Wartość złotego w ciągu tygodnia nie uległa większej zmianie. Naszej walucie szkodziła polityka, ale z drugiej strony pomagały jej dane makroekonomiczne. Na nominalne poziomy kursów duży wpływ miały również zmiany na rynku eurodolara.
Podczas ostatniej w tygodniu sesji wartość naszej waluty nie uległa żadnej zmianie. Złoty w ślad za rynkiem EUR/USD nieznacznie wzmocnił się do euro oraz w takim samym stopniu osłabł do dolara.
W trakcie czwartkowej sesji wartość złotego spadła. Wraz ze wzrostem kursu EUR/USD cena euro wzrosła do 4,7735 wobec 4,7445 na koniec środowego handlu. Nieco zwyżkował również kurs USD/PLN. Cena dolara, która dzień wcześniej sesję kończyła przy poziomie 3,9990, poruszała się w przedziale 4,0050 – 4,0200.
Przed kluczową dla losów rządu Marka Belki decyzją Socjaldemokracji Polskiej na rynku może być nerwowo. Na rynku przeważa opinia, że szanse na poparcie przez SdPL kandydatury nowego premiera są niebyt duże. Do czasu jej poznania warto wstrzymać się z zawieraniem transakcji na złotym.
Podczas wtorkowej sesji notowania naszej waluty poruszały się w ślad za rynkiem eurodolara, a wartość złotego nieco spadła. Wraz z deprecjacją kursu EUR/USD byliśmy świadkami wzrostu ceny dolara oraz niewielkiego spadku ceny euro. Pierwsza z nich zwyżkowała do 4,0060, a druga zniżkowała do ok. 4,7550/7600.
Po piątkowym przyjęciu przez Sejm ustawy o świadczeniach przedemerytalnych, wzroście nadziei na udane utworzenie rządu przez Marka Belkę oraz w oczekiwaniu na publikowane we wtorek dobre dane z sektora wytwórczego za marzec sentyment dla naszej waluty wyraźnie się poprawi
Zaraz po zakończeniu Świąt Wielkanocnych inwestorzy postanowili sprzedać złotówki. Notowanej naszej waluty spadły i to mocno. Cena dolara, która jeszcze 9 kwietnia pod koniec sesji wynosiła 3,9130 w czwartek wzrosła aż do 4,0450 i była najwyższa od 5 listopada 2003 r. Cena euro w tym samym czasie zwyżkowała z ok. 4,7200/7300 do 4,8315.
W piątek notowania naszej waluty, podobnie jak w czwartek po południu wzrosły. Jej odchylenie od dawnego parytetu sięgnęło przejściowo poziomu 3,35 proc. po jego słabej stronie. Cena euro chwilowo spadła w okolice poziomu 4,7700, a cena dolara poniżej 3,9900.
Do czasu poznania wyniku piątkowego głosowania w Sejmie nad ustawami o waloryzacji rent i emerytur oraz świadczeniach przedemerytalnych warto wstrzymać się z większymi transakcjami na złotym. Tak jak wcześniej należało się spodziewać osłabienia złotego, teraz trzeba oczekiwać, że przed tym bardzo ważnym głosowaniem przepychanki polityczne, mające na celu chyba tylko i wyłącznie zbijanie kapitału wyborczego, mogą przybrać na sile.
Nasza waluta w środę po raz kolejny traciła na wartości. W ciągu dnia jej odchylenie od dawnego parytetu sięgnęło poziomu 3,2 proc. Wraz z postępującym spadkiem kursu EUR/USD cena dolara wzrosła do 4,0068 i znalazła się na najwyższym poziomie od 7 listopada 2003 r.
Podczas pierwszej po Świętach Wielkanocnych sesji wartość złotego silnie spadła. Wraz z deprecjacją kursu EUR/USD cena dolara wzrosła do 3,9915. Cena euro zwyżkowała do 4,7665. Złotego sprzedawali zarówno gracze zagraniczni, jak i lokalni. Nie dość, że sytuacja na krajowej scenie politycznej pozostawała bardzo napięta, to po raz kolejny dały o sobie znać obawy o to, że realizacja planu Hausnera jest coraz mniej realna.
Na krajowym rynku walutowym obroty i aktywność inwestorów w okresie przedświątecznym były mniejsze niż zazwyczaj. Na nominalne poziomy kursów w dużym stopniu miały wpływ zmiany na arenie międzynarodowej.
Podczas czwartkowej sesji notowania naszej waluty nieco spadły. Wraz z deprecjacją kursu EUR/USD fakt ten był widoczny w przypadku kursu USD/PLN. Cena dolara wzrosła z 3,8900 do 3,9160 na koniec środowego handlu.
W trakcie środowej sesji notowania naszej waluty nie uległy większej zmianie. Cena euro poruszała się w przedziale 4,7100 – 4,7400, a cena dolara w zakresie 3,8900 – 3,9200. Przed Świętami zarówno obroty, jak i aktywność inwestorów były o wiele mniejsze niż zazwyczaj.
Święta za pasem, a rynek naszej waluty zaczyna powoli się stabilizować. Nie oznacza to jednak, że ryzyko możliwego spadku wartości złotego (kto wie, być może jeszcze w tym tygodniu) powodowane czynnikami politycznymi opadło. Co więcej wydaje się, że nadal jest ono bardzo wysokie.
Atmosfera na rynku złotego jest nadal bardzo napięta. Patrząc historycznie, w takiej sytuacji wystarczy jedna niefrasobliwa wypowiedź, któregoś z polityków, bądź jakaś zaskakująca notatka prasowa i droga do osłabienia naszej waluty może stanąć otworem.
Późnym popołudniem złoty poruszał się w ślad za rynkiem EUR/USD. Po publikacji bardzo dobrych danych z amerykańskiego rynku pracy cena dolara wzrosła do 3,8775, a cena euro spadła i przez bardzo krótką chwilę znalazła się nawet w okolicy poziomu 4,7000.
W czwartek notowania naszej waluty delikatnie wzrosły. Tego dnia na kształt rynku złotego duży wpływ miały wydarzenia na arenie międzynarodowej. Wraz z aprecjacją kursu EUR/USD, który nastąpił w oczekiwaniu, a następnie w reakcji na decyzję EBC cena dolara zniżkowała do 3,8350. Cena euro nie uległa większej zmianie i konsolidowała się w przedziale 4,7400 - 4,7600
Bardzo napięta atmosfera na krajowej scenie politycznej, ostatnie zatrważająco wysokie poparcie dla Samoobrony w sondażach oraz mniejsza niż w ostatnich dniach aktywność na rynku Ministerstwa Finansów spowodowały, że spadła wartość naszej waluty
Zanosi się na to, że w nerwowej atmosferze nasza waluta może być narażona na spadki. Działania Ministerstwa Finansów noszące znamiona interwencji jak na razie hamują przecenę złotego. Jednak resortowi przy takiej skali transakcji, amunicja w postaci środków z emisji zagranicznych może się szybko skończyć.
Inwestorzy dobrze przyjęli kandydaturę Marka Belki na stanowisko premiera. Niepewność na rynku jednak pozostaje i powstrzymuje ich przed większym zaangażowaniem w naszą walutę.
Ostatni tydzień na krajowym rynku walutowym miał arcyciekawy przebieg. Jego pierwsza część przyniosła wzrost notowań złotego. Utrzymująca się nadal na krajowej scenie politycznej nerwowa sytuacja, ponowny wzrost napięcia w rozmowach Polski z UE dotyczących m.in. opodatkowania nadmiernych zapasów, a także daleka od ideału sytuacja geopolityczna na świecie nie były w stanie negatywnie wpłynąć na notowania naszej waluty.
W pierwszych godzinach piątkowej sesji notowania naszej waluty silnie spadły. W nocy z czwartku na piątek doszło do wcześniejszego niż oczekiwano rozłamu w Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Gdy opadły emocje związane z rozłamem w SLD nasza waluta odrobiła część porannych strat
Podczas czwartkowej sesji notowania naszej waluty podobnie jak w środę spadły. Tym jednak razem skala wyprzedaży złotego była o wiele większa. Jego odchylenie od dawnego parytetu, sięgnęło poziomu 1,85 proc. po jego słabej stronie. Cena dolara wzrosła do 3,9000. Do 4,7435 zwyżkowała również cena euro.
Podczas środowej sesji wartość naszej waluty, nieznacznie spadła. Cena dolara wraz z postępującą deprecjacją kursu EUR/USD wzrosła z 3,8140 do 3,8570. Cena euro poruszała się w przedziale 4,6900 – 4,7100. Notowania wspólnej waluty nie uległy zatem większej zmianie do wtorku i nadal oscylowały w okolicy najniższych poziomów od końca stycznia br.
Utrzymująca się wciąż nerwowa sytuacja na krajowej scenie politycznej, ponowny wzrost napięcia w rozmowach Polski z UE dotyczących m.in. opodatkowania nadmiernych zapasów, a także daleka od ideału sytuacja geopolityczna na świecie w dalszym ciągu nie są w stanie negatywnie wpłynąć na notowania naszej waluty. Podczas wtorkowej sesji wartość naszej waluty nie tylko nie spadła
Odchylenie złotego od dawnego parytetu po raz kolejny w ostatnim okresie znalazło się w okolicy poziomu 0,5 proc. po jego słabej stronie. Wszystko wskazuje na to, że pomimo napiętej sytuacji politycznej już niedługo będziemy świadkami testowania parytetu. Być może nastąpi to szybciej niż wszystkim się wydaje.
W ostatnim tygodniu nasza waluta zyskała na wartości przede wszystkim na fali publikacji bardzo dobrych danych makro. W połowie tygodnia na rynku zrobiło się jednak dość nerwowo w związku ze wzrostem napięcia na krajowej scenie politycznej.
Podczas ostatniej w tym tygodniu sesji wartość naszej waluty wzrosła. Wraz ze spadkiem kursu EUR/USD wzmocnienie złotego było przede wszystkim widoczne w przypadku kursu EUR/PLN. Cena euro spadła do 4,7065. Do 3,8135 spadła także cena dolara
W ciągu najbliższych 2-3 lat można zakładać, że dolar osłabnie na rynkach światowych i zostanie przekroczony magiczny poziom 1,30 dolara za każde euro. Czarny scenariusz zakłada nawet poziom 1,50