Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Przemysław Ciszak
|

Ustawa abonamentowa pod okiem Komisji Europejskiej. Skarga polskich nadawców

43
Podziel się:

Skargę do Komisji Europejskiej przysłało siedem organizacji nadawców telewizji satelitarnych i kablowych.

Ustawa abonamentowa pod okiem Komisji Europejskiej. Skarga polskich nadawców

Komisja Europejska poinformowała, że analizuje skargę polskich nadawców na projekt nowej ustawy abonamentowej. Według przedstawicieli organizacji, które zrzeszają dostawców płatnych telewizji, nowe przepisy mogą naruszać unijne prawo.

- Odpowiadamy na wszystkie listy, które otrzymujemy. Ale część analiz, które przeprowadzamy, ma dać odpowiedź na pytanie, które unijne prawo może wchodzić w grę. Bo to nie zawsze jest jasne i dlatego część analiz jest temu poświęcona - o prowadzonych pracach poinformowała rzeczniczka Komisji Europejskiej Mina Andreeva.

Skargę do Komisji Europejskiej przysłało siedem organizacji nadawców telewizji satelitarnych i kablowych, które uważają, że proponowane zmiany w ustawie abonamentowej wiążą się z pomocą publiczną. A ta jest ściśle określona i ograniczona w Unii Europejskiej.

Organizacje uważają, że może dojść do naruszenia przepisów dotyczących przetwarzania danych osobowych. Projekt ustawy nakłada bowiem na dostawców telewizyjnych obowiązek przekazywania danych o klientach, by umożliwić ściągalność abonamentów.

**730 mln zł do ściągnięcia**

Nowelizacja ustawy abonamentowej, o której wielokrotnie pisaliśmy na łamach WP money, zakłada uszczelnienie systemu m.in. poprzez przekazanie danych Poczcie Polskiej o klientach kablówek i platform cyfrowych.

Resort Kultury zakłada, że dzięki założeniu, że każdy, kto korzysta z usług platformy, musi mieć telewizor, uda się skutecznie zobligować 2,8 mln gospodarstw domowych do rejestracji odbiornika i płacenia abonamentu. W ten sposób liczy, że uda się ściągnąć dodatkowe 730 mln zł.

Osoby, które w dniu wejścia ustawy będą miały podpisane umowy z operatorami płatnej telewizji, zostaną potraktowane tak, jakby je dopiero podpisały. W ciągu 30 dni od wejścia w życie nowych przepisów dostawcy usług będą musieli poinformować klientów, że zostali domyślnie uznani za posiadaczy odbiorników telewizyjnych, a ich dane w ciągu 60 dni od wejścia w życie nowelizacji zostaną przekazane Poczcie Polskiej - więcej na ten temat przeczytasz w WP money%20przekazania%20w%20ci%C4%85gu%2014%20dni%20danych%20wskazanych%20klient%C3%B3w. ). To nie koniec, poczta będzie mogła żądać od operatorów (np. w celu
egzekucji zaległych opłat) przekazania w ciągu 14 dni danych wskazanych klientów.

Poczta Polska zapłaci operatorom za przekazywanie informacji. Będzie to zwrot kosztów plus 6-10 proc. Stawki, sposób ich wyliczenia i przekazania operatorom ustali Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wspólnie z ministrem infrastruktury.

W projekcie zapisano, że umorzone zostaną postępowania egzekucyjne dotyczące zaległości w abonamencie RTV. Nie będą też wszczynane takie postępowania dotyczące ewentualnego niepłacenia wcześniej abonamentu przez użytkowników płatnej telewizji, których dane trafią do systemu Poczty Polskiej - i to się nie podoba prezesowi TVP.

Abonamentowe dno

Wydawało się, że dziura abonamentowa już głębsza być nie może, ale jednak. Przychody z abonamentu zmniejszyły się o kolejne 9,6 proc. Udało się ściągnąć zaledwie 363,5 mln zł - podają Wirtualnemedia, które dotarły do sprawozdania finansowego TVP.

Pokazuje ono, w jak złej kondycji finansowej jest spółka prowadzona przez Jacka Kurskiego. W 2016 roku telewizja poniosła 180 mln zł straty. Wpływy z reklam spadły o 5,4 proc. w stosunku do roku poprzedniego i wyniosły zaledwie 872 mln zł - pisaliśmy o tym w WP money.

Jak już informowaliśmy w WP money, prezes Kurski pilnie szuka gotówki. Z nieoficjalnych informacji wynika, że wniosek o kredytowanie trafił już do ministra finansów. Połowa z 800 mln zł ma zostać przeznaczona na inwestycje w sprzęt HD, modernizację oddziałów regionalnych, budowę dużej platformy internetowej oraz cyfrowy obieg materiałów – wynika z informacji "DGP".

Informacje "DGP" o ewentualnym zadłużeniu TVP wydają się potwierdzać, że sytuacja finansowa państwowego nadawcy jest trudna. Jak pisaliśmy na pod koniec stycznia w WP money, TVP nie pomógł poprzedni kredyt w wysokości 300 mln zł, ani zaciągnięty rzekomo po cichu kredyt na 200 mln zł przez zarząd telewizji, o którym pisała "Gazeta Wyborcza".

TVP pokłada wielkie nadzieje w przepisach, które mają uszczelnić pobór abonamentu. Nowelizacja ustawy abonamentowej, którą przeforsowuje Ministerstwo Kultury ma docelowo przynieść 1,36 mld zł rocznie - więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(43)
pol
7 lat temu
Spadły wpływy z reklam bo spadło zainteresowanie pisowską telewizją, i za to rząd ukarze obywateli nieuchronnoscią opłat. Dla kogo jest ten kraj, dla obywateli czy dla rządu? Skoro tylko 10% ludzi płaci abonament to znaczy ze tylu jest tym zainteresowane.
Jacek
7 lat temu
TVP SA ,to jest prawdziwa nazwa telewizji,a więc jest to spółka prawa handlowego,czyli firma prywatna.Jakim prawem państwo wspiera finansowo jedną spółkę akcyjną a inne nie. Niech TVP SA zawrze umowy z każdym swoim abonentem i wtedy będzie zgodnie z prawem żądać należnych opłat.Instalować dekodery i sprawa załatwiona
bleble
7 lat temu
oj, Jacuś chyba pójdzie z torbami
jamka
7 lat temu
tylko dlaczego ta ustawa nie obejmuje użytkowników telewizji naziemnej? to jest ta równość i sprawiedliwość wobec prawa?
max
7 lat temu
za-ko-do-wać ! czy to takie trudne słowo? a potem rozdać dekodery - fani zapłacą, reszcie rajcie spokój, nie każdy musi płacić za coś czego nie chce oglądać
...
Następna strona