Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Frączyk
|

BIEC: ceny w sklepach będą teraz szybko rosnąć

140
Podziel się:

Wskaźnik Przyszłej Inflacji, liczony przez Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych wzrósł w styczniu najszybciej od 2011 roku. Oznacza to, że możemy się spodziewać znacznego przyśpieszenia wzrostu cen w sklepach już za kilka miesięcy. Wpływ na to mają między innymi rosnące koszty pracy.

BIEC: ceny w sklepach będą teraz szybko rosnąć
(WP.PL/Krzysztof Hawrot)

Wskaźnik Przyszłej Inflacji, liczony przez Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych, wzrósł w styczniu najszybciej od 2011 roku. Oznacza to, że możemy się spodziewać znacznego przyśpieszenia wzrostu cen w sklepach już za kilka miesięcy. Wpływ na to mają między innymi rosnące koszty pracy.

Wskaźnik Przyszłej Inflacji - prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych - w styczniu wzrósł o 1,2 pkt wobec wartości z grudnia ubiegłego roku, podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych w raporcie.

"Był to najsilniejszy jednorazowy wzrost wskaźnika od marca 2011 roku. Biorąc pod uwagę trwałość dotychczasowej wzrostowej tendencji wskaźnika, obserwowanej od końca 2015 roku oraz jej siłę, należy bardzo mocno liczyć się z przyspieszonym, w stosunku do wcześniejszych prognoz, tempem wzrostu cen" - czytamy w raporcie.

Do wzrostu wskaźnika WPI w styczniu w największym stopniu przyczyniły się drożejące surowce oraz oczekiwania inflacyjne wśród przedsiębiorców, podało BIEC. Dodatkowym czynnikiem ryzyka dla stabilności cen jest kurs złotego.

"O nasilającej się w ostatnich miesiącach skłonności do podnoszenia cen w przedsiębiorstwach produkcyjnych decydują również rosnące koszty prowadzonej działalności gospodarczej nie związane bezpośrednio z cenami surowców. Od początku ubiegłego roku systematycznie rosną jednostkowe koszty pracy, pogarsza się również relacja przychodów uzyskiwanych ze sprzedaży do kosztów związanych z magazynowaniem wyrobów gotowych, rosną koszty związane z utrzymaniem parku maszynowego" - czytamy dalej.

Natomiast inflacyjne oczekiwania konsumentów są bardziej umiarkowane od oczekiwań przedstawicieli przedsiębiorstw, wskazał też BIEC.

"Przejście z deflacji do inflacji może być zarówno dla konsumentów, jak i całej gospodarki szokiem, który spowoduje w pierwszej kolejności zmniejszenie siły nabywczej gospodarstw domowych, a następnie ograniczenie tempa rozwoju gospodarczego" - podkreślono w raporcie.

Wskazuje się też, że szybko odbijająca inflacja będzie czynnikiem zwiększającym ryzyko inwestycyjne dla sektora prywatnego zarówno rodzimego jak i zagranicznego. A inwestycje w ostatnim roku były problemem dla tempa wzrostu gospodarczego Polski.

giełda
wiadomości
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(140)
WYRÓŻNIONE
WTF
9 lat temu
Przyszedł czas oddawać pożyczone 500+ a oddamy je wszyscy
WTF
9 lat temu
Jeśli ktoś naiwny się łudził, że dostanie za free 500+ to teraz się przekona, że nie. Powolutku, po troszeczku wszyscy oddamy 1000- by znów było na kolejne 500+ ha ha ha
wyp3
9 lat temu
Szkoda że zapłacimy za to wszyscy razem. No ale cóż "dobra zmiana" ma to do siebie że zniszczy Nam wszystkim kraj.
...
Następna strona