Wtorek minął pod znakiem osłabienia złotego po poniedziałkowych rekordach. Wpływ na taki przebieg zdarzeń miały w dużej mierze komentarze premiera na temat zbyt dużej siły polskiej waluty.
Dzisiaj złoty umacniając się sforsował kolejne poziomy wsparcia, wykorzystując doskonałe nastroje inwestorów po nominacji na stanowisko wicepremiera i ministra finansów prof. Zyty Gilowskiej, znanej z liberalnych, czyli prorynkowych poglądów.
Rozpoczyna się debata publiczna dotycząca zmian w polskim systemie podatkowym. Zanim przyjmiemy jakikolwiek nowy system, należy zastanawić się nad kwestią, jaką rolę mają odgrywać podatki w naszym kraju. Czy mają być czynnikiem, który napędza wzrost gospodarczy, czy raczej instrumentem do redystrybucji środków finansowych?
W trakcie pierwszej noworocznej sesji na rynku inwestorzy najwyraźniej odsypiali jeszcze sylwestrowe szaleństwo. Obroty w ciągu dnia były niskie, co wpłynęło na małą płynność rynku, usztywniając kurs złotego na poziomie 3,86 wobec euro oraz 3,26 wobec dolara na początku dnia.
Komentarz premiera Marcinkiewicza dotyczący sytuacji polskich eksporterów oraz niepewność towarzysząca raportowi o grudniowym zatrudnieniu w USA – to okoliczności, które dziś kierowały ruchami kursu złotego.
3,7920 - po takim kursie można było dziś rano na rynku międzybankowym kupić euro. Kurs EUR/PLN osiągnął poziomy nienotowane od połowy czerwca 2002 r. Natomiast inwestorzy zainteresowani kupnem dolarów mogli nabyć je płacąc 3,1350 zł, czyli najtaniej od początku września zeszłego roku.
Osłabienie dolara na rynku międzynarodowym. Doskonałe wyniki aukcji polskich papierów skarbowych. A także ciągły wzrost zainteresowania akcjami polskich przedsiębiorstw. To główne czynniki umocnienia złotego względem euro do najwyższego poziomu od czerwca 2002 roku.
Rozpoczęta jeszcze we wtorek po południu aprecjacja złotego względem dolara była także dziś głównym wydarzeniem na krajowym rynku walutowym. Kurs USD/PLN, wczoraj pod wieczór wynoszący jeszcze 3,20, dziś kontynuował zniżkę.
Początek dnia na rynku walutowym przyniósł umocnienie złotego względem dolara. Było to efektem osłabienia się dolara na rynkach światowych. Po rozpoczęciu kwotowań za dolara płacono 3,2560, a za euro 3,8670 zł.
Pierwszy dzień nowego roku nie przebiegał pomyślnie dla złotego. Inwestujący w Europie Środkowo-Wschodniej byli dziś pod wpływem niepokojących informacji napływających zza wschodniej granicy naszego kraju.
W ostatnich dniach roku złoty stracił na wartości przy niewielkich obrotach. Na sesjach przez wiele godzin było bardzo spokojnie, złoty reagował jedynie na ruchy kursu EUR/USD, a inwestorzy czekali już na Sylwestra.
W piątek życzyli sobie inwestorzy już Szczęśliwego Nowego Roku. Obroty były niewielkie, a zmiany kursów EUR/PLN, a zwłaszcza USD/PLN wynikały z ruchów na rynku międzynarodowym.
Przełom roku skłania do podsumowań i snucia planów na kolejne miesiące. Jak zatem można podsumować minione 12 miesięcy na polskim rynku walutowym? Bez wątpienia był to czas silnego złotego, który kontynuował proces umacniania rozpoczęty rok wcześniej. Zaowocowało to kilkuletnimi minimami kursów euro i dolara.
Złoty zyskiwał dzisiaj na wartości, ale wzrost ten był spokojny i odbywał się przy niskich obrotach. Takie zachowanie rynku jest typowe dla ostatnich dni roku, i wskazuje, że na ewentualne odwrócenie obecnych tendencji musimy zaczekać przynajmniej do stycznia.
Przedświąteczny tydzień potwierdził prawidłowość znaną z poprzednich lat: koniec roku oznacza silnego złotego. Historycznie bowiem grudzień jest najlepszym miesiącem dla naszej waluty.
