Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Inga Czerny
|

Budżet USA. Zostało niewiele czasu. Groźba paraliżu

0
Podziel się:

Część najbardziej radykalnych Republikanów od kilku dni apeluje, by uzależnić przyjęcie budżetu od wycofania się prezydenta Baracka Obamy z ogłoszonego przez niego dekretu imigracyjnego.

Budżet USA. Zostało niewiele czasu. Groźba paraliżu
(kevindooley/CC/Flickr.com)

Kongres USA musi do czwartku przyjąć ustawę budżetową, jeśli nie chce dopuścić do powtórki z ubiegłego roku, czyli paraliżu pracy rządu (tzw. shutdown). Wiele wskazuje na to, że Republikanom i Demokratom uda się jednak na czas osiągnąć porozumienie.

Obecnie obowiązujące prowizorium budżetowe zapewnia finansowanie rządu federalnego do 11 grudnia. Do czwartku kongresmeni muszą więc przyjąć nową ustawę, by zapewnić środki na dalszą pracę rządu i rozmaitych agencji federalnych.

Część najbardziej radykalnych Republikanów od kilku dni apeluje, by uzależnić przyjęcie budżetu od wycofania się prezydenta Baracka Obamy z ogłoszonego przez niego dekretu imigracyjnego, który przewiduje możliwość legalizacji pobytu w USA ponad 4 mln nielegalnych imigrantów. Niemniej liderzy Republikanów dążą do przyjęcia ustawy, pamiętając, że za ubiegłoroczny, trwający 16 dni shutdown obywatele obwiniali przede wszystkim ich partię. Na przymusowe urlopy odesłano wówczas setki tysięcy pracowników federalnych, a wiele instytucji po prostu przestało działać. Związani z Tea Party Republikanie żądali wówczas od Demokratów i Obamy uchylenia reformy o ubezpieczeniach zdrowotnych (tzw. Obamacare).

Z inicjatywy liderów Partii Republikańskiej komisja parlamentarna ds. badania wydatków rządowych w Izbie Reprezentantów ma jeszcze w poniedziałek opublikować projekt ustawy o wydatkach rządowych, która ma zapewnić finansowanie całego rządu do końca września 2015 (w USA rok budżetowy trwa do 30 września), z wyjątkiem ministerstwa bezpieczeństwa kraju. Należące do tego ministerstwa agencje zajmujące się polityką imigracyjną miałyby być finansowane tylko do końca zimy, _ najprawdopodobniej do końca lutego _ - donosi parlamentarny dziennik _ The Hill _. Wówczas konieczne byłoby przyjęcie dodatkowej ustawy dotyczącej ich dalszego finansowania. Taka strategia umożliwiłaby Republikanom ponowne wywarcie presji na Obamę w sprawie imigracji, ale dopiero w przyszłym roku, gdy Republikanie, w wyniku zwycięstwa w listopadowych wyborach, będą kontrolować już cały Kongres.

Parlamentarzyści z Tea Party, w tym senator Ted Cruz z Teksasu, uważają takie rozwiązanie za zbytnią ugodę z Demokratami i nawołują do odrzucenia ustawy, ale jak ocenił w poniedziałek republikański senator Tom Cole, _ nie uda mu się (Cruzowi) zebrać wystarczającej liczby głosów _, by zablokować przyjęcie budżetu.

Także część polityków Partii Demokratycznej krytykuje projekt ustawy ze względu na ograniczenie środków dla agencji zajmujących się polityką imigracyjną. Ale lider Demokratów w Senacie Harry Reid już w ubiegłym tygodniu oceniał, że to rozwiązanie jest lepsze niż zupełny brak ustawy budżetowej i paraliż rządu. Ten scenariusz umożliwiłby też parlamentarzystom zakończenie sesji w Kongresie i udanie się do domów na przerwę świąteczną zgodnie z planem, czyli już w piątek.

Oczekuje się, że Izba Reprezentantów najwcześniej będzie mogła głosować w sprawie ustawy budżetowej w środę. A to oznacza, że Senat będzie miał tylko jeden dzień, by przyjąć ją w czwartek, by na czas trafiła do podpisu na biurko prezydenta.

Niezależnie od ustawy o budżecie rządu federalnego Kongres musi też do końca tygodnia przyjąć ustawę o wydatkach obronnych USA, w tym na operacje zagraniczne, która przewiduje m.in. środki na szkolenie i zbrojenie syryjskiej umiarkowanej opozycji oraz obiecany przez Obamę w Warszawie w czerwcu 1 mld USD na wzmocnienie wojskowej obecności USA w Europie Wschodniej. Z przyjęciem tej ustawy, zaaprobowanej już w ubiegłym tygodniu przez Izbę Reprezentantów, nie powinno być jednak wielu problemów.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)