Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. CHE
|

Ubezpieczyciel przegrał spór o Autocasco. Klienci mogą odetchnąć z ulgą

14
Podziel się:

Kolejna ugoda w sporze o warunki umów Autocasco stała się faktem. Ergo Hestia zobowiązała się do zmiany ogólnych warunków ubezpieczenia. Do tej pory definicja pozostawiała spore pole do interpretacji. Często na niekorzyść klienta.

Ubezpieczyciel przegrał spór o Autocasco. Klienci mogą odetchnąć z ulgą
Sąd zatwierdził ugodę zawartą w postępowaniu mediacyjnym pomiędzy Rzecznikiem Finansowym i Ergo Hestią (Materiały prasowe)

Sam spór dotyczył zasad szacowania rozmiarów szkody, bez względu na to czy będzie ona częściowa czy całkowita. Nowe przepisy stworzą spójną definicję tzw. szkody całkowitej.

Z reguły ubezpieczyciel orzeka szkodę całkowitą, jeśli szacowane koszty naprawy przekraczają 70 proc. wartości pojazdu sprzed szkody. Od teraz szacunki uwzględnią także koszt naprawy na potrzeby kwalifikacji szkody.

Dzięki postępowaniu sądu Ergo Hestia musi zmienić warunki ubezpieczenia autocasco i stosowania jednolitych zasad szacowania rozmiarów szkody. Oznacza to, że przynajmniej w teorii wszyscy klienci będą traktowani równo.

Zobacz także: Afrykańskie upały w Polsce. Możesz odmówić pracy, sprawdź kiedy

Sam rzecznik finansowy skierował do 13 zakładów ubezpieczeń wezwania do dobrowolnej zmiany praktyk już w drugiej połowie zeszłego roku. Tylko część firm podjęła rozmowy w celu ustalenia nowych zasad.

O co chodzi w sporach z ubezpieczycielami?

Rzecznik Finansowy zwrócił przy okazji uwagę na stosowanie różnych kryteriów wyceny rozmiarów szkody. Ocena zależała od tego czy jest ona całkowita, czy częściowa. W tym momencie problem mogli mieć właściciele tańszych wariantów autocasco.

Jeśli ubezpieczyciele widzą możliwość orzeczenia szkody całkowitej, szacują koszty naprawy z użyciem najwyższych cen części i najwyższych kosztów robocizny. W tej sytuacji często koszt szkód przekracza 70 proc. wartości auta z dnia szkody.

Wówczas ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie stanowiące różnicę między wartością pojazdu z dnia szkody i wartością rozbitego pojazdu.

Właściciele kilkuletnich pojazdów częściej wybierają tańsze warianty ubezpieczenia, w których koszty naprawy są wyliczane według cen tańszych części (tzw. zamienników) i kosztów robocizny stosowanych poza siecią autoryzowanych stacji obsługi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
ubezpieczenia
motoryzacja
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(14)
Ryszard
3 lata temu
Taki LINK 4 wycenił mi szkodę AC o 40% niższą do realnych kosztów naprawy ! Nie mogli mi tylko wskazać gdzie naprawię auto.
emigrant
3 lata temu
Na zachodzie NIE MA odszkodowania w gotowce w razie wypadku drogowego. Firma ubezpieczeniowa zleca naprawe samochodu autoryzowanym stacjom naprawy. Jest tylko jeden wypadek gdy placa gotowka gdy pojazd jest zabrany do kasacji.
www
3 lata temu
hestia to jeden z najwiekszych złodziei ubezpieczeniowych
ViaColor
3 lata temu
Pozostaje jeszcze kwestia tańszych lub droższych części. Te tańsze często nie mają homologacji i nie spełniają norm. Kupuje sprawne w pełni wartościowe auto a po stłuczce ubezpieczyciel oferuje wycenę na podstawie zamienników które nie mają homologacji, marnej produkcji i za zwyczaj ich żywotność jest o połowę krótsza. Z innej strony znam człowieka który miał warsztat i znajomego rzeczoznawcę. W warsztacie stał rozwalony mercedes i co roku brał na niego odszkodowanie.
mgr
3 lata temu
o Hestii mam jak najgorsze zdanie, ich wyceny obejmują najtańsze zamienniki, pieniądze, które mi wyliczyli nie starczyły nawet na części ze szrotu