pod znakiem zapytania.

"Przykro mi, nie ma budżetu"

- Ponieważ projekt kończy się z grudniem, w styczniu już nie możemy tych pieniędzy rozliczyć – tłumaczy w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Marek Czarzbon, współzałożyciel firmy. - Wydaliśmy w listopadzie ponad 1 mln zł z własnych funduszy, licząc na refundację na początku grudnia, aby rozliczyć cały projekt. Opiekunka projektu w rozmowach jasno przyznała, że jest jej przykro, ale nie ma budżetu - dodał.

Ta sytuacja może mieć poważne konsekwencje dla firmy, która zainwestowała znaczne środki i czas w rozwój swoich innowacyjnych technologii.

Aidar, mimo trudnej sytuacji, nadal pracuje nad projektami, które mają na celu wspieranie przedsiębiorców i pracowników przemysłowych poprzez nowoczesne technologie. Wśród ich działań można wymienić prowadzenie zajęć z wirtualnej rzeczywistości dla kobiet oraz wspieranie osób niepełnosprawnych w ramach rządowego programu "Dostępność plus".

Media i opozycja ujawniły aferę NCBiR

Aferę w NCBiR wykryto na początku roku. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju to instytucja stworzona w 2009 roku, które dzieli pieniądze z dotacji unijnych dla przedsiębiorców.

Radio Zet odkryło, że w ramach konkursu "Szybka ścieżka - Innowacje cyfrowe" 55 milionów ma trafić do spółki Postquant, spółki o kapitale 5 tysięcy złotych założonej 10 dni przed ostatecznym terminem składania wniosków, przez 27-latka bez znaczącego doświadczenia w biznesie.

Swoje ustalenia przedstawiła też ówczesna opozycja. Po kontroli posłów Michała Szczerby i Dariusza Jońskiego w NCBiR wyszło na jaw, że 123 miliony otrzymała spółka Chime Networks. Jej prezes Piotr Maziewski według danych z Krajowego Rejestru Sądowego zasiadał w komisji rewizyjnej Stowarzyszenia Katolickiej Młodzieży Akademickiej. Prezesem tego stowarzyszenia był Karol Kramkowski, który od 2020 r. zasiadał w Radzie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Jest to ciało doradcze, które m.in. wypowiada się w sprawach dotyczących warunków konkursów.

- Sprawdziliśmy w wywiadowniach gospodarczych tę spółkę. Maksymalny kredyt, jaki ta firma jest w stanie na rynku uzyskać wynosi 750 zł. I tej firmie państwo PiS, NCBR przekazuje 123 mln zł - wyjaśniał wówczas poseł PO Michał Szczerba.

Aferą zajęła się też Najwyższa Izba Kontroli oraz CBA. Środki dostępne w ramach programów oferowanych przez NCBiR były spore - sięgały ponad 800 mln zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
pieniądze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(51)
Babcia
4 miesiące temu
Widzę po komentarzach, że każdy kto otrzymał wynagrodzenie za rządów PiS to pisowiec. Gratuluję dedukcji. Nie wiem ale się wypowiem nabrali nowego znaczenia.
stefan w-wa
4 miesiące temu
a dla kogo świadczą usługi, niech ci płacą . A nie za naszą kase projektują a póżniej sprzedają lub leasing programu . i gruba kasa.
stefan w-wa
4 miesiące temu
a dla kogo świadczą usługi, niech ci płacą . A nie za naszą kase projektują a póżniej sprzedają lub leasing programu . i gruba kasa.
Piot
4 miesiące temu
Przeżyją myślę , nie zmienia auta luksusowych nie kupią willi żniwu 1.7 mil to też żadne duże pieniądze
Witus
4 miesiące temu
Kiepski pomysł na biznes, wręcz taki „naciągajmy na kasę”
...
Następna strona