Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Filar: Kryzys mniej groźny, bo nie mamy euro

0
Podziel się:
Filar: Kryzys mniej groźny, bo nie mamy euro

Money.pl: W 2012 r. nie będziemy płacić i zarabiać w Euro. Oddala się więc termin wejścia do poczekalni eurolandu, czyli mechanizmu ERM2. Wymaga on m. in. utrzymywania deficytu sektora finansów publicznych poniżej poziomu 3 proc. PKB. Bez bata w postaci kryteriów tzw. węża walutowego minister Rostowski będzie miał mniejszy kłopot z domknięciem przyszłorocznego budżetu?

Prof. Dariusz Filar, członek Rady Polityki Pieniężnej: Nie powiedziałbym, że dzięki temu będzie to mniejszy kłopot. Ten kłopot jest coraz większy. Co prawda do ERM2 możemy wejść z podwyższonym deficytem, ale wtedy - gdy będziemy poddawani ocenie i zdecyduje się to, czy zostaniemy przyjęci do strefy euro - będziemy musieli spełniać to kryterium. I to spełniać je w sposób trwały.

Tak wiec to nie może być tylko zbicie deficytu na jeden rok. Musimy udowodnić, że tak przebudowaliśmy finanse publiczne, że one będą gwarantowały odpowiednio niski deficyt także w perspektywie naszego członkostwa w strefie euro.

Nawet bez ERM2 coś musimy zrobić. Już jesteśmy na cenzurowanym. Bruksela pogroziła nam palcem i wszczęła *procedurę nadmiernego deficytu...*

Procedura ta daje nam nieco czasu. Komisja Europejska zdaje sobie sprawę, że deficytu nie zredukuje się od ręki. Ale to nie zmienia faktu, że jest zadanie do wykonania.

Bat procedury nadmiernego deficytu jest równie poważny i mobilizujący, co wymogi ERM2. Zresztą te sprawy się łączą. Wyjście z procedury deficytu i trwałe spełnianie kryterium fiskalnego jest najlepszym punktem wyjścia do przystąpienia do ERM2.

**

Gomułka: Deficyt budżetowy? To kreatywna księgowość W takim razie kiedy mamy szansę wejść do ERM2?**

Od początku tego roku mówię, że zamiast wskazywać sztywne terminy i daty wejścia do ERM2 i przyjęcia euro, należy o tym myśleć poprzez pryzmat spełnienia kryteriów.

Czyli powinniśmy wchodzić wtedy, gdy będzie bardzo wysokie prawdopodobieństwo tego, że w drugim roku od momentu naszego wejścia kryteria w sposób trwały będą spełniane.

Unika pan dat. Jednak w sierpniu poznamy nową _ mapę drogową _. Jest sens tworzyć taki dokument, skoro stary można wyrzucić do kosza?

To jest dyskusja, która trwa od dawna. Na ile mapy drogowe są mobilizujące? Jest takie przekonanie, że jeżeli są wskazane daty, to mobilizują do działania. Jestem w stanie taki punkt widzenia zrozumieć. Ale wolałbym, żeby elementem mobilizującym do działania nie były ścisłe daty, ale spełnienie kryteriów i pod tym kątem powinny być prowadzone prace.

Przecież z kryterium inflacyjnym mamy ten sam problem co z fiskalnym. Polska go nie spełnia. Od kilku miesięcy coraz bardziej odchylamy się coraz bardziej. U nas krocząca, dwunastomiesięczna inflacja konsumencka sięga poziomu 4,2, w Europie to jest 2,6.

Ta Rada Polityki Pieniężnej już tego nie zrobi, ale kolejna będzie musiała odpowiedzieć sobie na pytanie: czy chce prowadzić taką politykę, która poprzez osiąganie naszego celu inflacyjnego na poziomie 2,5 proc. doprowadzi nas równocześnie do spełnienia kryterium ERM2? Jeżeli RPP przyjmie taką opcję, będzie musiała podnosić stopy procentowe.

**

Gronicki: Mocny złoty to kłopot Rostowskiego A ze spełnieniem którego z kryteriów konwergencji możemy mieć największe kłopoty - kursowego, fiskalnego czy inflacyjnego?**

Tego się nie da wprost określić. Różne czynniki wpływają na różne kryteria. Powrót dobrej koniunktury może ułatwić spełnienie kryterium fiskalnego. Ale przy kryterium inflacyjnym może być jeszcze trudniej. Wszystkie kryteria są jednakowo istotnym wyzwaniem. Poradzenie sobie z nim zależy od analizy bieżącej sytuacji gospodarczej.

