Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. DSZ
|
aktualizacja

Złoty jest najtańszy w historii. "Można to nazwać paniką"

Podziel się:

Kurs złotego wobec euro był w poniedziałek najwyższy w historii. Za wspólną walutę ok. godz. 12 płaciliśmy prawie 5 zł. - To, co dzieje się na rynku walutowym, a w szczególności ze złotym, można nazwać paniką - uważa Łukasz Zembik, analityk TMS Brokers.

Złoty jest najtańszy w historii. "Można to nazwać paniką"
Złoty jest najtańszy w historii. (eastnews.pl, Wojciech Strozyk/REPORTER)

Około południa w poniedziałek notowania złotego do euro zbliżyły się do psychologicznej granicy 5 zł. Był to najwyższy poziom EUR/PLN w historii. Polska waluta jest też najsłabsza wobec dolara i to od 21 lat - kurs sięgnął poziomu 4,6. Złoty jest osłabiony, jak nigdy wcześniej, bo i nigdy wcześniej nie było wojny u naszych bram.

Po godz. 14 sytuacja się uspokaja i złoty dynamicznie zyskuje, co nie wyklucza kolejnej interwencji NBP, który kupując polską walutę, a sprzedając euro i dolara, umacnia PLN. Dolar kosztuje bowiem ok. 4,54 zł, a euro 4,95.

Panika na złotym. Polska waluta najsłabsza w historii

- Trwająca wojna w Ukrainie powoduje, że waluty naszego regionu wystawione są na ogromną próbę. Złoty, forint oraz czeska korona są przeceniane w dynamiczny sposób. Niektóre pary walutowe, jak EUR/PLN są najwyżej w historii. Złoty jest tańszy niż w 2004 oraz 2009 roku. Za nami trzy interwencje NBP, który kupił PLN. Przed nami decyzja w sprawie stóp procentowych (8 marca) - komentuje sytuację na rynku walutowym Łukasz Zembik, analityk TMS Brokers.

Jego zdaniem, to, co dzieje się na rynku walutowym, a w szczególności na złotym, "można nazwać paniką".

"PLN w relacji do euro od 21 lutego osłabił się o ponad 10 proc. To przecena bez precedensu. To efekt uciekającego kapitału z naszego kraju z powodu obaw o rozprzestrzenienie się wojny na inne kraje. Oczywiście, w tym momencie jest to mało prawdopodobne, pamiętajmy, że Polska należy do NATO, a wschodnia flanka jest coraz mocniej wzmacniania w ostatnich miesiącach. Tak czy inaczej, emocje biorą górę" - wyjaśnia Zembik.

Według niego ruch deprecjacyjny (osłabienia) złotego jest w pewnym stopniu wywołany również faktem, że Polacy częściej w ostatnim czasie sprzedają naszą walutę i kierują swoje oszczędności głównie do dolara. Jednak jak wskazuje, ciężko w tym momencie oszacować, kiedy wyprzedaż się skończy.

Na ten moment rynek nie widzi optymistycznych perspektyw zakończenia wojny. Jeśli jednak doszłoby do zawieszenia broni a obie strony (Zachód – Rosja) wypracowały jakiś kompromis, zobaczylibyśmy wówczas rajd ulgi. Na parach ze złotym obserwowalibyśmy wówczas dynamiczne umocnienie, które mogłoby zredukować deprecjację z ostatnich tygodni. Przecenione aktywa stałyby się ponownie atrakcyjne, co również wiązałoby się z odbiciem naszej giełdy.

NBP i RPP zaczną działać

Przy tak słabym złotym bardzo ciężko jest walczyć z inflacją, która zamiast spadać, rośnie przez wzrost cen kupowanych surowców (które rosną same w sobie przez wojnę) oraz inne towary importowane. Co więc zrobi RPP?

"We wtorek decyzja RPP. Obstawiamy podwyżkę o 100 pb ze względu na kurs złotego. Oczywiście złoty jest mocno niedowartościowany i odjechał od fundamentów, ale w tę stronę działa teraz grawitacja. Szybsze podwyżki stóp mogą (trochę) złagodzić presję na polską walutę" - napisali na Twitterze ekonomiści Pekao.

Z kolei zdaniem analityków Ebury, o ile wcześniej wydawało się, że RPP będzie przechodziła do łagodniejszych podwyżek stóp, o tyle teraz w kontekście osłabienia złotego wydaje się mało prawdopodobne, żeby bank we wtorek zdecydował się na ruch mniejszy niż 50 pb.

- Jest to nasz bazowy scenariusz, taki też jest oczekiwany obecnie przez konsensus. Niemniej, nie byłoby dla nas dużym zaskoczeniem, gdyby decydenci uznali, że bardziej odpowiednia podwyżka wynosiłaby np. 75 czy 100 pb. Ruch o takiej skali wysłałby inwestorom jasny sygnał, że bank centralny za priorytet stawia stabilizowanie kursu walutowego - uważają.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl