Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jerzy Malczyk
|

Kurs dolara w Rosji. Po raz pierwszy w historii 1 dolar kosztował ponad 40 rubli

0
Podziel się:

Kurs dolara wobec rubla na Moskiewskiej Międzybankowej Giełdzie Walutowej po raz pierwszy w historii przekroczył dziś psychologiczny próg 40 rubli.

Kurs dolara w Rosji. Po raz pierwszy w historii 1 dolar kosztował ponad 40 rubli
(quaziefoto/CC/Flickr)

Kurs dolara wobec rubla na Moskiewskiej Międzybankowej Giełdzie Walutowej po raz pierwszy w historii przekroczył dziś psychologiczny próg 40 rubli za jednego dolara.

Za jednego dolara płacono dokładnie 40,05 rubla. Po interwencji Banku Rosji, który rzucił na rynek 700 mln dolarów, kurs spadł do 39,98 RUB za 1 USD. W piątek na zamknięciu za jednego dolara płacono 39,96 rubli. W dniu tym również interweniował Bank Rosji - kwota interwencji też wyniosła 700 mln dolarów.

Rubel stracił na wartości także wobec euro - za 1 EUR płacono 50,14 RUB, tj. o 20 kopiejek więcej niż w piątek.

Według rosyjskich analityków obecne gwałtowne osłabienie rubla jest wynikiem trwającego spadku cen ropy naftowej na rynkach światowych, niedoboru walut na rosyjskim rynku będącego skutkiem sankcji gospodarczych nałożonych na Rosję przez kraje zachodnie z powodu jej agresywnej polityki w stosunku do Ukrainy, a także pomyślnych danych dotyczących gospodarki USA, wzmacniających dolara wobec wszystkich walut.

W piątek cena ropy Brent spadła z 94 dolarów za baryłkę do 91,6 USD. Od początku roku ten gatunek ropy potaniał o 17 proc. Ropa jest głównym źródłem wpływów walutowych Rosji.

W IV kwartale rosyjskie banki i koncerny muszą spłacić wierzycielom zagranicznym 55 mld dolarów z tytułu rat kapitałowych i odsetek od zaciągniętych kredytów. Obecnie praktycznie jedynym źródłem walut na rosyjskim rynku jest Bank Rosji. Eksporterzy ograniczyli sprzedaż walut do niezbędnego minimum, gdyż sami potrzebują dolarów i euro do regulowania własnych zobowiązań.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
waluty
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)