Mi sie wydaje , ze zachowki powinny byc zniesione . Zachowki zostaly wymyslone w latach 60-ych i do tej pory maja konflikt ze spadkami testamentarnymi . Jezeli ktos sporzadzil testament , to moze sie nim nacieszyc do smierci , bo po smierci ktos inny zadecyduje w jaki sposob i kto bedzie rozporzadzal jego majatkiem .Jedynie korzysc maja notariusze ( za testamenty ) oraz sady ( za procesy wytoczone przciwko spadkobiercom testamentarnym ). Nie jestem tu calkowicie przeciwko zachowkom , ale wydaje mi sie , ze prawo cywilne w tym wzgledzie powinno byc zrewidowane , oraz publicznosc powinna byc informowana na biezaco o zmianach w prawie . Jezeli testamenty posiadaja jakakolwiek moc prawna w Polsce , to bylyby honorowane rowniez po smierci spadkodawcy .

Siostra zasadzila ode mnie 20000 zl . na rzecz zachowku od spadku po naszym ojcu .Ze wzgledu na slabe dokumenty powodztwo zostalo oddalone .Odwolala sie do sadu 2-giej instancji , tym razem objektem sprawy jest 15000 zl.( data sprawy bedzie ustalona ). We wszystkich swych zeznaniach siostra nie ujawnia faktu , ze otrzymala darowizne od naszego ojca za jego zycia . Obecna wartosc tej darowizny przewyzsza wartosc kwoty zachowku o jaki siostra sie ubiega . Cz y w tym wypadku kwota zachowku o jaki ona sie ubiega , nalezy sie jej w swietle prawa cywilnego ?

Najlepiej to nie ryzykowac . Alkohol i jazda samochodem nie ida w parze . Trzeba rowniez pamietac , ze policja to wladza , a wladza moze robic wszystko aby utrudnic zycie czlowiekowi . Nie pamietam zeby policjant dal tylko ostrzezenie kierowcy podejzanemu o zawartosc promili we krwi , policjant bedzie robil wszystko aby udowodnic ze promile sa we krwi , chyba ze zatrzymal innego policjanta na cyku . A to inna sprawa .

Ja bym to nazwal : czy podjeta decyzje mozna zmienic ? prawie z kazdej podjetej decyzji mozna sie wycofac , zalezy to od okolicznosci , oraz w niektorych przypadkach jest to bardzo kosztowne . Sluby sa zawierane rowniez pod wplywem emocji . Niestety za wszystko trzeba placic , nawet za wycofanie sie z decyzji podjecia slubu .Z Twojej wersji sytuacja jest bardziej skomplikowana . Wszystko zalezy od Ciebie tzn. jezeli jest ta sprawa bardzo wazna i stac Cie finansowo , to innego wyjscia nie masz jak wydawac pieniadze na prawnikow , albo na parafie . Parafia i prawnicy w parze nie chodza chociaz lubia pieniadze . Z drugiej strony ,od kiedy parafie maja prawo uprawomocniania dokumentow prawnych ? Jezeli dokument jest notarialny , mozna zadac APOSTILLE potwierdzajace wiarygodnosc , oraz autentycznosc podpisu notariusza . Czy parafia ma pieczatke , oraz pozwolenie na sporzadzanie jakich kolwiek dokumentow prawnych ?
Trynity 416 , ja proponuje przeglad wszystkich dokumentow od poczatku , bo mi sie wydaje , ze ktos w tej calej sprawie jest nie uczciwy .
Pozdrawiam.

Wyglada na to , ze musza odbyc sie dwie sprawy .Pierwsza o nabyciu spadku , druga o ustaleniu masy spadkowej . W zadnej z tych spraw Twoja obecnosc nie jest obowiazkowa . Polskie prawo cywilne daje Ci mozliwocs upowaznienia pelnomocnika do reprezentowania Twojej osoby w sytuacjach podobnych do Twojej .
Czasami to jest kosztowne , czasami nie , zalezy kogo upowazniasz .

Ja bym chcial zeby mi sie telewizor popsul .Jest stary antyk 27 cali tranzystorowy , ale jeszcze ciagnie .Technika sie zmienia , nowe fale , bez dodatkow by nie gral . Podlaczylo sie to i to , no i dalej gra . Nie wszystko co nowe , to lepsze .
Skoro producent reklamuje swoje wyroby jako niezawodne , to znaczy ze wyroby sa niezawodne . Ci , ktorzy robia ustawy wierza producentowi , a ten kto kupuje to nie ryzykuje bo ma gwarancje na produkt od producenta i zabezpieczenie z ustawy .
A z drugiej strony co ma ustawa w sprawie kupna ? Jezeli kupie dzisiaj swiezy chleb i jutro bedzie czerstwy , czy tez moge sie domagac nowego swiezego chleba ?

Jezeli sie wysle list z blednym adresem , pracownicy poczty robia wszystko , aby zweryfikowac docelowosc przesylki , jesli docelowy adres nie istnieje , w takim razie poczta zwraca list wysylajacemu bez zadnych dodatkowych oplat. Wydaje mi sie , ze w sytuacji gdy w gre wchodza pieniadze , to nie jest wazne czy ma sie do czynienia z osoba obca czy tez instytucja finansowa , oni tylko czekaja na pomylki klientow i bogace sie dodatkowo w ten sposob. A powinno byc inaczej(...)

Jestem bylym czlonkiem spóldzielni mieszkaniowej .Mialem pelny wklad i czekalem na klucze . To bylo w latach 70/80-tych . Spóldzielnia miala moje pieniadze , lecz budowa osiedla , (gdzie mieszkanie powinno byc) , bardzo sie przedluzala . Powstaly okolicznosci , ze musialem opuscic kraj na bardzo dlugi czas , az do dnia dzisiejszego . Obowiazki zycia codziennego oraz czas , to dwa z liczych czynnikow co pozwolily mi zapomniec o przynaleznosci do spóldzielni . Któregos roku wstecz odwiedzilem rodzine , i ktos wspomnial o moim czlonkostwie w spóldzielni . Odwiedzilem biuro tej firmy , i zrzeklem sie potencjalnego mieszkania . W zamian otrzymalem 1000 zlotych , to bylo w 1990-tym roku . Obecnie zaluje mojego postepku . Moim pytaniem jest : Czy mi powinno sie nalezec wiecej , albo czy w ogóle cos powinno mi sie nalezec ?