Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Rosną długi Polaków. Mamy problemy ze spłatą alimentów i rat kredytów

43
Podziel się:

W 2022 r. zadłużenie Polaków wzrosło o ponad 6 mld zł. To głównie efekt zaległych alimentów i rat kredytów zaległych alimentów i rat kredytów – wynika z raportu InfoDług. Z problemem długów zmaga się ponad 2,5 mln osób w Polsce.

Rosną długi Polaków. Mamy problemy ze spłatą alimentów i rat kredytów
Zadłużenie Polaków rośnie. Po 2022 r. jest wyższe o 6,4 mld zł (zdj. ilustracyjne) (Adobe Stock, DEMI VAA SUNILA)

Chodzi o zaległości na minimum 200 zł, których spłata jest opóźniona o co najmniej 30 dni. Jak zauważa InfoDług, po 2022 r. 2,68 mln osób w Polsce ma niemal 79 mld zł przeterminowanych zobowiązań. To oznacza, że w ciągu ubiegłego roku wartość długów zwiększyła się o 6,4 mld zł.

Zadłużenie Polaków rośnie głównie za sprawą alimentów o niespłacanych rat kredytów. Istotnym czynnikiem są także rachunki od firm telekomunikacyjnych, czy nieopłacone polisy ubezpieczeniowe – czytamy w raporcie InfoDług przygotowanym na podstawie danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK.

Długi Polaków wracają do normy

Autorzy zwrócili uwagę, że tylko drugi rok pandemii koronawirusa był tym, w którym Polakom udało się zmniejszyć zaległe zobowiązania. To właśnie wtedy stopniały długi kredytowe, widoczne w bazie informacji kredytowych BIK. To samo dotyczy zadłużenia pozakredytowego z tytułu bieżących rachunków, alimentów, opłat za jazdę bez biletu, czy grzywien sądowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Patologia w USA doprowadziła właśnie do krachu. "Czują się bezkarnie"

Prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak zauważył, że w minionym roku pandemię zastąpiły inne problemy. Chodzi tu przede wszystkim o wojnę w Ukrainie. Rosyjska inwazja pociągnęła za sobą ogromne podwyżki cen paliwa i energii, ale także wzrost stóp procentowych i wysoką inflację. To dla wielu osób zbyt trudne do udźwignięcia.

– Niemal z dnia na dzień zmieniała się lista głównych powodów kłopotów finansowych – stwierdził. Dodał, że przed rokiem były to niskie zarobki, nieprzewidziane wydatki i zdarzenia losowe. Obecnie na pierwszym miejscu wskazywana jest inflacja (36 proc.), na drugim – niskie zarobki (22 proc.), a na trzecim – efekt podwyżek stóp procentowych, czyli wysokie koszty spłacanych kredytów (8 proc.).

Rośnie zadłużenie alimenciarzy

Raport wskazuje, że wartość opóźnionych o 30 dni kredytów wzrosła w minionym roku o ponad 1 mld zł, do 34,1 mld zł. Natomiast zaległości pozakredytowe podwyższyły się o blisko 5,4 mld zł, do 44,7 mld zł. Łącznie daje to niemal 78,9 mld zł zaległości, czyli o 9 proc. więcej niż na koniec 2021 r.

Sławomir Grzelczak wskazał, że na przyrost zaległości pozakredytowych złożyły się głównie alimenty. To efekt m.in. zmiany prawa. Obecnie długi alimentacyjne starsze niż sześć lat ponownie zaczęły trafiać do rejestru dłużników.

Obecnie ich wartość sięga już prawie 14 mld zł. Zwiększyła się też wartość zobowiązań zgłoszonych na podstawie wyroków sądowych – do ponad 11 mld zł, natomiast za nieopłacone rachunki za telefon i TV – do niemal 1 mld zł, zaś za czynsz – do ok. 200 mln zł – wymienił Sławomir Grzelczak.

Polacy mają też problemy z opłaceniem polis ubezpieczeniowych. Zadłużenie z tego tytułu wynosi już ponad 96 mln zł. – Charakterystyczne dla zmian minionego roku jest to, że zaległości bardziej przybywało w regionach, które cechują się mniejszymi problemami w tym względzie, jak choćby na Podlasiu, Lubelszczyźnie, Podkarpaciu czy w woj. świętokrzyskim i opolskim – stwierdził prezes BIG InfoMonitor.

Rośnie liczba dłużników

Tym samym w całym kraju przybyło 18 tys. 412 niesolidnych dłużników. Ich liczba wzrosła do 2,68 mln osób. Ponadto co piąty z nich ma jednocześnie zaległości kredytowe i pozakredytowe.

W 2022 r. zwiększyła się też grupa osób, które wątpią, że uda im się spłacić dług, jeśli w grę wchodzi suma 10 tys. zł i więcej. Obecnie wskazuje na to już niemal co trzecia osoba (30 proc.). Z drugiej strony 19 proc. respondentów zwątpiłoby w możliwość wyjścia z długów dopiero przy zaległości na 500 tys. zł.

Inflacja, która z jednej strony zmniejsza wartość zarobków i oszczędności, potęguje przerażenie, gdy trzeba zmierzyć się ze zobowiązaniami, a szczególnie długami – ocenił Sławomir Grzelczak.

Średnia zaległość zadłużenia wzrosła przez rok o 2,2 tys. zł, do 29,4 tys. zł, m.in. w wyniku kłopotów pokolenia X. Minionych 12 miesięcy najwięcej finansowych zmartwień dołożyło osobom w wieku od 45 do 54 lat, gdyż to im najbardziej przyrosły zaległości i przybyło niesolidnych dłużników wśród nich.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(43)
artus
9 miesięcy temu
u mnie tez te kwestie oddalem pod kontrole Kaczmarski Inkasso ;)
jokis
10 miesięcy temu
Nie wyobrażam sobie sytuacji żebym miał zobowiązań swoich nie spłacić, tak samo nie wyobrażam sobie żeby ktoś nie spłacić mnie i do tego przydało mi się już Kaczmarski Inkasso
Bogdan.
11 miesięcy temu
Ten kto nie płaci alimentów - nie ma dla takich usprawiedliwienia. No może dla nielicznych jeśli wyrok alimentacyjny został wydany w wyniku przestępstwa lub naciągania ``niewinnego`` pseudoojca. Poza tym - niepłacenie to dno dna. I żaden tam kryzys nie jest winien. Niepłacący ``tatusiowie - najczęściej - mają zawsze powody do dennych wymówek... Poza tym jest cenzura wypowiedzi, bo mój ostatni wpis usunięto... szkoda - nie był wulgarny ani brzydki choć dosadny.
lukasz
rok temu
u mnie wszystko kontroluje Kaczmarski Inkasso wiec czuje sie spokojnie
robolbezrobot...
rok temu
jedne z niższych zarobków w europie zobowiązują a pracodawcy polscy jeszcze płaczą i tańszych chcą sprowadzać
...
Następna strona