W środę kurs EUR/PLN nie notował większych zmian. Przez przeważającą część dnia przebywał nieznacznie powyżej poziomu 3,83. Kurs USD/PLN konsolidował się w rejonie 3,22 – 3,2280.
Poniedziałek przyniósł powrót do kilkutygodniowego trendu spadkowego kursów EUR/PLN i USD/PLN. Zauważyć można było przedświąteczne problemy z płynnością, objawiające się w postaci nagłych skoków notowań złotego.
Kursy EUR/PLN i USD/PLN na początku i końcu tygodnia znajdowały się na bardzo podobnym poziomie. Złoty był minimalnie słabszy do euro oraz lekko mocniejszy względem dolara. Był to też kolejny tydzień z rekordowymi notowaniami złotego, który do euro był najmocniejszy od 3,5 roku.
Negatywnie na siłę złotego w piątek przełożyła się czwartkowa informacja na temat przeciętnego poziomu wynagrodzenia w polskiej gospodarce.
Przedostatnia sesja tygodnia przyniosła osłabienie złotego. Nie było ono jednak szczególnie znaczące, a dla wielu zadłużonych większe znaczenie miała informacja ze Szwajcarii o podwyżce stóp procentowych. Warto mieć na uwadze, że koszt pieniądza w tym kraju powinien w dalszym ciągu wyraźnie rosnąć.
Środowa sesja miała bardzo podobny przebieg do wtorkowej. Początek dnia przyniósł silne umocnienie złotego, potem aż do popołudnia nasza waluta traciła na wartości. Oddech złapała znów po publikacji korzystnych danych gospodarczych.
Wtorek na złotym można określić jako korektę w trendzie aprecjacyjnym złotego. Po poniedziałkowym silnym umocnieniu złotego, wtorek rozpoczął się od kontynuacji tej tendencji, a co za tym idzie od nowych rekordów w przypadku EUR/PLN.
Pod koniec ubiegłego tygodnia zostaliśmy zbombardowani informacjami, że Związek Banków Polskich chce, by nadzór bankowy zakazał udzielania konsumentom kredytów w obcych walutach.
Początek grudnia przyniósł wyraźne umocnienie złotego, którego wartość względem euro wzrosła do poziomów nienotowanych od przeszło 3 lat. Realizuje się więc scenariusz znany od kilku lat, czyli silny złoty na koniec roku.
Koniec tygodnia znów był dobry dla polskiej waluty. Wyprzedaż związana z deprecjacją węgierskiego forinta uległa zakończeniu.
Czwartek był kolejnym dniem korekty na złotym. Nasza waluta rozpoczęła notowanie od niewielkiego osłabienia wobec dolara i euro. Obecnie wzrosty kursów cały czas trzeba oceniać w kategoriach korekty, ponieważ zarówno kurs EUR/PLN jak i USD/PLN znajdują się poniżej istotnych oporów, które są ulokowane odpowiednio na 3,88 i 3,30.
Złoty zachowywał się w środę względnie spokojnie. Wartość naszej waluty praktycznie nie zmieniła się wobec euro i nieznacznie spadła do dolara, który zyskiwał na rynku międzynarodowym. Cena euro oscylowała wciąż przy rekordowych poziomach, za euro płacono 3,84 – 3,85 zł. Kurs dolara wzrósł z ok. 3,26 do 3,2750 zł.
W poniedziałek po południu kurs EUR/PLN przełamał wsparcie na poziomie 3,85. We wtorek przed południem złoty w dalszym ciągu rósł w siłę, a cena euro spadła do 3,8270 – najniższego poziomu od czerwca 2002 r.
We wtorek złoty rósł w siłę, a cena euro spadła do 3,8270 - najniższego poziomu od czerwca 2002 r. Taki ruch sugeruje, że dla kursu EUR/PLN kolejnym celem powinno być 3,80. Złoty umocnił się również do dolara, za którego we wtorek płacono 3,2480 złotego, najmniej od 26 października br.
Złoty rozpoczął nowy tydzień od niewielkiego osłabienia wobec dolara, przy stabilnym zachowaniu wobec euro. Na otwarciu dolar kosztował 3,3050 a za euro trzeba było zapłacić prawie 3,8650. Jak się później okazało, były to najwyższe poziomy tego dnia.