Ukraina może zdecydować się na istotną zmianę w swojej polityce walutowej – porzucenie dolara amerykańskiego jako głównej waluty referencyjnej i powiązanie hrywny z euro. Prezes Narodowego Banku Ukrainy Andrij Pysznyj poinformował, że taka zmiana jest rozważana w kontekście zacieśniania więzi z Unią Europejską, zmieniającej się struktury globalnego handlu i rosnącego znaczenia UE w obszarze bezpieczeństwa Ukrainy.
Pysznyj przyznał, że decyzja nie zapadnie od razu – będzie to "złożony proces, który wymaga wysokiej jakości, wielostronnych przygotowań". Na razie dolar nadal dominuje w ukraińskim systemie walutowym – zarówno w rezerwach, jak i w codziennych transakcjach. Udział euro jednak powoli rośnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraina, od 1996 roku posiadająca własną walutę – hrywnę – tradycyjnie wiązała się z dolarem. Po wybuchu wojny w 2022 r. kurs hrywny został czasowo zamrożony, a obecnie funkcjonuje w systemie kursu zarządzanego, nadal z dolarem jako odniesieniem.
Ukraina chce być bliżej Unii Europejskiej?
Zmiana podejścia może być elementem szerszej strategii zbliżenia z UE. Unia Europejska prowadzi już rozmowy akcesyjne z Ukrainą, a przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen mówiła, że Kijów może zostać członkiem Wspólnoty do 2030 roku. Mołdawia, również kandydat do członkostwa, już w styczniu tego roku zmieniła walutę odniesienia z dolara na euro.
Pysznyj podkreślił, że powiązanie hrywny z euro może przynieść korzyści, zwłaszcza jeśli dojdzie do ożywienia inwestycji i konsumpcji. Bank centralny prognozuje umiarkowany wzrost gospodarczy na poziomie 3,7–3,9 proc. w ciągu dwóch najbliższych lat – pod warunkiem, że wojna nie ulegnie eskalacji.
Jednocześnie Ukraina nadal polega na zagranicznym wsparciu finansowym – w tym roku oczekuje 55 mld dolarów pomocy. Środki te mają pomóc nie tylko w bieżącym finansowaniu państwa, ale także w budowaniu rezerw na okres, gdy napływ środków zacznie maleć. W 2026 r. Ukraina spodziewa się otrzymać ok. 17 mld dolarów, a rok później – 15 mld.