Bronisław Komorowski powiedział dziennikarzom, że prezydent USA sam poruszył ten temat.
Wyraził przy tym zadowolenie, że Barack Obama poruszył ten problem w okresie przedwyborczym:"Musimy mieć świadomość, że do przegłosowania ustaw, które są w kongresie amerykańskim są potrzebne głosy nie tylko demokratów ale i republikanów, stąd tak ważne są wszystkie zabiegi w tej sprawie"- powiedział polski prezydent.
Bronisław Komorowski poinformował, że rozmowa z Barackiem Obamą dotyczyła także obecności żołnierzy amerykańskich na ziemiach polskich od przyszłego roku.
W środę po południu czasu polskiego prezydent zabierze głos na forum Zgromadzenia Ogólnego. Będzie mówił o polskich doświadczeniach w rozwiązywaniach sytuacji kryzysowych. "My mamy bardzo pozytywne doświadczenie z przechodzenia od systemu totalitarnego, od komunizmu do wolności, nie na drodze rewolucji, a jeżeli były to zmiany rewolucyjne to była to rewolucja samoograniczająca się jeśli chodzi o metodę działania" - powiedział Bronisław Komorowski. Dodał, że jest to ciekawe doświadczenie szczególnie dla krajów, które stoją w obliczu rewolucji, takich jak państwa Afryki Północnej.
Bronisław Komorowski powiedział, ze Nowy Jork pod koniec września to miejsce, w którym spotykają się przywódcy z całego niemal świata. Prezydent rozmawiał w cztery oczy z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Moonem, a także prezydentami Gruzji i Mołdawii. Na środę zaplanowano spotkanie z prezydentami Afganistanu i Nigerii.
We wtorek Bronisław Komorowski gościł w akademii wojskowej w West Point. Prezydent żartował, że kadeci ucieszyli się nie tyle z jego obecności, co faktu, że ta wizyta oznaczała amnestię za drobne przewinienia w regulaminie szkoły. Z takim postulatem wystąpił prezydent, a władze uczelni ustosunkowały się do niego pozytywnie.
Informacyjna Agencja Radiowa