Wzrost tego wskaźnika to czerwona lampka dla gospodarki. Właśnie urósł
Najnowsze dane Wskaźnika Przyszłej Inflacji pokazują wzrost o 0,7 punktu względem poprzedniego miesiąca. Jest to już trzeci z rzędu wzrost tego wskaźnika, który prognozuje zmiany cen towarów i usług konsumpcyjnych w lutym 2025 roku.
Biuro Inwestycji i Cyklów Ekonomicznych (BIEC) opublikowało nową prognozę. Wskaźnik Przyszłej Inflacji, który prognozuje, jak może kształtować się inflacja, ponownie wzrósł.
Na obecną sytuację inflacyjną oddziałują dwie przeciwstawne grupy czynników. Z jednej strony spowolnienie gospodarcze, szczególnie widoczne w sektorze eksportowym, oraz względna stabilizacja cen surowców działają hamująco na wzrost cen. Z drugiej strony silny popyt wewnętrzny, napędzany przez rosnące wynagrodzenia i zwiększone świadczenia socjalne, przyczynia się do presji inflacyjnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Młodzi piłkarze zarabiają za dużo. Prezes podał konkretne kwoty
Istotnym czynnikiem proinflacyjnym są również rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej, w szczególności koszty pracy. Dodatkowo wzrost rentowności dziesięcioletnich obligacji skarbowych sygnalizuje długoterminowe oczekiwania inflacyjne na rynkach finansowych - informuje BIEC.
W sektorze przetwórczym od października ubiegłego roku systematycznie rośnie liczba przedsiębiorstw planujących podwyżki cen. Różnica między firmami planującymi podwyżki a tymi, które zamierzają obniżać ceny, wynosi obecnie 13 punktów procentowych, podczas gdy w październiku było to zaledwie 3,8 punktu procentowego. Tendencje do podnoszenia cen są szczególnie widoczne w przemyśle spożywczym, chemicznym, farmaceutycznym, tekstylnym oraz transportowym.
Rosnące oczekiwania inflacyjne i presja kosztowa
Badania konsumenckie wskazują na wzrost oczekiwań inflacyjnych. Obecnie 85 proc. konsumentów spodziewa się wyższej inflacji w przyszłości, co stanowi wzrost z 81 proc. rok wcześniej. Co piąty badany przewiduje przyspieszenie tempa wzrostu cen.
Na światowych rynkach surowcowych obserwuje się niewielkie wzrosty cen, głównie za sprawą drożejącej kawy i kakao oraz niektórych metali rzadkich. Ceny podstawowych surowców przemysłowych i energetycznych pozostają jednak względnie stabilne.
Dodatkową presję na ceny wywiera zwiększone wykorzystanie mocy produkcyjnych w przemyśle. Sytuację komplikuje wieloletni zastój inwestycyjny w park maszynowy polskich przedsiębiorstw, co przekłada się na wyższe zapotrzebowanie na usługi remontowe i wzrost ich cen - czytamy w raporcie.