Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
KOS
|

Nowy podatek znięchęcił do picia... małych ilości. Teraz małpka ma pół litra

334
Podziel się:

Podatek od małpek miał wyplenić picie w pracy i w godzinach porannych. Udało się tylko częściowo. Polacy z małych buteleczek przerzucili się na piwo i… półlitrowe opakowania wódki. Tak twierdzi branża spirytusowa. O sprawę spytał ją portalspozywczy.pl .

Nowy podatek znięchęcił do picia... małych ilości. Teraz małpka ma pół litra
Podatek od małpek? Przerzuciliśmy się na półlitrówki. (Adobe Stock)

Od 1 stycznia obowiązuje opłata cukrowa oraz tzw. podatek od małpek. To specjalna danina nakładane na alkohole wysokoprocentowe w opakowaniach poniżej 300 ml. Sprzedawcy muszą płacić 1 zł za wódkę małpce 100-mililitrowej, 2 zł za 200 ml i 0,88 zł za wino w butelce 250 ml. Powodem nałożenia podatku miało być zniechęcenie do picia rano, bo to głównie wtedy sprzedają się małe pojemności.

Jak twierdzi branża spirytusowa Polacy rzeczywiście pod wpływem nowej opłaty z małpek zaczęli rezygnować. Problem w tym, że zamiast 250-mililitrowego opakowania kupujemy teraz… pół litra.

- Wpływ tego podatku zmniejsza rotację produktów w małych formatach. Zauważyliśmy zwiększenie zainteresowani klientów wódką z segmentu ekonomicznego w opakowaniach 500 ml, co jest i było oczywiste od początku. Jeżeli mamy wybór – kupić 200ml za 16 PLN czy 500ml za 20PLN - to odpowiedź jest oczywista, niestety nie było to oczywiste dla Ministra Zdrowia - mówi serwisowi portalspozywczy.pl Marek Sypek, dyrektor zarządzający Stock Polska.

Zobacz także: To nie koniec cukrowej drożyzny? Opłata cukrowa może się zmienić

Podobne spostrzeżenia ma taż inna firma spirytusowa - CEDC. Ta twierdzi, że widać wzrost cen i idący za tym spadkowy trend w sprzedaży małpek. I nie są to zmiany symboliczne. W przypadku opakowań do 100 ml wynoszą one ponad minus 30 proc. dla czystej wódki i 20 proc. dla smakowej. CEDC powołując się na dane pracowni CMR. Ta twierdzi, że w tym samym okresie wzrosła sprzedaż opakowań półlitrowych.

Trzeba jednak pamiętać, że w zeszłym roku nie było jeszcze w Polsce obostrzeń dotyczących pandemii. Większa była mobiliność, częściej spotykaliśmy się ze znajomymi. Do tego pogoda w tym roku była wyjątkowa – mieliśmy bardzo mroźną i śnieżną zimę.

- Firma Stock Polska płaci narzucony podatek od każdej sprzedanej butelki poniżej 300 ml i podatku tego nie da się uniknąć. Jedynym beneficjentem tej ustawy jest branża piwna – podkreśla w rozmowie z portalspozywczy.pl Marek Sypek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(334)
Jp3
2 lata temu
Tak Car rozpił Rosję. Wódkę można było kupić tylko w llitrowych flachach a cena butelki była dwukrotnie wyższa niż wódki. Rosjanie wypijali zawartość na miejscu i oddawali pustą butelkę. Brawo dla rządzących, cofacie się w czasie,,, jaki będzie następny pomysł? Palenie na stosach niewiernych,,,, ludzie którzy powinni się leczyć psychiatrycznie rządzą krajem...
rePRES
3 lata temu
MARO w sedno.
monkey99
3 lata temu
Ludzie pili, piją i będą pić a takie podatki wymyślane przez durni z rządu nic nie zmienią. Ja teraz kupuje litr bimberku poniżej ceny połówki w sklepie i mam na tydzień po kielichu wieczorem. I chu... z tymi podatkami. Im więcej ich nałożą to tym mniej będę im płacił. Niech jeszcze papierosy obłożą dodatkową daniną a i to zacznę kupować z nielegalnych źródeł.
mkk
3 lata temu
No, no, żeby nie mieć gorączki wystarczy zbić termometr ... rewelacyjne rozumow3anie wśród "rządzących"
Buhaha
3 lata temu
Że też jeszcze nikt nie wpadł na rozlewanie do szklanych buteleczek o poj 330ml (jak mała cola)... Kwestia czasu, ale jakby co to ja na to wpadłem! ;)
...
Następna strona