Obecny system, który ma już 200 lat, pozwala osobom mieszkającym w Wielkiej Brytanii, ale mającym rezydencję podatkową gdzie indziej, unikać płacenia podatków od dochodów i zysków kapitałowych uzyskanych za granicą przez okres do 15 lat.
Podsumowali 5 lat brexitu. "Uderzające statystyki"
System od dawna budzi kontrowersje, co skłoniło minister finansów Rachel Reeves do ogłoszenia w październiku ubiegłego roku, że zostanie on zniesiony od kwietnia 2025 r.
Podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, Reeves zapowiedziała, że rząd jednak wkrótce przedstawi poprawkę do ustawy finansowej, zwiększającą hojność zasady pozwalającej osobom niebędącym rezydentami podatkowymi na przywożenie pieniędzy do Wielkiej Brytanii bez płacenia znaczących podatków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Wsłuchaliśmy się w obawy zgłaszane przez społeczność osób niebędących rezydentami podatkowymi" - powiedziała Reeves w rozmowie z "The Wall Street Journal".
Zmiany podatkowe w Wielkiej Brytanii
Reeves zapewniła również, że zmiany nie wpłyną na umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania zawarte między Wielką Brytanią a innymi krajami. "Nie zamierzamy zmieniać tych umów" - dodała.
W oświadczeniu dla CNBC rzecznik Ministerstwa Skarbu stwierdził, że zmiany mają na celu zachęcenie osób niebędących rezydentami podatkowymi do przywożenia swoich funduszy do Wielkiej Brytanii, co ma pobudzić wydatki i inwestycje w kraju.
"Nie spodziewamy się, że te zmiany wpłyną na 33,8 miliarda funtów dochodów podatkowych, które OBR (Biuro Odpowiedzialności Budżetowej - red.) prognozuje na pięć lat" - dodano.
Krytycy ostrzegali, że zmiany kontrowersyjnego systemu mogą wywołać masowy odpływ najbogatszych osób, które są kluczowe dla rządowej agendy proinwestycyjnej. Według danych firmy New World Wealth i doradców Henley & Partners, w zeszłym roku Wielką Brytanię opuściło ok. 10,8 tys. milionerów, co stanowi wzrost o 157 proc. w porównaniu z 2023 r.