A polityka? Przyjęcie euro wymaga zmiany konstytucji. W obecnym układzie nie wydaje się to możliwe. Wybory dopiero w 2011 roku. Ale ich wynik też jest niepewny. Moglibyśmy wejść do ERM2 bez zmiany ustawy zasadniczej?

Prawnicy różnią się w ocenach. Ale na pewno potrzebna jest zmiana konstytucji przed wprowadzeniem euro w Polsce. Dlatego jako człowiek przezorny wolałbym wchodzić do ERM2 mając rozwiązaną kwestię polityczną. Tak, by wtedy gdy już będziemy w tym mechanizmie ta sprawa nie stała się elementem gry politycznej. To mogłoby utrudnić realizację zadań gospodarczych.

Ale czy teraz nie opłaca się nam być poza ERM2? Mówiono, że euro w dużej mierze ochroniłoby nas przed kryzysem i wskazywano na Słowację ale teraz nie brak głosów, że doświadczenia państw bałtyckich wskazują na to, że ich kłopoty to m.in. pokłosie konieczności sztywnego utrzymywania kursów swoich walut?

Wymarzona i optymalna sytuacja jest taka, by wchodzić do strefy euro wtedy, gdy jest dobra koniunktura. Słowacy mieli pecha. Udało im się zrealizować kryteria. Ale weszli w momencie najgorszej możliwej koniunktury i płacą za to określoną cenę. Z tym, że to jest cena krótkookresowa. Do powrotu dobrej koniunktury Słowacy będą już dobrze przygotowani. Gdy ona się pojawi, wtedy bardzo szybko odrobią straty.

Dziś, czyli w drugiej połowie roku 2009, płynny kurs walutowy i własna waluta pomagają nam przejść przez ten trudny moment. Ale byłoby dobrze mieć euro, wtedy gdy poprawi się sytuacja globalna.

Musimy zdać się na prognozy i to te nasze wewnętrzne i te ogólnoświatowe, a zarazem ciężko pracować nad takimi instrumentami polityki: gospodarczej, pieniężnej i fiskalnej, by spełniać kryteria wejścia do strefy euro.

Wchodzenie do euro to też proces prognostyczny. Chodzi o to, by trafić w moment. Spełnić kryteria w czasie dobrej koniunktury. Ale tu jest tyle samo prognozowania, co szczęścia.

Polska na drodze do euro
*Noga: Euro najwcześniej za pięć lat * - Do ERM2 należy wchodzić wtedy, kiedy będziemy pewni, że w ciągu dwóch lat spełnimy wszystkie kryteria z Mastricht. Najbardziej realne szansę widzę w połowie 2011 roku - mówi Marian Noga, członek Rady Polityki Pieniężnej.
*Sikorski: Polska czeka na "idealny moment\" dla euro *Zdaniem szefa MSZ Polska musi ocenić gospodarcze skutki przyjęcia wspólnej waluty.
*Coraz mniej Polaków chce euro * Kryzys gospodarczy zmniejsza poparcie dla szybkiego zastąpienia złotego wspólną europejską walutą.
*Euro ciągle daleko * W maju 2009 r. Polska spełniała jedynie warunek długoterminowej stopy procentowej, jedno z pięciu kryteriów konwergencji z Maastricht - wynika z opublikowanej przez Ministerstwo Finansów kwartalnej informacji o sytuacji makroekonomicznej i stanie finansów publicznych.

| Kryteria mechanizmu ERM II |
| --- |
| Kryterium fiskalne. Faktyczny lub planowany deficyt sektora finansów publicznych nie może przekraczać 3 proc. PKB. Relacja zadłużenia publicznego do PKB nie może przewyższać 60 proc. Kryterium inflacyjne. Inflacja w kraju ubiegającym się o członkostwo w strefie euro nie może przekraczać o więcej niż 1,5 pkt. proc. średniej inflacji w trzech krajach członkowskich UE najlepszych pod względem stabilności cen. Kryterium stóp procentowych.Długoterminowa nominalna stopa procentowa w Polsce nie będzie mogła być wyższa niż 2 pkt. proc. od średniej z tak wyznaczonych stóp w trzech krajach UE najlepszych pod względem stabilności cen. Kryterium kursowe. Przez co najmniej dwa lata trzeba uczestniczyć w Europejskim Mechanizmie Kursowym II (ERM II). W tym czasie kurs złotego wobec euro powinien się utrzymywać w standardowo określonym przedziale wahań (+/- 15 proc. w stosunku do ustalonego wcześniej kursu). |

euro
wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)