Podatek Belki został wprowadzony w 2002 roku. Swoją nazwę zawdzięcza Markowi Belce - ówczesnemu ministrowi finansów, późniejszemu premierowi i prezesowi NBP.
Andrzej Domański podczas poniedziałkowej konferencji "Polska. Rok przełomu" zapowiedział ograniczenie tego podatku, nie podał jednak szczegółów ani terminów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podatek Belki. Rząd szykuje zmianę
Już w połowie stycznia w odpowiedzi na interpelację poselską wiceminister finansów Jarosław Neneman napisał, że w Ministerstwie Finansów "trwają prace nad propozycją zmian przepisów wprowadzających preferencje podatkowe obejmujących długoterminowe inwestycje".
Wcześniejszy projekt zakładał wprowadzenie zwolnienia z opodatkowania dochodów (przychodów) do wysokości ogłaszanego corocznie limitu, ustalanego w odniesieniu do rocznej kwoty oszczędności i inwestycji kapitałowych w wysokości 100 tys. zł.
W środę Andrzej Domański w programie TVN24 "Rozmowa Piaseckiego", zapowiedział, że resort chce zrezygnować z wcześniej rozważanego limitu.
Chcemy zaproponować rozwiązanie maksymalnie proste - zapewnił minister.
Podatek Belki. Ile wynosi?
Stawka podatku wynosi 19 proc. Sposób poboru i rozliczenia podatku uzależniony jest od tego, od czego jest on pobierany. I tak w przypadku zysku z lokat podatek naliczany jest od wypłacanych przez bank odsetek. Przy czym sam bank wylicza wartość należnego podatku, pobiera je z należnych klientom odsetek i odprowadza na konta urzędu skarbowego. A więc bank jest płatnikiem.
Podobnie wygląda sytuacja w przypadku zysku z detalicznych obligacji skarbowych. W tym przypadku to sam resort finansów potrąca należny podatek z odsetek, które wypłaca posiadaczom papierów skarbowych. Funkcję płatnika podatku pełni samo Ministerstwo Finansów.
W obu tych przypadkach posiadacz lokaty czy obligacji nie otrzymuje żadnych formularzy od płatników, nie musi też niczego rozliczać. Inaczej jest w przypadku zysków z funduszy inwestycyjnych, akcji oraz innych instrumentów pieniężnych.