- Jeśli będzie trzeba, to jako europoseł zapłacę o wiele więcej niż pięć tysięcy złotych na PiS, także za prezesa Jarosława Kaczyńskiego - obiecał Obajtek.
W ten sposób odniósł się do zapowiedzi Kaczyńskiego, który ogłosił, że działacze PiS będą wpłacać co miesiąc na partię - posłowie po 1 tys. zł, a europosłowie 5 tys. zł. Jest to efekt decyzji Państwowej Komisji Wyborczej, która odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. i zarzuciła nieprawidłowości w finansowaniu kampanii przez partię na 3,6 mln zł. Dotacja PiS będzie pomniejszona o 10 mln zł; partia może też zostać pozbawiona subwencji na trzy lata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Partia Jarosława Kaczyńskiego na ten moment musi się liczyć ze stratą ok. 47 mln zł, ale ta kwota może być jeszcze większa. Jak wyliczaliśmy w money.pl, w skrajnym scenariuszu może stracić nawet 92 mln zł.
- Zawsze poczuwałem się w obowiązku, aby płacić na PiS i tak będzie również w tym przypadku - wyjaśnił Obajtek, który dodał, że w połowie maja na konto partii przelał 100 tys. zł. Tylko w 2023 r. Obajtek zarobił jako prezes Orlenu 2 mln 826 tys. zł brutto.
- Trzeba być solidarnym, więc jeśli będzie trzeba to i za pana prezesa zapłacę - dodał europoseł. Obajtek ocenił, że decyzja PKW "jest skandaliczna" i zapowiedział, że po zmianie władzy "będzie wet za wet".
Politycy płacą na PiS
Oprócz Obajtka na partię wpłacił też senator PiS Grzegorz Bierecki. Według informacji "Faktu" w sierpniu przelał ponad 64 tys. zł. W opublikowanym pod koniec 2023 r. oświadczeniu majątkowym Bierecki podał, że posiada 8 mln 388 tys. zł oszczędności. Do tego ponad 2 mln zł w ubezpieczeniowych funduszach kapitałowych. Ponadto zgromadził ponad 435 tys. euro i 77 tys. dol. Posiada też obligacje skarbowe w dolarach i euro o łącznej wartości wynoszącej ponad 11 mln zł. Natomiast wartość obligacji skarbowych w złotych to 23 mln.
Partię finansowo wspierają także wyborcy. "W ciągu kilku dni od decyzji PKW PiS zebrał 3 mln zł na dalszą działalność partii" - pisaliśmy na money.pl.
Jarosław Kaczyński namawia Polaków do wpłat w wysokości 20-30 zł, które nie powinny być "uszczerbkiem" w domowym budżecie wyborcy.