Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. DSZ
|
aktualizacja

Złoty traci grunt pod nogami. NBP wydał komunikat

Podziel się:

Złoty we wtorek szybko się osłabiał. Za jedno euro ok. godz. 14 trzeba było zapłacić już blisko 4,81 zł. Był to najgorszy wynik od 2009 r., kiedy Polska i cały świat była w samym środku wielkiego kryzysu finansowego. Polska waluta raz po raz dostała więc ciosy przez strach inwestorów co do rozwoju konfliktu zbrojnego w naszej części świata. Później nastąpiło odwrócenie karty i złoty w dosłownie 30 minut zyskał ok. 8 groszy. NBP wydał jasny komunikat w tej sprawie.

Złoty traci grunt pod nogami. NBP wydał komunikat
Złoty traci grunt pod nogami. (East News, Jacek Dominski/REPORTER)

Złoty leżał na deskach. We wtorek ok. godz. 14 za jedno euro musieliśmy zapłacić już prawie 4,81 zł, co oznacza, że tylko w ciągu jednego dnia polska waluta straciła ponad 2 proc., a od początku roku blisko 5 proc. Jeden dolar kosztował z kolei 4,3 zł.

Polska waluta dostała potężny cios, jakiego nie widziała od 2009 r. Wtedy Polska i cały świat walczył z wielkim kryzysem finansowym, który przyszedł do nas z USA.

Złotemu osuwa się grunt pod nogami

Co takiego się stało, że złoty szybko traci na wartości? Mamy na rynku do czynienia z klasycznym mechanizmem risk-off, czyli wyprzedawania ryzykownych aktywów (w tym walut rynków wschodzących, jak złoty) oraz ucieczkę kapitału w tzw. "bezpieczne przystanie" (złoto rośnie dzisiaj o ponad 0,5 proc.).

"Widać, że inwestorzy uciekają od inwestycji w polskiej walucie. Kapitał zagraniczny pozbywa się złotych w obliczu wojny za naszą wschodnią granicą. Położenie geopolityczne Polski w głównej mierze powoduje silną deprecjację waluty. Oczekuję jednak, że jeśli konflikt zostanie załagodzony zobaczymy dynamiczne umocnienie PLN" - komentuje na gorąco Łukasz Zembik z TMS Brokers.

Niektórzy analitycy pytali, czy do gry nie powinien wejść w tej chwili Narodowy Bank Polski, dla którego słaba waluta oznacza jeszcze większe problemy z inflacją (więcej płacimy za i tak już drożejące surowce czy produkty importowane).

Rzeczy dzieją się jednak niezwykle dynamicznie. Już ok. godz. 15.10 euro kosztowało 4,73, a dolar 4,23 zł. To oznacza, że polska waluta umocniła się od szczytu o blisko 2 pkt. proc., co może sugerować, że do gry wszedł NBP, zasypując rynek walutą i umacniając złotego. I wiele wskazuje na to, że tak się właśnie stało. Po godz. 17 polski bank centralny wydał jasny komunikat:

W dniu dzisiejszym NBP dokonał sprzedaży pewnej ilości walut obcych za złote.

Money.pl zamieszcza również wcześniejszą informację banku w tej sprawie:

"Narodowy Bank Polski z uwagą analizuje sytuację w gospodarce i na rynkach finansowych, która pozostaje pod wpływem agresji zbrojnej Rosji przeciw Ukrainie. Niewielki udział eksportu towarów do Rosji i Ukrainy w polskim eksporcie jest czynnikiem, który będzie ograniczał negatywny wpływ tej sytuacji na polską gospodarkę. Negatywnie na gospodarkę europejską i polską oddziałuje natomiast wzrost cen surowców energetycznych. W świetle dostępnych informacji, pomimo negatywnego wpływu podwyższonej niepewności oraz wyższych cen surowców, wzrost gospodarczy w Polsce pozostanie wysoki.

Obserwowana w ostatnich dniach deprecjacja złotego nie jest spójna z fundamentami polskiej gospodarki, ani też z kierunkiem prowadzonej polityki pieniężnej NBP. NBP posiada adekwatny poziom rezerw walutowych oraz dysponuje odpowiednim zestawem instrumentów, aby przeciwdziałać negatywnym tendencjom na rynku finansowym i walutowym. NBP jest gotów w każdej chwili reagować na nadmierne wahania kursu złotego, które mogłyby zakłócić sprawne funkcjonowanie rynku walutowego, finansowego lub też negatywnie wpływać na stabilność finansową czy skuteczność realizowanej przez NBP polityki pieniężnej."

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl