acomitam
/ 83.11.107.* / 2008-10-07 06:26
Ani nie jestem emigrantem, ani zwolennikiem PO, PiS i różnych innych szemranych koterii. Prawdę powiedziawszy, demokrację ludową uważam za najgłupszy ustrój, więc aby nie robić z siebie idioty programowo na wybory nie chodzę. To wszystko nie oznacza, że nie zauważam całego syfu, jaki poraził nasz kraj, który chyba bez nadmiernej przesady można nazwać PRL II. I dlatego z najwyższą nieufnością odnoszę się do instytucji państwowych: różnych ZUSów, srusów, urzędów, wymiaru sprawiedliwości i oczywiście urzędników reprezentujących to państwo. Jedynym lekarstwem byłoby przejęcie władzy przez człowieka formatu, np. Augusto Pinocheta, który byłby w stanie zaprowadzić porządek i rozgonić lewacką hołotę, ale w naszym spsiałym państwie nikogo takiego nie ma i nie będzie.