Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|
aktualizacja

Ubezpieczyciele nadużywają uprawnień. Rzecznik Finansowy ma dość proszenia, idzie do sądu

11
Podziel się:

Nie prośbą, to groźbą. Ubezpieczyciele, których Rzecznik Finansowy poprosił o zmianę ogólnych warunków umów tak, by nie dyskryminowali posiadaczy tańszych ubezpieczeń autocasco, nie zareagowali. W związku z tym sprawie przyjrzy się sąd.

Ubezpieczyciele nadużywają uprawnień. Rzecznik Finansowy ma dość proszenia, idzie do sądu
Rzecznik Finansowy wystąpił z pierwszym pozwem wobec ubezpieczyciela, któremu zarzuca stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych przy likwidacji szkód posiadaczy autocasco (Pixabay)

Rzecznik Finansowy uznał, że ubezpieczyciele mieli dość czasu, by dostosować swoje wzory umów oraz praktyki do wytycznych. W odpowiedzi na apel o przyjęcie reguł, które nie będą krzywdziły posiadaczy tańszych polis, ubezpieczyciele wyjaśniali, dlaczego z ich punktu widzenia rozwiązanie jest złe – i pozostawali przy swoich praktykach.

Chcąc ukrócić tę bezczynność, Rzecznik wystąpił z pierwszym pozwem wobec ubezpieczyciela, któremu zarzuca stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych przy likwidacji szkód konsumentów, którzy kupili ubezpieczenie Auto Casco w tańszych wariantach.

– Niestety branża nie wykorzystała możliwości dobrowolnej zmiany praktyki. Zaapelowaliśmy o to w sierpniu i wrześniu do wszystkich trzynastu ubezpieczycieli liczących się w tym segmencie (…) W związku z powstaniem sporu co do legalności praktyki, polegającej na stosowaniu różnych kryteriów szacowania rozmiaru szkody częściowej i całkowitej w pojeździe, uważamy, że powinna być ona podana ocenie sądu powszechnego. To pierwszy pozew w takiej sprawie i będą kolejne – mówi Rzecznik Finansowy dr hab. Mariusz Jerzy Golecki.

Rzecznik Finansowy wystąpił z powództwem na podstawie art. 12 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, tj. w interesie ogółu konsumentów.

Zobacz także: UOKiK wchłania Rzecznika Finansowego. "Zwiększymy ochronę konsumentów"

Zdaniem Rzecznika Finansowego znamiona nieuczciwej praktyki rynkowej może wyczerpywać stworzenie i zastosowanie w procesie likwidacji szkód z ubezpieczenia autocasco takiej metodologii szacowania kosztów napraw pojazdów, która polega na stosowaniu niejednolitych kryteriów wyceny kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu.

Wszystko zależy od tego, czy ubezpieczyciel widzi możliwość orzeczenia tzw. szkody całkowitej, czyli uznania, że naprawa pojazdu jest ekonomicznie nieuzasadniona. W umowach AC standardem jest jej orzekanie, jeśli koszty naprawy przekraczają 70 proc. wartości auta sprzed szkody.

OWU do zmiany

Dlatego też w ogólnych warunkach ubezpieczenia ubezpieczyciele zastrzegają, że dla potrzeb ustalenia, czy zachodzi szkoda całkowita w rozumieniu umowy, stosuje się ceny najdroższych części oryginalnych z logo producenta auta i najwyższe z możliwych koszty robocizny stosowane przez autoryzowane stacje obsługi.

- Co kluczowe, takie zastrzeżenie ma także zastosowanie do kosztorysowych wariantów ubezpieczenia, gdzie klient wybrał ustalenie odszkodowania według zryczałtowanych stawek za naprawę rzędu 65 zł, czy 80 zł albo według cen stosowanych przez inne zakłady naprawcze niż ASO i przy użyciu najtańszych, nieoryginalnych części – wyjaśnia Paweł Wawszczak, dyrektor Wydziału Klienta Rynku Ubezpieczeniowo-Emerytalnego w biurze Rzecznika Finansowego.

W efekcie część klientów pozbawiona jest możliwości naprawy posiadanego samochodu i uzyskania odszkodowania w wysokości zgodnej z wybranym wariantem kosztorysowego rozliczenia szkody. Są zmuszeni sprzedać rozbity samochód i kupić inny, bo ubezpieczyciel nie zgodzi się pokryć kosztów naprawy, przewidzianych w wybranym wariancie ubezpieczenia choćby nie przekraczały one wspomnianej granicy 70 proc.

Wynika to z tego, że wyznacznikiem szkody całkowitej są zawsze najdroższe ceny części i robocizny. Ubezpieczyciel wypłaci tytułem odszkodowania tylko różnicę pomiędzy wartością rynkową samochodu z dnia szkody a wartością pozostałości powypadkowych. Różnice w wypłaconych odszkodowaniach z powodu wprowadzenia niejednolitych kryteriów szacowania szkody częściowej i całkowitej w ramach tego samego zdarzenia są bardzo często niebagatelne.

Dlatego Rzecznik Finansowy kwestionuje stosowanie takich praktyk i domaga się wprowadzenia tożsamych zasad wyceny rozmiaru szkody w ramach danego wariantu ubezpieczenia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(11)
a MOŻE SIE ZA...
3 lata temu
a może rzecznik sie łaskawie zajmie zaniżaniem i wypłatą zwykłych odszkodowań z OC sprawcy moja sprawa z TUW już ciągnie sie 5rok,najpierw 2 spr karna z sprawcą - którą wygrałem,teraz 3 lata TUWem o wypłate
andrzej
3 lata temu
U mnie AXA wpisała w polisę kierownicę po prawej stronie i zakres ograniczyła do OC zamiast OC i AC z kierownicą po lewej stronie, a cena wtedy jest podobna. Do tego w polisie nie wyszczególniła składek za poszczególne rodzaje ubezpieczeń wpisując jedynie sumę za wszystko. Jest masa przepisów, które uznają to za wprowadzanie klienta w błąd gdy umowa jest zawierana zdalnie, ale Rzecznika Finansowego to wcale nie zainteresowało. Ubezpieczyciele mają go za jakiegoś ograniczonego.
jajco
3 lata temu
Jak przychodzi do naprawy to najlepiej częsciami ze szrotu.Jak ocena szkody całkowitej to naprawa w ASO
Nieświadoma
3 lata temu
Ciekawe do kogo dokładają , bo jeżdżę już ponad 16 lat ,ani jednej kolizji nie miałam, a cały czas płacę. Proszę niech ten mądry Pan odpowie do czego mi ubezpieczyciel dołożył, bo ja to nie wiem.
Marx
3 lata temu
A dlaczego rzecznik finansowy, nie weźmie też się za inne złodziejskie praktyki ubezpieczycieli!?! Mowa o OC. Dlaczego nie można, jak właśnie wzorem normalnych krajów Europy, zawieszać ubezpieczenie lub tak jak np. masz kemping, płacisz tylko za okres jego używania, a nie cały rok. To złodziejstwo!!